(02-24-2015, 07:54 PM)Burning napisał(a): Alfik: pytanie z innej beczki - mój stary, niemiecki Schaller zdycha i planuję kupić nowy kabel wysokiej klasy.
Phil Jones BI-12 czy Monster Bass?
Zaletą tego drugiego jest dostępność i długość (3,5m to czasem mało), cenowo wychodzi podobnie, ale skuszę się na PJBI jeśli różnica jest drastyczna na średniej jakości przetworniku (RME) pod warunkiem dobrego omikowania paczki lub znośnego preampu (SM Pro Audio na dobrej lampie).

Wolał bym PB, ale do dziś np w domu do ćwiczenia używam ciągle monster bass.
Gdyby w studio był tylko monster to napewno nie przeszkodziło by to uzyskać świetne brzmienie jeśli operator i reszta gratów była by ok.

Burn: Skąd chcesz kupić Phil Jones BI-12?
Alfik: W czym Phil Jones BI-12 jest lepszy/ czym się różni od http://muzyczny.pl/151835_Mogami-Referen...atowy.html ?

(02-24-2015, 08:12 PM)citizenkane napisał(a): Burn: Skąd chcesz kupić Phil Jones BI-12?
Alfik: W czym Phil Jones BI-12 jest lepszy/ czym się różni od http://muzyczny.pl/151835_Mogami-Referen...atowy.html ?

Nie wiem tylko dzięki tobie wiem, że zaczęli sprowadzać gitarowe mogami do polandii.
Muszę kupić mogami typowo gitarowy, bo w studiu używamy liniowych i mikrofonowych i są świetne.

citizenkane: ze stanów

(02-24-2015, 08:16 PM)Burning napisał(a): citizenkane: ze stanów

Myślałem że mnie zaskoczysz jakimiś tajnymi dojściami w Polszy

(02-24-2015, 07:44 PM)Alfik napisał(a): ...Urządzenia studyjne pracują zwykle w klasie A z bardzo wydajnymi zasilaczami grzejąc się przy tym niemiłosiernie. Mają zasilacze o wysokim napięciu pracy i bardzo wydajne prądowo. Układ w basówce jest optymalizowany na pracę przez 3 miechy non stop na jedym komplecie baterii... odpowiedz sobie, co będzie miało lepszą odpowiedź impulsową, niższy poziom szumów

No no, nie rozpędzaj się aż tak

(02-24-2015, 09:59 PM)przemak napisał(a):

(02-24-2015, 07:44 PM)Alfik napisał(a): ...Urządzenia studyjne pracują zwykle w klasie A z bardzo wydajnymi zasilaczami grzejąc się przy tym niemiłosiernie. Mają zasilacze o wysokim napięciu pracy i bardzo wydajne prądowo. Układ w basówce jest optymalizowany na pracę przez 3 miechy non stop na jedym komplecie baterii... odpowiedz sobie, co będzie miało lepszą odpowiedź impulsową, niższy poziom szumów

No no, nie rozpędzaj się aż tak

tak dla przykładu:

Millenia Media STT1 garść danych:

Twin Topology Mic Preamplifier Selection Switchable, Vacuum Tubes or Solid-State
Twin Topology EQ & Compressor Switchable, Vacuum Tubes or Solid-State
Twin Topology Input Coupling

Switchable, Transformer or Transformerless
Maximum Output Level (Balanced) + 32 dBu
Frequency Response


+0 / -3 dB (S/S)
sub 5 Hz to beyond 300 kHz
Equivalent Input Noise -131 dBu (SS, Common Source, Direct Out)
THD + Noise
20 Hz - 22 kHz (S/S)
< .05 %, typ < .003 %
Input Impedance (Di - Instrument) > 1 megohm
Power Consumption 50 watts maximum

Aguilar ODB 3

Bass control: plus/minus 18 dB @ 40 Hz.
Mid control: plus/minus 16 dB @ 400Hz or 800 Hz. User selectable frequency center.
Treble control: plus/minus 16 dB @ 6.5 KHz.
Input impedance: 1 meg ohm
Output impedance: 100 ohm 9 or 18 volts operation. Additional 6dB with 18 volts.

Distortion: .019 into 10k ohm load

Noise: -95 dBm unweighted.

Battery life: 324 hours

E tam, podałeś przykłady dwóch urządzeń, lepszego i gorszego. Idąc tym tropem najmniej szumieć będzie żelazko czy czajnik, a spawarka elektryczna to już w ogóle będzie mieć szumy ujemne Tymczasem dla zapewnienia niskich szumów konieczna jest praca stopnia z małym lub wręcz bardzo małym prądem, stopnie wstępne przedwzmacniaczy mikrofonowych (np. neve) pracują z prądem 100uA. Tylko o to mi chodziło - duże natężenia prądu są przeciwieństwem niskich szumów.

