Przykłady zajebistego brzmienia basu
(10-18-2015, 07:52 PM)citizenkane napisał(a): https://www.youtube.com/watch?v=mbtVQZFfUAQ

nie mam pytań

nienawidzę takich perkusistów, którzy grają cały czas pod prąd...

Rozumiem, że potrafi,
a basista poprostu zwyczajnie go nie słucha i gra swoje w kółkoSmile (to jedyna metoda na uczestniczenie w takich solówkach)

może to się podobać jedynie gimbazie, która zaczyna grę i myśli sobie o ten to wypierdala...

nasuwa się tutaj pytanie, a gdzie jest muzyka...



1978 MIA Fender Jazz Bass Ash Maple BA II, 1973 MIA Fender Jazz Bass Fretless Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Ash Rosewood BA II, 1972/1988 Custom Fender/Ibanez Jazz Bass Fretless BA II-> Phil Jones, Monster and George'L Cables -> Futube Custom Preamp, Futube modified: DEMETER HBP-1 Tube Bass Preamplifier, SWR SM900, SWR GrandPrix, SWR Interstellar Overdrive; Ampeg SVT II Pro, Marshall JMP1, Fender MB1200 PowerAmp; Groove Tubes SE II, 1970 Hiwatt DR103, 1975 Sound City 50B Plus -> Aguilar GS 210, Aguilar GS 410, Aguilar GS 115, Hiwatt Custom 4x12, Fender ToneMaster Custom Shop 2x12 with Fane Spk, Fender Rumble Custom Shop 4x10, Ampeg SVT-810AV, SOS Audio Upgrades Buss Compressor

[Obrazek: 1218859243852_f.jpg]
Odpowiedz
Ampeg kłóci mi sie tu z ken smithem, zamiast wyeksponowac ich słynne brzmienie z tą hifi górką zrobił z tego gumowatą masę. Umiejętności oczywiscie zazdroszczę Smile))
Odpowiedz
Facet gra świetnie. Bardzo mi się podoba.

ale...

ampeg + ken to nie jest moje ulubione połączenie.

Guma z ampega ma się do fingerfunku mocno tak sobieSmile

1978 MIA Fender Jazz Bass Ash Maple BA II, 1973 MIA Fender Jazz Bass Fretless Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Ash Rosewood BA II, 1972/1988 Custom Fender/Ibanez Jazz Bass Fretless BA II-> Phil Jones, Monster and George'L Cables -> Futube Custom Preamp, Futube modified: DEMETER HBP-1 Tube Bass Preamplifier, SWR SM900, SWR GrandPrix, SWR Interstellar Overdrive; Ampeg SVT II Pro, Marshall JMP1, Fender MB1200 PowerAmp; Groove Tubes SE II, 1970 Hiwatt DR103, 1975 Sound City 50B Plus -> Aguilar GS 210, Aguilar GS 410, Aguilar GS 115, Hiwatt Custom 4x12, Fender ToneMaster Custom Shop 2x12 with Fane Spk, Fender Rumble Custom Shop 4x10, Ampeg SVT-810AV, SOS Audio Upgrades Buss Compressor

[Obrazek: 1218859243852_f.jpg]
Odpowiedz
(10-18-2015, 08:03 PM)Alfik napisał(a):
(10-18-2015, 07:52 PM)citizenkane napisał(a): https://www.youtube.com/watch?v=mbtVQZFfUAQ

nie mam pytań

nienawidzę takich perkusistów, którzy grają cały czas pod prąd...

Rozumiem, że potrafi,
a basista poprostu zwyczajnie go nie słucha i gra swoje w kółkoSmile (to jedyna metoda na uczestniczenie w takich solówkach)

może to się podobać jedynie gimbazie, która zaczyna grę i myśli sobie o ten to wypierdala...

nasuwa się tutaj pytanie, a gdzie jest muzyka...

jakże trafne spostrzeżenie! Emotka_2755 często się z tym spotykam przy solówkach jednych i drugich - najczęściej na twarzy widać błagalne modlitwy, jak tutaj zresztą, "matko, niech to się zejdzie na raz" Big Grin
obrazki się zesrały.

Odpowiedz
Svt 2 pro i guma? Wink
Odpowiedz
Przeca to CL Smile
Odpowiedz
(10-18-2015, 08:03 PM)Alfik napisał(a): nasuwa się tutaj pytanie, a gdzie jest muzyka...


Kurde, nie zgodzę się. To jest jam session, w które DLA MNIE z definicji wpisane jest poszukiwanie i improwizacja. WG MNIE tu nie chodzi o to by zawsze było idealnie, ale o to by dopuszczając pewne granice błędu uruchomić dodakowe pokłady kreatywności. Niektóre frazy perkusyjne które tu padają to niezłe perełki, więc co z tego że nie zawsze się lepi. A kocham niesztampowe bębnienie "pod włos".

