Liczba postów: 450
Liczba wątków: 18
Dołączył: Mar 2014
Reputacja:
0
Joł. Na forum jestem świeży (w życiu już - ehem... - podwójnie pełnoletni). Mam pytanie, ale najpierw przydługie intro.
Bas. Kilkanaście lat byłem fenderowcem - grałem na budżetowym, acz pięknie grającym jazzbasie Squiera i amerykańskim, tranzystorowym combo Fendera. Na małe koncerty i nagrywanie demówek jak znalazł, zdumiewająco dobrze to razem chodziło.
Ostatnio miałem wreszcie finansową możliwość upgrade'u (ale nie jakąś miażdżącą). Chciałem z początku japońskiego Fendera JB, ale przypadkiem wpadł mi w ręce nowy model Gibsona EB, model 2013 (mostek Babicza, dwa rozpinane humbuckery) - pograłem chwilę i od razu wiedziałem, że to mój nowy bas. Gra to mięsiście i z kopem, gryf wygodny i szybki, pięknie wykończone i rasowo wygląda. A cena - jak na made in USA - bardzo korzystna.
Teraz jestem w trakcie kupna starego T-Birda (Orville, tj. japoński Gibson), kiedyś sprawię sobie klasycznie wiśniowego EB-3 i mój mini-park gitarowy będzie kompletny.
Rig. Budżet był określony. Nie miałem pieniędzy na starego Ampega B25 czy Marshalla Super Bassa, odradzono mi D-klasę i inne nowomodne wynalazki. Okazyjnie kupiłem hybrydową głowę Ashdown Spyder 550 (model wyszedł z produkcji, można było fajne zniżki dostać) i dwie tanie Ashdownowe paczki - VS 212 i VS 115. Wiadomo - chińczyki i tak dalej. Ale chodzi to bez zarzutu, brzmienie mi odpowiada, można naprawdę fajny oldschool z tego wycisnąć. I, co dla mnie też ważne, zajebiście wygląda.
W kapeli Gibson z Ashdownem siadł w miksie lepiej niż poprzednicy.
Dobra, wiem, że długo. A teraz pytanie. Czemu prawie nikt tu nie gra na basach Gibsona (kilku T-Birdowców nie licząc), a prawie wszyscy gardzą Ashdownem? To efekt jakichś obiegowych mitów / braku praktycznej znajomości sprzętów czy - przeciwnie - wynik konkretnych, złych doświadczeń z tymi gratami?
Fajnie byłoby, gdyby prócz generic hate na temat Gibsona i Ashdowna ktoś napisał coś rzeczowego. A potem może jakiś nowy B-Hood się założy
Liczba postów: 12181
Liczba wątków: 43
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
5
Stary wyglądasz na rozsądnego człowieka. Nie czytaj tego forum.
Z gibsonami i ashdownami nie ma absolutnie nic nie tak jeżeli Ci grają.
P O Z I O M
Z A D O W O L E N I A
D O M A N A
Liczba postów: 24876
Liczba wątków: 29
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
10
gardzą Ashdownem?
w czasach, gdy było mnie stać używałem zestawu Ashdown Mag (300H + 4x10") jako backupu dla zestawu Ampeg + Trace Elliot.
Gibsony uważam za fajnie, ale.. pod kostkę a gram palcami.
Myślę, że na forum raczej nie panuje niechęć, co inne preferencje brzmieniowe
Chcesz nagrać naturalnie brzmiącą płytę? zapraszam: BurningTonesStudio
Uprzejmie informuję iż zespół Resin nie wystąpi w najbliższej edycji Mam Voice be the Idol, gdyż w godzinach emisji nie wolno spożywać środków odurzających, zaś regulaminowy czas pozwoliłby wyłącznie na zagranie intro.
Liczba postów: 8904
Liczba wątków: 52
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
9
03-31-2014, 09:38 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-31-2014, 09:39 AM przez paluch1986.)
Oprócz tego jest dużo obiegowych żartów, które dla kogoś nieprzyzwyczajonego do tutejszej specyfiki zabrzmią jak skrajna i zdecydowana opinia Poza tym rzecz gustu, kwestia porównania do gratów z wyższych półek, kwestia który model danej firmy się omawia (tańszy, droższy itp. itd.).
