SWR SM 400
#1
czyli chciałem się dowiedzieć wszystkiego o tym modelu wzmacniacza od kiedy jest produkowany ile było wersji czym się różnią która była najbardziej udana jak się ta głowa ma do innych wyższych modeli SWR-a oraz jak wypada ze sprzętami takich marek jak ampeg, ebs czy eden

no i jak ktoś by miał jakieś próbki lub kiedyś posiadał ową głowę bądź posiada niech pisze jak się ta główka sprawuje/owała

Emotka_2755
Odpowiedz
#2
Zajrzyj na stronę Mroka. Jest tam małe porównanie TE do SM900. Charakter brzmienia w zasadzie ten sam.

http://mateusz-piotrowski.prv.pl/?p=192

Z suchych opisów:

http://www.talkbass.com/forum/showpost.p...tcount=149

Popatrz na wykresiki załączone do tego posta. Widać, jaka jest charakterystyka pracy preampu w SWRze z gałkami na środek + kręcenie aural enhancer.

Tu masz mały opis, jak ominąć ten SWRowy patent:

http://www.talkbass.com/forum/showthread.php?t=643201
Gram na nerwach.
Odpowiedz
#3
SM-400 to musi być bombastyczny sprzęt. Mam oparty o (z tego co wiem) praktycznie ten sam preamp ST-220 i brzmi fajosko. Porównanie mam tylko z Ampegiem (aczkolwiek do poziomu SVT3 Pro, nie słuchałem nigdy CL-ek itp) i zdaje mi się, że SWR gra trochę pełniej, nawet pomimo braku odrobiny agresji w środku (zwłaszcza przy ciężkim graniu). Da się to nadrobić gałkologią, ogólny charakter brzmienia jest jednak nie do ukrycia. Na szczęście bardzo mi się on podobaBig Grin
Odpowiedz
#4
czyli polecacie swr sm 400 ? jest to typowo swr sound ? nie ma z nim żadnych problemów
a jak z ustawieniami czy jest to sprzet typu pug and play ?
Odpowiedz
#5
Kurcze - przedwczoraj dosłownie był wątek o EBS i SWR. Poczytaj.
Gram na nerwach.
Odpowiedz
#6
(10-02-2010, 10:40 AM)BuldozerBass napisał(a): SM-400 to musi być bombastyczny sprzęt. Mam oparty o (z tego co wiem) praktycznie ten sam preamp ST-220 i brzmi fajosko. Porównanie mam tylko z Ampegiem (aczkolwiek do poziomu SVT3 Pro, nie słuchałem nigdy CL-ek itp) i zdaje mi się, że SWR gra trochę pełniej, nawet pomimo braku odrobiny agresji w środku (zwłaszcza przy ciężkim graniu). Da się to nadrobić gałkologią, ogólny charakter brzmienia jest jednak nie do ukrycia. Na szczęście bardzo mi się on podobaBig Grin

SM400 to nie tylko ten sam preamp co Studio, ale też identyczna końcówka. Z tym, że SM400 ma dwie z opcja mostkowania.

Ostatnio mam problemy ze swoja 220tką (momentami potrafi zacząć przerywać i popierdywać - prawdopodobnie któryś lut, ale drugi serwis ma problem ze zlokalizowaniem usterki) i już byłem prawie zdecydowany na coś nowego, ale stwierdziłem, że uwielbiam ten wzmacniacz brzmieniowo i będziemy walczyć o doprowadzenie go do pewnej sprawności.

BigKahunaBurger - SM400 to jak najbardziej typowo SWRowski sound. Niektórzy twierdza, że to odpowiednik wzorca metra nie tylko SWRowskiego soundu, ale w ogóle basowego. Coć tu wiadomo - co kto lubi. Ale jak komuś pasuje SWRowskie brzmienie to SM400 to zdecydowanie dobry wybór.
Odpowiedz
#7
(10-03-2010, 01:54 PM)G.M.O.D. napisał(a):
(10-02-2010, 10:40 AM)BuldozerBass napisał(a): SM-400 to musi być bombastyczny sprzęt. Mam oparty o (z tego co wiem) praktycznie ten sam preamp ST-220 i brzmi fajosko. Porównanie mam tylko z Ampegiem (aczkolwiek do poziomu SVT3 Pro, nie słuchałem nigdy CL-ek itp) i zdaje mi się, że SWR gra trochę pełniej, nawet pomimo braku odrobiny agresji w środku (zwłaszcza przy ciężkim graniu). Da się to nadrobić gałkologią, ogólny charakter brzmienia jest jednak nie do ukrycia. Na szczęście bardzo mi się on podobaBig Grin

SM400 to nie tylko ten sam preamp co Studio, ale też identyczna końcówka. Z tym, że SM400 ma dwie z opcja mostkowania.

Ostatnio mam problemy ze swoja 220tką (momentami potrafi zacząć przerywać i popierdywać - prawdopodobnie któryś lut, ale drugi serwis ma problem ze zlokalizowaniem usterki) i już byłem prawie zdecydowany na coś nowego, ale stwierdziłem, że uwielbiam ten wzmacniacz brzmieniowo i będziemy walczyć o doprowadzenie go do pewnej sprawności.