Idąc tym tropem jestem ciekaw co powiecie na Jamiego Peeta (mój ulubiony jazzowy perkman młodego pokolenia)? Dla mnie ten groove jest GENIALNY.







Odpowiedz
Jaki odsłuch taki przód, nie dziwi nicWink

Rozliczamy już z epokowości, prawilności, to czemu i nie z procentowej zawartości muzyki w C-Dur. Koniecznie z wartościowaniem tych, co - zupełnie niepotrzebnie przecież - słuchają czegoś innego od nas. Jedynym powodem oczywiście może być tylko młodzieńcza naiwność lub praca w artylerii i wynikająca z tego głuchota.
Odpowiedz
(10-19-2015, 08:27 PM)citizenkane napisał(a):
(10-18-2015, 08:03 PM)Alfik napisał(a): nasuwa się tutaj pytanie, a gdzie jest muzyka...


Kurde, nie zgodzę się. To jest jam session, w które DLA MNIE z definicji wpisane jest poszukiwanie i improwizacja. WG MNIE tu nie chodzi o to by zawsze było idealnie, ale o to by dopuszczając pewne granice błędu uruchomić dodakowe pokłady kreatywności. Niektóre frazy perkusyjne które tu padają to niezłe perełki, więc co z tego że nie zawsze się lepi. A kocham niesztampowe bębnienie "pod włos".

1. Tym panom na filmiku zgadza się wszystko. Nie popełniają błędów.

Dokładnie można policzyć i rozpisać matematycznie dlaczego pałker gra tak, a nie inaczej.

2. To nie jest poszukiwanie i improwizacja tylko granie bardzo mocno wyćwiczonych fraz i patentów na zasadzie jak bas gra 16 w tempie takim a takim to ja mogę zagrać wtedy sekstole w tempie takim a takim w metrum takim a takim i po iluś tam taktach nam się zgodzi wszystko.
Mają ogromną świadomość tego co robią i robią to przyznaje doskonale.

3. Nie podoba mi się to, gdyż dla mnie jest to granie wyłącznie po to, aby udowodnić, że da się i że potrafimy grać różne utwory na razSmile

Jak to mawiał Michał Dąbrówka wielu dobrych bębniarzy miało taką fazę w życiu i starają się potem już do niej nie wracaćSmile


Natomiast ja preferuje np granie jak np Avishai Cohen i jego band rzeczy bardzo trudne rytmicznie, wielowarstwowe czasami polirytmiczne a słuchasz i muzyka płynie. Nie zauważasz tego dopóki nie zaczniesz analizować.




(10-19-2015, 08:50 PM)groza napisał(a): Jaki odsłuch taki przód, nie dziwi nicWink

Rozliczamy już z epokowości, prawilności, to czemu i nie z procentowej zawartości muzyki w C-Dur. Koniecznie z wartościowaniem tych, co - zupełnie niepotrzebnie przecież - słuchają czegoś innego od nas. Jedynym powodem oczywiście może być tylko młodzieńcza naiwność lub praca w artylerii i wynikająca z tego głuchota.



Pracownicy artylerii mają mniejsze ubytki słuchu niż pracownicy Orkiestry Symfonicznej

Ci pierwsi mają doskonałe ochronniki słuchu i rozkaz aby ich używać.

a w przypadku tych drugich

granie codziennie przez 6 h np w rządku przed blachą (w lewe uszko cztery trąbeczki w prawe cztery puzoniki i tuba basowa w lędzwie) robi niestety swoje...

P.S.

Jaki bassman taki groove nie dziwi nic Smile

pamiętasz może resztę tej piosenki bo poszukuje słów, kiedyś dziewczyny z chórku od budki suflera śpiewały całą na jakimś dzobie, ale niestety nie spisałem.





(10-19-2015, 08:27 PM)citizenkane napisał(a): Idąc tym tropem jestem ciekaw co powiecie na Jamiego Peeta (mój ulubiony jazzowy perkman młodego pokolenia)? Dla mnie ten groove jest GENIALNY.


ale tym panom na tym filmiku wszystko się zgadza.

Tutaj nie ma grania na siłę pod prąd i w poprzek tylko są bardzo trudne, ciekawe i rzadko stosowane podziały rytmiczne. Czasami też nałożenie tzw Double Time i Half Time ale to już Bruford w King Crimson stosowałSmile

Dzięki za link - bardzo inspirujący


1978 MIA Fender Jazz Bass Ash Maple BA II, 1973 MIA Fender Jazz Bass Fretless Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Ash Rosewood BA II, 1972/1988 Custom Fender/Ibanez Jazz Bass Fretless BA II-> Phil Jones, Monster and George'L Cables -> Futube Custom Preamp, Futube modified: DEMETER HBP-1 Tube Bass Preamplifier, SWR SM900, SWR GrandPrix, SWR Interstellar Overdrive; Ampeg SVT II Pro, Marshall JMP1, Fender MB1200 PowerAmp; Groove Tubes SE II, 1970 Hiwatt DR103, 1975 Sound City 50B Plus -> Aguilar GS 210, Aguilar GS 410, Aguilar GS 115, Hiwatt Custom 4x12, Fender ToneMaster Custom Shop 2x12 with Fane Spk, Fender Rumble Custom Shop 4x10, Ampeg SVT-810AV, SOS Audio Upgrades Buss Compressor

[Obrazek: 1218859243852_f.jpg]
Odpowiedz


Może nie jakieś super brzmienie, ale dobry rockowy groove to dobry rockowy groove.
Takie tam granie. 

Czy ta mordka jest taka, na jaką zasłużyło to forum?
[ ] tak
[ ] bardzo tak
Odpowiedz
(10-19-2015, 09:29 PM)Alfik napisał(a): 1. Tym panom na filmiku zgadza się wszystko. Nie popełniają błędów.

Dokładnie można policzyć i rozpisać matematycznie dlaczego pałker gra tak, a nie inaczej.

Nie pisałem że popełniają błędy, chodziło mi bardziej o specyficzne nastawienie do tematu. Stan umysłu pomagający przekuć ewentualne niezamierzone uderzenie lub dźwięk w nową jakość - ładnie o tym pisał choćby Herbie Hancock ale i wielu innych, nie tylko jazzmanów.

(10-19-2015, 09:29 PM)Alfik napisał(a): 2. To nie jest poszukiwanie i improwizacja tylko granie bardzo mocno wyćwiczonych fraz (...)

No właśnie tego nie wiemy, choć oczywiście przesło mi to przez mysl. Widząc minę i bezradność gitarzysty założyłem że to spontan.

(10-19-2015, 09:29 PM)Alfik napisał(a): 3. Nie podoba mi się to, gdyż dla mnie jest to granie wyłącznie po to, aby udowodnić, że da się i że potrafimy grać różne utwory na razSmile

Wiadomo że się gościu popisuje, w końcu to jego zespół Wink. To dość dobry bębniarz jest... nomen omen mocno brany pod uwagę jako zastępca Portnoya w DT (przyp. nienawidzę DT Smile ).


Reszta jest już chyba stricte kwestią gustu.
Tak jak i brzmienie basu które mi tu siedzi bardzo.

Emotka_2755

Odpowiedz
Wszystko po "nie podoba mi się" IMO jest bez znaczenia.

Mogą do mnie przyjść Dąbrówa, Jezus, Hattori Hanzo i Piotr Fronczewski i mi powiedzieć, że ta płyta której słucham to jest zasadniczo strasznie chujowa. Następnie pokazać na wykresie, że mają rację, nawet wykonać szybką insenizację muzyczną na puzon i pół litra bimbru.

W jaki sposób to niby powinno wpłynąć na to, że mi się coś podoba albo nie? Mam się wstydzić, bo więcej razy w życiu przesłuchałem płyty Slipknota niż Jaco? Strasznie durne są te teksty, że jak ktoś słucha Metallici, Dream Theater, Nickelback to dlatego, że się nie zna i tak w ogóle to ktoś inny zagrał coś wyrafinowanego.

Takie rzeczy jak gra Donati mnie kompletnie nie ruszają, ale np. live są zajebiste i jakbym polazł na takie warsztaty to bym a/ raczej wiedział, że nie będzie kontemplacji blachy freejazzowej zagranej godzinę wcześniej i b/ wyszedł zadowolony z tego, że komuś się chciało poćwiczyć.

Właściwie chyba tylko z tego powinno się rozliczać artystę - czy wie, co chce uzyskać i czy to uzyskał. Pan Donati nikogo nie oszukiwał odnośnie tego co będzie grane i z tego co słyszę zagrał mega rzetelnie.

W czym problem zatem? Gdzie ten brak muzyki?

Jak dla mnie - po drugiej stronie. Odbiorcy. Ja głupi się spinam bo nie trafia do mnie Steve Wilson (w każdej odmianie) i jak mi znajomi opowiadają z fascynacją, że ooo kurwa zajebisty numer to mam wrażenie, że coś fajnego mnie omija. Vulfpeck tak samo. Itp. itd.