Liczba postów: 450
Liczba wątków: 18
Dołączył: Mar 2014
Reputacja:
0
Dzięki za odpowiedź. Chodziło mi o to, że kiedy szukałem w necie informacji o gratach, które chciałem kupić, na tym forum nie było w zasadzie nic (w ogóle mało gdziekolwiek było, na TalkBassie może ze 2 wątki i 1 recenzja). Nie wspominając już o braku B-Hoodów, co w końcu też o czymś świadczy, nie?
Doman - mam nadzieję, że to nie jest tekst w stylu, jaki znam od przedszkola - spoko jesteś, ale idź się bawić gdzie indziej, frajerze
Burning - a ja na odwrót. Na jazzbassie nawalałem kostką koło mostka, na gibolu tylko palcami, często już na samym gryfie.
Liczba postów: 1292
Liczba wątków: 26
Dołączył: Nov 2010
Reputacja:
1
Gibson for life!
outreband.com
Liczba postów: 260
Liczba wątków: 23
Dołączył: Apr 2010
Reputacja:
0
niektóre gibsony mają poważny neckdive i nienajlepiej zaprojektowany mostek, który trudno się reguluje. Przy babiczu nie powinno byc zadnego problemu. Co do nurkowania gryfu, to zalezy jak cięzka jest deska. Można poprawić sytuację paskiem. W tym konkretnym modelu nie wiem, jaka jest sytuacja. Jesli Ci nie przeszkadza, to nie ma problemu.
Ashdowny kojarzone są z miękkim ciepłym brzmieniem. Nie jest to moim zdaniem pełny obraz sytuacji, lubię magi, przykre doswiadczenia mialem tylko z cyfrowymi glowami. W zaleznosci od punktu siedzenia będzie to mulenie albo niezbędna do aranzacji głebia. Gibsony to też nie są maszyny do brzmien hi-fi (chociaż ten nowy model może odbiegać od tego standardu), własciwie są dokładnym zaprzeczeniem hi-fi. Stosowane razem to rozwiązanie do konkretnych soundów, ale o uniwersalności raczej trudno tu mówić. Da się tez zauważyć niechęć niektorych do basow shortscale, ktorymi czesto są własnie gibsony. Dla mnie osobiscie shortscale to zaleta, a nie wada.
Generalnie nie przykładaj większej uwagi do forów, a w szczegolnosci tak specyficznego jak to. Trzeba miec duze doswiadczenie, żeby wiedzieć gdzie zaczyna się subiektywizm. Niezbędny jest też dystans do niektórych radykałów tu obecnych
Liczba postów: 12181
Liczba wątków: 43
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
5
(03-31-2014, 09:41 AM)warstadt napisał(a): (...)
Doman - mam nadzieję, że to nie jest tekst w stylu, jaki znam od przedszkola - spoko jesteś, ale idź się bawić gdzie indziej, frajerze
(...)
Nie, to jest tekst w stylu "Stary wyglądasz na rozsądnego człowieka. Nie czytaj tego forum.".
Czasami pojawiają się tu takie debilne teorie odnośnie sprzętu że można poważnie sobie krzywdę w muzykę zrobić.
P O Z I O M
Z A D O W O L E N I A
D O M A N A
Liczba postów: 24876
Liczba wątków: 29
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
10
EB prosi się o granie nad gryfem - rasowy kapeć
Ale "grzmotoptak" to fajna hard-rockowa maszyna.. to jakie soundy wyciska z nich np. Anioł to mistrzostwo.
Ja zawsze wolałem grać palcami, kocha tylko na kilka numerów w życiu ze względów brzmienowych.
Niezależnie, czy to Jazz, precel, czy Spector
Jazz kostką przy mostku? U mnie przeszłoby to chyba tylko na jakieś intra na flażoletach to wiosło brzmi jasno, więc jak ma wywalać z kapci, to trza przypieprzyć między pickupami, aż się mało struna nie urwie
No i jak zwykle - setup to pół basu.
Chcesz nagrać naturalnie brzmiącą płytę? zapraszam: BurningTonesStudio
Uprzejmie informuję iż zespół Resin nie wystąpi w najbliższej edycji Mam Voice be the Idol, gdyż w godzinach emisji nie wolno spożywać środków odurzających, zaś regulaminowy czas pozwoliłby wyłącznie na zagranie intro.
Liczba postów: 450
Liczba wątków: 18
Dołączył: Mar 2014
Reputacja:
0
Neckdive'u w EB 2013 nie ma. Deska leciutka, aż się kręgosłup z wdzięczności uśmiecha. Nie wiem, jak będzie z tym T-Birdem, ale 10-cm skórzany pas z miękką wkładką zazwyczaj rozwiązuje problem.
Babicz to cudo. Reguluje się łatwo i precyzyjnie, świetny sustain.
Brzmienia hi-fi to nie moja działka. Od Geezera Butlera, po Erica Avery'ego i Mike'a Watta - o, to są basowe klimaty dla mnie. Do tego Ashdown faktycznie się nadaje - ciepło, mrucząco, ale z kopem i oldschoolowo. Jak dołączę do tego multiprzester Taurusa, to nie mam więcej pytań. Ale na EB 13 jak się rozepnie humbuckery i pokręci gałami, to da się zupełnie inne brzmienie uzyskać. Nie wiem, czy hi-fi, ale pewnie zbliżone.
Liczba postów: 12181
Liczba wątków: 43
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
5
Z przesterów zastanów się nad Darkglassem.
P O Z I O M
Z A D O W O L E N I A
D O M A N A
Liczba postów: 2619
Liczba wątków: 10
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
1
Ashdown nie ma renomy, znany jest głównie z budżetowych MAGów, dlatego nikt nie szanuje. Miałem paczkę ABM, nie było nic z nią nie tak, co by sugerowało, że miałbym zmieszać ją z gunwem tylko z powodu logo. Chciałbym pograć na wzmaku ABM i sobie takiego kupić, jeśli by mi przypadł do gustu.
Co do Gibsonów, to są specyficzne. Mają swoje fuckupy jak na przykład te nieszczęsne mostki, niestandardowe w basowym świecie kształty dechy (EB, TB). Tak wyszło, że Fender jest na topie, bo jest uniwersalny, wygodny dla większości basistów, ładują do nich różne profile gryfów, można je dostać w dużej rozpiętości cenowej. Mam Greco Thunderbirda i kupiłem go, bo... W sumie, to nie wiem, wszystko wina Mateusza. Musiałem się przyzwyczaić do niego (wcześniej miałem Greco Precla), ale koniec końców, po kilku miesiącach grania prób oswoiłem się z tym basem i dopiero od niedawna jest taki... "Mój". Fendery są lekkostrawne.
Liczba postów: 450
Liczba wątków: 18
Dołączył: Mar 2014
Reputacja:
0
Liczba postów: 4285
Liczba wątków: 21
Dołączył: Apr 2012
Reputacja:
9
Właściwie zakupiłeś preamp Trace V-Type z końcówką z Ashdowna ABMa. Z klasycznym Tracem ma to sporo wspólnego, z Ashem troszkę mniej
Gust jest sprawą gustu. Mam LG350, zrobiłem moda. Moc osiąga, jako koń roboczy (koń nie mieści się w małej walizce, niech będzie kuc ) daje radę. Widocznie jednak nie mam gustu. I co teras?
"Some people like cupcakes better. I for one care less for them!"
Liczba postów: 450
Liczba wątków: 18
Dołączył: Mar 2014
Reputacja:
0
03-31-2014, 10:24 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-31-2014, 10:31 AM przez warstadt.)
(03-31-2014, 10:11 AM)Doman napisał(a): Z przesterów zastanów się nad Darkglassem.
No, fajne te Darkglassy, ale dość kosztowne. Jak będę chciał dobrego drive'a w dostępnej cenie, to mi jetofuj zbuduje coś klasycznego. A tak naprawdę to nic nie zastąpi lampowej końcówki...
(03-31-2014, 10:21 AM)bartoshek napisał(a): Właściwie zakupiłeś preamp Trace V-Type z końcówką z Ashdowna ABMa. Z klasycznym Tracem ma to sporo wspólnego, z Ashem troszkę mniej
Gust jest sprawą gustu. Mam LG350, zrobiłem moda. Moc osiąga, jako koń roboczy (koń nie mieści się w małej walizce, niech będzie kuc ) daje radę. Widocznie jednak nie mam gustu. I co teras?
Dokładnie to chciałem właśnie napisać - mix lampowego Trace'a z ABM-owym tranzystorem Jak dla mnie to świetna kombinacja. A panel wygląda jak sprzęt kuchenny z epoki Bieruta - piękność.
Little Giant? Bo ja wiem, jak mi kręgosłup do końca pieprznie, sam sobie sprawę jakiegoś głośnego malucha. Taurus chyba robi fajne D-klasowe wzmaki.
|