BigKahunaBurger - SM400 to jak najbardziej typowo SWRowski sound. Niektórzy twierdza, że to odpowiednik wzorca metra nie tylko SWRowskiego soundu, ale w ogóle basowego. Coć tu wiadomo - co kto lubi. Ale jak komuś pasuje SWRowskie brzmienie to SM400 to zdecydowanie dobry wybór.

Przepraszam za lekki off top, ale jak masz serio kłopot z tym SWR, i możliwość wizytacji w Katowicach polecam ci pana Karzełka, speca od Pieców i nagłośnienia instrumentalnego, mi uzdrowił dwukrotnie... tak tak Ampega z zimnych lutów mrgreen
Odpowiedz
#8
Równierz polecam, P. Karzełka z K-c Piotrowic, poprawiałmi trafo w SM 900, ok Fachowiec,więcej na temat SWR w poście EBS-SWR
Odpowiedz
#9
(10-03-2010, 01:54 PM)G.M.O.D. napisał(a): BigKahunaBurger - SM400 to jak najbardziej typowo SWRowski sound. Niektórzy twierdza, że to odpowiednik wzorca metra nie tylko SWRowskiego soundu, ale w ogóle basowego. Coć tu wiadomo - co kto lubi. Ale jak komuś pasuje SWRowskie brzmienie to SM400 to zdecydowanie dobry wybór.

Ano. Pewien znany i lubiany producent uważa nawet, że na świecie istnieją tylko dwa wzmacniacze do basu - ampeg svt(2/4/cl) i sm400/900 Smile
Odpowiedz
#10
Prośba do użytkowników SWRa: opiszcie, jakich ECC83 używacie w preampie - i jak dany model wpływa na brzmienie.

Na starym forum był taki temat, ale to już przeszłość; niestety, gubię się w mnogości wersji: chińskie, ruskie, długa/krókaśrednia katoda .... Niestety nie stać mnie kupić je wszystkie i testować Sad

Jeszcze jedno: na allegro widziałem lampę zrobioną dla STUDERa, ale była to ECC81. TEORETYCZNIE można ten typ wstawić zamiast ECC83, ale jak to wygląda w praktyce dla SWRów?
@
Odpowiedz
#11
ecc81 bardzije mikrofonuja. z tego co pamietam to byla tajna bron i zarazem pieta achillesa igorowego preampu.
Odpowiedz
#12
No i oczywiście jeśli masz możliwość staraj się kupić sm 400 S, no ale to oczywiście nie zawsze jest możliwość, 400 S ma już wentylator i parę funkcjii więcej, jakieś podbicie czy cos już nie pamiętam, na sm 400 i ST 220 można jaja smażyć, ale one tam mają i jest to ich prawidłowa praca.
Odpowiedz
#13
~Mateusz

No ale z tych próbek co słuchałem to preamp Igora się bronił i to nieźle. Gdzie "wylazło" mikrofonowanie ?

~ MarcusDer

Celna uwaga; rzecz w tym, że nie planuję wcale zmiany wzmacniacza, używam starego SM 500 (Groza - Emotka_2497
Nie chciałem zakładać nowego tematu, stąd SM 400 w nagłówku.

Ad meritum:

Zajrzałem na stronę Soundmana (lampy GT)
GT-12AX7-C: ciepłe okrągłe, grube(???), niezbyt jasne brzmienie, Chiny
GT-12AX7-M: reedycja Mullarda
GT-5751-M: zamiennik ECC83S, 70% wzmocnienia typowej 12AX7 (to chyba do gitarowej rzeźni)
GT-12AX7-M: reedycja Mullarda
GT-12AX7-R: rosyjska lampa w starym stylu., mocne, konkretne(???) brzmienie
GT-12AX7-R2: rosyjska wersja z długimi anodami
GT-12AX7-R3: świetna lampa do Marshalla i Fendera, słodki(???) ciepły środek charakterystyczny dla europejskich wzmacniaczy (czy hamerykański SM-500 tudzież hamerykański Fender jest wystarczająco europejski ???)
GT-ECC83-S: wyprodukowana w europie o bardzo liniowej charakterystyce, znakomita do basu

Opisy cudne, ale jakoś nadal nie wiem, co wybrać Big Grin
@
Odpowiedz
#14
bierz gt-ecc83s.
Odpowiedz
#15
Na teorii muzyki słabo się znam więc będzie trochę o sprzęcie Wink

Bardzom zadowolony ze swojej S-ki, aczkolwiek... Aby uzyskać na pasywnym wejściu brzmienie o jakie mi chodzi, gain powinien być między godziną 10 a 14 (od 11 lampa zaczyna się ładnie nasycać, później w zależności od warunków lekko overdrajvi). Dalej nie ma co kręcić, bo nie przynosi to niczego ciekawego. Brzmienie bardzo moje, korekcja minimalna, enchancer i kompresor na godz. 9. Jednak dwie sprawy mnie nie zadowalały.
1. Przy dynamicznej grze pojawiał się lekki szum w górze. Nie przester, nie przydźwięk. Taki "smaczek w górnym rejestrze", który jednak nieco denerwował. Podczas gry zespołowej mało zauważalny, ale w luźniejszych momentach psuł mi wizję Wink Podejrzewałem lampę, jak się okazało niesłusznie.