Ale może faktycznie lepiej uznać, że się głąby nie orientują jeszcze i kiedyś dorosną do moich płyt Wink
Odpowiedz
(10-19-2015, 10:18 PM)groza napisał(a): Wszystko po "nie podoba mi się" IMO jest bez znaczenia.

Zawsze dziwnie się czuję w takich dyskusjach. Z jednej strony faktycznie, podoba się albo nie i koniec, ale z drugiej strony jednak jest tak, że są w muzyce rzeczy mierzalne, do określenia, i są błędy i poprawnie zagrane rzeczy. Zawsze jestem gdzieś w środku "drogi" - z jednej strony są ludzie, którzy nie słyszą jak krzywo grają, i nawet jak im się pokaże palcem, to i tak nie zrozumieją, może za rok, jak będą ćwiczyć. Z drugiej strony pamiętam jeden ze swoich pierwszych dyżurów podczas nagrań studyjnych, w '87 chyba, podczas pracy z orkiestrą Górnego, nagrania gitary, nawet nie solówek, tylko jakichś melodyjek, i aranżer po kolei odrzucający wersje pięciodźwiękowego riffu z komentarzami różnymi, i na koniec się udało, a ja... nie słyszałem żadnych różnic. Kiedyś dawno temu młodszy kolega basista mówił "łooo, ty znasz Zbyszka Wrombla, pewno udzileił ci paru wskazówek?" - nieeee, zlutowałem mu kabelek w gitarze a potem wypiliśmy trzy butle wina, aż nadeszła żona Wink - no niestety, nie ten poziom wiedzy, szkoda sensu nawet. Inny przykład z naszego "poznańskiego" podwórka - wprawdzie rozmowy z Krzesimirem Dębskim są zawsze zajebiste i dłuuugie (kto zna, ten wie), ale ja o muzyce z nim nie mogę rozmawiać, bo nie mam żadnych wspólnych punktów, po prostu wykonuję polecenia i wiem, że jak mówi, że nie tak, to nie tak. Dla mnie to inny świat i nawet nie próbuję zrozumieć - ale ten świat istnieje i oprócz emocji i gustu oparty jest na bardzo solidnych podstawach. Inna sprawa, że Krzem raczej by nie zjechał nikogo w prostych żołnierskich słowach Wink

http://nagrywamy.com/
Squier Precision MiJ SQ '84, Lester Precision, Ibanez Soundgear MiJ '91, Harley Benton PB-20, Fender Bassman SP3100, Carvin R600, TC Electronic BG250, Boss CS2
Odpowiedz
To jest część rzemiosła muzyka i nie podlega dyskusji.

Im więcej się gra, tym lepiej się gra, im więcej się słucha tym więcej się słyszy. Wraz z ilością przekopanych płyt gusta się zmieniają i poszerzają. Warto też grać różne rzeczy z różnymi ludźmi. Mnie każdy bębniarz, gitarzysta, wokalista z którym grałem w jakiś sposób zmienił.

Normalne. Próby krytykowania kogoś za to, że jest wcześniej na etapie własnego rozwoju są przede wszystkim bezcelowe - tego się nie da przeskoczyć. W żaden sposób.

Każdy ma inne potrzeby, możliwości i aspiracje. Ja prywatnie jakbym mógł wybrać jeden zespół z całego świata to grałbym w The Bad Seeds.

Słyszałem tysiące płyt zagranych, zrealizowanych i zaśpiewanych lepiej pod kątem rzemiosła muzycznego.

I nic z tego dla mnie nie wynika. Wspomnianego Cohena pierwszą płytę dostałem od Gawlika w roku 2002. Słucham raz na dwa lata, piękna muzyka, pięknie zagrana - ale mnie rusza coś innego.

Dla mnie te wszystkie tysiące przesłuchanych płyt to nie jest dążenie do najlepszego wykonawcy świata i najbardziej dojrzałej twórczości. To tysiące kompletnie innych przeżyć.
Odpowiedz
To wszystko prawda, chodzi mi o coś innego. Donati z linka może się podobać albo nie, ale również może podlegać merytorycznej ocenie. Ja na taką ocenę jestem za cienki, więc choć mi się nie podoba takie grania jak cholera, to się nie wypowiadam, dla mnie jest równo i OK, ale np. taki prorektor naszej Akademii Muzycznej to może by posłuchał i w paru podpunktach pokazał braki, błędy, zapożyczenia, niezrozumienie koncepcji, oszustwa i sztuczki pod publiczkę wynikające z kiepskiej techniki Wink
http://nagrywamy.com/
Squier Precision MiJ SQ '84, Lester Precision, Ibanez Soundgear MiJ '91, Harley Benton PB-20, Fender Bassman SP3100, Carvin R600, TC Electronic BG250, Boss CS2
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 10 gości