Odkurzam temat po 1 dniu Przyda się małe podsumowanie

Z kabli sprzedawanych na metry dostępnych w PL, co jest wartego uwagi (co się sprawdza) do popełniania samodziełek?

Mikrofonowe też bierzemy pod uwagę (dodatkowa żyła nie zaszkodzi). Kwota: do 10 PLN za metr

Tania opcja:
Proel + wyki Rockcable - znośnie, szału nie ma, ale nie tnie góry i gram na nim od dwóch lat. Dobry wół roboczy za małe chajsy.
Rockcable + wtyki Neutrik - tu bardzo fajnie, jak wyżej. Nieco droższa impreza, ale kabel też wyniósł mnie mniej niż 20 złotych.
Neutrik + Samson - mój główny kabel. Bardzo fajny, w porównaniu z kierunkowymi Planet Waves wykazał się pełniejszym pasmem i większą dynamiką górki . Kupiłem go za 60 złotych (5 metrów).

Pewnie skleję dziś kolejny kabel - Neutrik łamany + Proel + Neutrik prosty.

(02-25-2015, 02:20 PM)bartoshek napisał(a): Odkurzam temat po 1 dniu Przyda się małe podsumowanie

Z kabli sprzedawanych na metry dostępnych w PL, co jest wartego uwagi (co się sprawdza) do popełniania samodziełek?

Mikrofonowe też bierzemy pod uwagę (dodatkowa żyła nie zaszkodzi). Kwota: do 10 PLN za metr

IMHO Klotz AC104 i wtyki amphenola jeżeli ma być zwyczajnie tanio.

http://www.thomann.de/pl/van_damme_cable..._stock.htm Jean Claude poleca

(02-24-2015, 07:44 PM)Alfik napisał(a):

(02-24-2015, 06:09 PM)citizenkane napisał(a):

(02-24-2015, 12:59 PM)Alfik napisał(a): (...)bufor uplastikowia i niszczy cały sound (...)

Rozwiń proszę. Rozumiem że pasywny fender jest zajebisty, i zgadzam się z tym. Jednak nie przychylam się do sugestii aby wszelkie Fodery,Wale, Alembiki, Zony itd brzmiały bardziej plastikowo. Na pewno inaczej, ale tworzyw sztucznych bym jednak w to nie mieszał.

Nie mówię o Warwickach i Spectorach innych EMG/MEC'opodobnych bo to jeszcze inksza inkszość.

Nie chcę się przrganiać argumentami, usiłuję zrozumieć co masz na myśli.

5. W momencie, w którym preferujesz brzmienie i specyficzną reakcję pierwszego stopnia lampowego w preampie basowym - bufor przejmuje jego rolę i... robi z dźwiękiem to, co zwykłem nazywać jego uplastikowieniem redukując reakcję systemu bas - preamp na niuansy artykulacyjne. Z buforem grasz powiedzmy głośniej ciszej - barwa się nie zmienia.
W układzie pickup pierwszy stopień lampowy lub wysokowydajny tranzystor masz sytuacje, w której ciszej zagrane dźwięki mają zupełnie inne nasycenie alikwotów, niż te mocniejsze tak jak to ma mniej więcej miejsce w instrumencie akustycznym.

6. Wiekszość basów z wyższej półki typu Fodera itd umożliwia wyłączenie preampików, i to się zwykle w sytuacjach studyjnych robi.

Hej, mam pewne 'drugie myśli' i kolejne pytania dotyczące tematu.

Sugerujesz że najlepiej jest rejestrować "pasywny" sygnał. W techniki rejestracyjne się nie zagłębiajmy bo jest ich multum, więc skupiam się na torze pomiędzy gitarą a preampem (niepodłogowym) twojego wzmaka lub studyjnym.

Co jeśli efekty których używasz są składowym elementem twojego brzmienia? Np. lubisz mieć dopalony sygnał przed lampowym preampem twojego wzmaka i brzmi to relatywnie dobrze. Przecież wiele współczesnych efektów buforuje sygnał.

Czy nagranie w purystyczny sposób kilku ścieżek o świetnej dynamice i super naturalnym brzmieniu jest dobrym rozwiązaniem jeśli na wstępie nie brzmisz jak Ty? A zabawa w postprodukcji i próbowanie zbliżenia się do zamierzonego efektu może spełznąć na niczym i być bardzo czasochłonna.

Co zrobiłbyś w takim przypadku?

Wydaje mi się, że tu raczej chodziło o bufory z 9V preampów onboard, ewentualnie znienawidzonych przez Alfa ołtboardów typu Sadowsky. Ja dla zasady odmawiam nagrywania z pominięciem któregoś z moich lampowych preampów... mimo, że SVP brumi, szumi i skwierczy.

(02-26-2015, 03:41 PM)citizenkane napisał(a):

(02-24-2015, 07:44 PM)Alfik napisał(a):

(02-24-2015, 06:09 PM)citizenkane napisał(a):

(02-24-2015, 12:59 PM)Alfik napisał(a): (...)bufor uplastikowia i niszczy cały sound (...)

Rozwiń proszę. Rozumiem że pasywny fender jest zajebisty, i zgadzam się z tym. Jednak nie przychylam się do sugestii aby wszelkie Fodery,Wale, Alembiki, Zony itd brzmiały bardziej plastikowo. Na pewno inaczej, ale tworzyw sztucznych bym jednak w to nie mieszał.

Nie mówię o Warwickach i Spectorach innych EMG/MEC'opodobnych bo to jeszcze inksza inkszość.

Nie chcę się przrganiać argumentami, usiłuję zrozumieć co masz na myśli.

5. W momencie, w którym preferujesz brzmienie i specyficzną reakcję pierwszego stopnia lampowego w preampie basowym - bufor przejmuje jego rolę i... robi z dźwiękiem to, co zwykłem nazywać jego uplastikowieniem redukując reakcję systemu bas - preamp na niuansy artykulacyjne. Z buforem grasz powiedzmy głośniej ciszej - barwa się nie zmienia.
W układzie pickup pierwszy stopień lampowy lub wysokowydajny tranzystor masz sytuacje, w której ciszej zagrane dźwięki mają zupełnie inne nasycenie alikwotów, niż te mocniejsze tak jak to ma mniej więcej miejsce w instrumencie akustycznym.

6. Wiekszość basów z wyższej półki typu Fodera itd umożliwia wyłączenie preampików, i to się zwykle w sytuacjach studyjnych robi.

Hej, mam pewne 'drugie myśli' i kolejne pytania dotyczące tematu.

Sugerujesz że najlepiej jest rejestrować "pasywny" sygnał. W techniki rejestracyjne się nie zagłębiajmy bo jest ich multum, więc skupiam się na torze pomiędzy gitarą a preampem (niepodłogowym) twojego wzmaka lub studyjnym.

Co jeśli efekty których używasz są składowym elementem twojego brzmienia? Np. lubisz mieć dopalony sygnał przed lampowym preampem twojego wzmaka i brzmi to relatywnie dobrze. Przecież wiele współczesnych efektów buforuje sygnał.

Czy nagranie w purystyczny sposób kilku ścieżek o świetnej dynamice i super naturalnym brzmieniu jest dobrym rozwiązaniem jeśli na wstępie nie brzmisz jak Ty? A zabawa w postprodukcji i próbowanie zbliżenia się do zamierzonego efektu może spełznąć na niczym i być bardzo czasochłonna.

Co zrobiłbyś w takim przypadku?

Jeśli przester z kostki lub np buster chorus itd... to składowa twojego brzmienia to tak rejestrujesz. One nie mają pełnić roli bufora tylko modyfikatora brzmienia. Sam mam wielką podłogę efektów i kilkanaście innych pochowanych w szafkach i szufladach i nie waham się ich użyć


Warto jednak sprawdzić, czy ich magia nie wynika to z "ułomności" reszty toru. Np. grasz na markbasie i sansampie udającym ampega... a w studio masz kilka full lamp ampega do wyboru. Bedziesz się upierać na zasadzie to jest mój tor i chuj... czy może sprawdzisz "the real thing".
Z drugiej zaś strony nie wbijam gołych śladów purystycznie w HiFi Demetera jeśli wiem, że mają być brudne i zmulone, a w podłodze widzę pełno fajnych fuzów i busterów.

Staram się stosować - właściwe narzędzie do osiągnięcia zamierzonego brzmienia.

Czasami jest to nawet marshall na bateryjkę z głośnikiem wielkości naręcznego zegarka

To samo z gitarą - puszczona przez np treble buster na hiwatta zabrzmi zupełnie inaczej niż po samym przekręceniu gainu we wzmaku.

Problem w tym że jedynym zastosowaniem preampików na bateryjeczkę wbudowanych w basówkę jest robienie tego samego, co studyjny preamp tylko, że ze znacznie niższą jakością i mniejszymi możliwościami kreacji.