Udało mi się zamówić sample wzmacniaczy operacyjnych z Texas Instruments! Wybrałem OPA2134 (wejścia JFet jak w oryginalnie zaaplikowanych TL072) oraz LM4562.
"The OPA134 series are ultra-low distortion, low noise operational amplifiers fully specified for audio applications. A true FET input stage was incorporated to provide superior sound quality and speed for exceptional audio performance."

"The LM4562 is part of the ultra-low distortion, low-noise, high-slew-rate operational amplifier series optimized and fully specified for high-performance. The LM4562 audio operational amplifiers deliver superior audio signal amplification for outstanding audio performance."

Mój egzemplarz miał już wlutowane podstawki pod OPAMPY więc obyło się bez większej rozbiórki, wystarczyło odkręcić dekiel. W galerii można dostrzec, który scalak gdzie wsadziłem.
http://gasbassfx.y0.pl/fotki/index.php/SWR-SM400S
Największa poprawa ogólna, kopa i barwy, była po wymianie pierwszych 2 od wejścia na OPA. W 90% zniknął niepożądany szmer, wysokie tony nabrały większej dźwięczności, najniższe rejestry nieco lepiej kontrolowane. Overdrive z lampy nabrał nieco ogłady.
LM na wejściu wydawał się być mniej muzykalny, lekko skompresowany. W specyfikacji podano "dynamic and range is maximized by an output stage that drives 2kΩ loads to within 1V of either power supply voltage and to within 1.4V when driving 600Ω loads" Na nasze - ciężko go przesterować, stąd pewnie wrażenie lekkiej kompresji. Wylądował na samym wyjściu, przed końcówką mocy oraz w sekcji wysokich tonów (OPA w tym miejscu powodował przeładowanie górą). W środkowej pozycji korektora został TL, a na niskiej sekcji OPA.

2. Wielu z Was zapewne śledzi ScottBassLesson. U niego usłyszałem coś, czego szukałem jakiś czas. Mianowicie do pierwotnego brzmienia dołożony lekki reverb nadający przestrzeni, bez utraty dynamiki czy dołu, nie rozmydlający tego, co w basie najważniejsze, bez jazgotu.

Czterysetka ma niestety tylko pętlę efektów szeregową. Za to ma coś, z czego nie planowałem korzystać, a się przydało. Mowa o wyjściach hipass i lowpass. Oryginalnie sygnał do x-overa pobierany jest z punktu Send pętli efektów (wpięcie w send jacka nie powoduje przerwania obwodu, dopiero wejście return odcina send).
Jak zrobić coś na kształt paraloopera? Otóż dość łatwo. Pobierając sygnał do crossovera z suwaka Volume. Za potencjometrem jest bufor, po którym jest pętla (na schemacie widać to jasno).
Wychodząc na efekt z Hi lub Lo i wracając na Send otrzymujemy równoległą pętlę efektów z filtrem! A wszystko wymaga przelutowania jednego opornika Big Grin
Wspomniany bufor stanowi teraz zaporę i sygnał nie zapętla się w nieskończoność.

Wnioski. Fabryczne układy scalone zapewniają niezły dźwięk, wszak tytułowy wzmacniacz jest modelowym wzorem basowego soundu. Można jednak go jeszcze poprawić, head ma wielki potencjał Big Grin Dzięki wspomnianym dość prostym zmianom, uzyskałem jeszcze bardziej zwarty, czystszy i dynamiczny dźwięk. Błażej preferuje OP275, są one bardzo liniowe. Ja intuicyjnie wybrałem OPA2134 (bardzo muzykalny, dynamiczny, uwalnia górne pasma) oraz LM4562 (liniowy i trudny do przesterowania) i jestem bardzo zadowolony.
Pętla efektów z płynna regulacją odcięcia 100Hz - 1kHz, czego chcieć więcej?

Planuję jeszcze nieco poprawić zasilacz. Zapomniałem zmierzyć napięcia +/-15V. Przy braku symetrii mogą pojawiać się właśnie te szmery, które w większości wyeliminowałem.
Zdobyłem również INA34PA czyli symetryzator elektroniczny. Powinien dać lepsze rezultaty niż prosty układ na TL. DI-out powinno być jeszcze lepsze.
Upięcie kabli przesłania nieco kratki wylotowe, to też usprawnię. Zastanawiają mnie jeszcze kabelki ekranowane. Wprawdzie odległości nie są duże, ale procent ekranowania i pojemność może mieć tu też znaczenie. Rozważam zastąpienie ich CMK209 lub Sommerem.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości