Efekty, Pedalboardy - zdjęcia, testy, opinie
Inna sprawa ile tych przesterów zostaje "w miksie". Więcej z tego wychodzi "nasyconego środka". Używałem przez jakiś czas Hartke HA3500 z Sansampem PSA, ale nie sprawdziło się w kontekście kapeli (później sie okazało że miałem walniętą pętlę efektów w Hartke). Czasem Hartkacza dobarwiałem Polish Love, żeby zakryć wrażenie że struna H lekko odstaje brzmieniowo i ma brzydki stukot o progi. Później był Darkglass b7k, robił mi z Hartke na tyle sensowną robotę, że na próby i grania w średnich warunkach starczało. Tyle że to przester raczej z nowoczesnych i mających dużo góry, ale ta góra przebijała się jakoś przez lampę gitarzysty. Teraz pod Ampegiem SVP PRO i końcówką lampową z Dynacorda przesteru w kostce za bardzo nie używam na próby/koncerty. Za to jak coś nagrywam to się lubię pobawić. Któregoś razu do nagrań nagrałem dwa tory sygnałowe: Lampa i Darkglass z linii. Wyszło tak:

Odpowiedz
A co do Muffa: jest Deluxe - https://www.youtube.com/watch?v=LHMmfm913c4
Ma blend i parę innych rzeczy. Jak Ci robił robotę, to może być wyjście.
Takie tam granie. 

Czy ta mordka jest taka, na jaką zasłużyło to forum?
[ ] tak
[ ] bardzo tak
Odpowiedz
(12-07-2015, 06:41 PM)Gris napisał(a): Podpinam się pod wątek.

Jakich używacie przesterów przy nagrywaniu a czego do gry na żywo?
Chodzi mi o taki siarzące mega przesterowane brzmienie (które w rezultacie z czystym basem zrobi "miazgę" jakby ustawić przesterowany piec gitarowy na uśmiech Romana) jak np. gitara w nagraniach Exploited albo Darkthrone.
Sansamp "ten normalny basowy" BDDI wydaje mi się spoko do gry solo ale do gry sekcyjnej w "ciężkim" składzie ma za mało przesteru.
Big Muff zmiksowany w proporcji 1:4 brzmiał odpowiednio w grze z zespołem
ALE:
zauważyłem ostatnio przy nagrywaniu, że puszczenie drugiej ścieżki basu przez Orange Micro Terror zbierane SM57 na poziome gitar w połączeniu z "czystą" ścieżką basu brzmi tak jak bym chciał.
Tylko teraz jak to przenieść na grę na żywo?
Nie mam finansowej możliwości puszczenia się na oranżadę lub jakiś inny higain. Kostki Metal Zone i RAT dają taki dziwny kaczkopodobny przydźwięk z basem (więcej przystawki pod mostkiem + struny stalowe) i nie mają blendu a wspomniany Big Muff brzmiał do czasu aż usłyszałem się na lampie.
SVT-3PRO do którego się przymierzam nie ma regulacji pętli więc w zasadzie zostaje tylko Sansamp RBI (ma blend) bo "ten dla PSA" nie ma blendu i do tego cena jest dla mnie zaporowa.
Nie chcę żeby się okazało że muszę skończyć z SVT4 i Sansampem dla PSA bo za drogo i za ciężko.
Pomóżcie!

Ja, jak zwykle, polecam 'naturalny blend', czyli po prostu grę na dwa wzmacniacze, jeden przesterowany ze skręconym dołem, drugi czysty. Nie ma problemów z dławieniem się, jest mocno przesterowany środek, jest telepiący spodniami dół, jest punkt, jest diabeł. W ten sposób nagrywałem niedawno epkę w klimatach okołoblackmetalowych i wyszło fajnie, jest zło i jest czytelność przy szybkich szesnastkach.
fender -> fender -> fender
Odpowiedz
(12-08-2015, 11:16 AM)Bolem napisał(a):
(12-07-2015, 06:41 PM)Gris napisał(a): Podpinam się pod wątek.

Jakich używacie przesterów przy nagrywaniu a czego do gry na żywo?
Chodzi mi o taki siarzące mega przesterowane brzmienie (które w rezultacie z czystym basem zrobi "miazgę" jakby ustawić przesterowany piec gitarowy na uśmiech Romana) jak np. gitara w nagraniach Exploited albo Darkthrone.
Sansamp "ten normalny basowy" BDDI wydaje mi się spoko do gry solo ale do gry sekcyjnej w "ciężkim" składzie ma za mało przesteru.
Big Muff zmiksowany w proporcji 1:4 brzmiał odpowiednio w grze z zespołem
ALE:
zauważyłem ostatnio przy nagrywaniu, że puszczenie drugiej ścieżki basu przez Orange Micro Terror zbierane SM57 na poziome gitar w połączeniu z "czystą" ścieżką basu brzmi tak jak bym chciał.
Tylko teraz jak to przenieść na grę na żywo?
Nie mam finansowej możliwości puszczenia się na oranżadę lub jakiś inny higain. Kostki Metal Zone i RAT dają taki dziwny kaczkopodobny przydźwięk z basem (więcej przystawki pod mostkiem + struny stalowe) i nie mają blendu a wspomniany Big Muff brzmiał do czasu aż usłyszałem się na lampie.
SVT-3PRO do którego się przymierzam nie ma regulacji pętli więc w zasadzie zostaje tylko Sansamp RBI (ma blend) bo "ten dla PSA" nie ma blendu i do tego cena jest dla mnie zaporowa.
Nie chcę żeby się okazało że muszę skończyć z SVT4 i Sansampem dla PSA bo za drogo i za ciężko.
Pomóżcie!

Ja, jak zwykle, polecam 'naturalny blend', czyli po prostu grę na dwa wzmacniacze, jeden przesterowany ze skręconym dołem, drugi czysty. Nie ma problemów z dławieniem się, jest mocno przesterowany środek, jest telepiący spodniami dół, jest punkt, jest diabeł. W ten sposób nagrywałem niedawno epkę w klimatach okołoblackmetalowych i wyszło fajnie, jest zło i jest czytelność przy szybkich szesnastkach.

Do nagrywania popieram w 100%, ale nie wyobrażam sobie wozić i łączyć dwa wzmaki na gigi, chyba że grasz jeden koncert na kwartał i masz czas na zabawę w takie rzeczy.
Może jakies rozwiązanie z pętlą efektów?

EDIT: poza tym już widzę radość w oczach akustyka na dwa sygnały basu w konsoli Smile
Odpowiedz
(12-08-2015, 11:20 AM)Magic napisał(a): Do nagrywania popieram w 100%, ale nie wyobrażam sobie wozić i łączyć dwa wzmaki na gigi, chyba że grasz jeden koncert na kwartał i masz czas na zabawę w takie rzeczy.
Może jakies rozwiązanie z pętlą efektów?

EDIT: poza tym już widzę radość w oczach akustyka na dwa sygnały basu w konsoli Smile

Nie jest to duży problem, dwie mesy 15" i dwa wzmaki mają wysokość ampega 810 + CL, z tym, że swój stack mogę przenieść sam (co prawda na 4 razy), a z 810 czy 410 trzeba prosic o pomoc. Jeszcze nie grałem gigu w tym setupie, ale gram z jednym gitarzystą, więc wychodzi na to samo, jak dwie gitary + bas, bo carlsbro to wzmacniacz grający bardzo gitarowo.

Łączenie to kwestia splittera, kupiłem za 140 zł, mogę dowolnie przełączać kanały (a/b/a+b).

Największy problem to ogarnięcie tego wszystkiego, no bo nie jest to 'wpinam kolumne bas we wzmacniacz i gram', no ale nie po to się spędziło X lat na forach, żeby tego nie wykorzystać Wink. Zresztą, na próbach i tak zawsze rozkładam się szybciej od gitarzysty, który 'musi sprawdzić ten nowy delay'.
fender -> fender -> fender
Odpowiedz
Czy ktos z Was uzywał, lub miał styczność z pedalboardami Warwick Rockboard? Wygladaja jak pedaltrainy, a kosztuja dwa razy mniej. Zastanawiam sie czy są tez dwa razy gorsze.
outreband.com

Odpowiedz
(12-08-2015, 12:31 PM)elteha napisał(a): Czy ktos z Was uzywał, lub miał styczność z pedalboardami Warwick Rockboard? Wygladaja jak pedaltrainy, a kosztuja dwa razy mniej. Zastanawiam sie czy są tez dwa razy gorsze.

Używam RockBoarda Club z miętkim Gigbagiem - bardzo w porządku, nie mam zastrzeżeń.
Odpowiedz
Do nagrywania popieram w 100%, ale nie wyobrażam sobie wozić i łączyć dwa wzmaki na gigi, chyba że grasz jeden koncert na kwartał i masz czas na zabawę w takie rzeczy.
Może jakies rozwiązanie z pętlą efektów?

EDIT: poza tym już widzę radość w oczach akustyka na dwa sygnały basu w konsoli Smile
[/quote]

Odpowiedz
Mój gitarzysta kupił. Jest ok. Ja mam pedaltraina - to generalnie to samo, choć nie przyglądaliśmy się z lupą.
Odpowiedz
(12-08-2015, 11:20 AM)Magic napisał(a):
(12-08-2015, 11:16 AM)Bolem napisał(a):
(12-07-2015, 06:41 PM)Gris napisał(a): Podpinam się pod wątek.

Jakich używacie przesterów przy nagrywaniu a czego do gry na żywo?
Chodzi mi o taki siarzące mega przesterowane brzmienie (które w rezultacie z czystym basem zrobi "miazgę" jakby ustawić przesterowany piec gitarowy na uśmiech Romana) jak np. gitara w nagraniach Exploited albo Darkthrone.
Sansamp "ten normalny basowy" BDDI wydaje mi się spoko do gry solo ale do gry sekcyjnej w "ciężkim" składzie ma za mało przesteru.
Big Muff zmiksowany w proporcji 1:4 brzmiał odpowiednio w grze z zespołem
ALE:
zauważyłem ostatnio przy nagrywaniu, że puszczenie drugiej ścieżki basu przez Orange Micro Terror zbierane SM57 na poziome gitar w połączeniu z "czystą" ścieżką basu brzmi tak jak bym chciał.
Tylko teraz jak to przenieść na grę na żywo?
Nie mam finansowej możliwości puszczenia się na oranżadę lub jakiś inny higain. Kostki Metal Zone i RAT dają taki dziwny kaczkopodobny przydźwięk z basem (więcej przystawki pod mostkiem + struny stalowe) i nie mają blendu a wspomniany Big Muff brzmiał do czasu aż usłyszałem się na lampie.
SVT-3PRO do którego się przymierzam nie ma regulacji pętli więc w zasadzie zostaje tylko Sansamp RBI (ma blend) bo "ten dla PSA" nie ma blendu i do tego cena jest dla mnie zaporowa.
Nie chcę żeby się okazało że muszę skończyć z SVT4 i Sansampem dla PSA bo za drogo i za ciężko.
Pomóżcie!

Ja, jak zwykle, polecam 'naturalny blend', czyli po prostu grę na dwa wzmacniacze, jeden przesterowany ze skręconym dołem, drugi czysty. Nie ma problemów z dławieniem się, jest mocno przesterowany środek, jest telepiący spodniami dół, jest punkt, jest diabeł. W ten sposób nagrywałem niedawno epkę w klimatach okołoblackmetalowych i wyszło fajnie, jest zło i jest czytelność przy szybkich szesnastkach.

Do nagrywania popieram w 100%, ale nie wyobrażam sobie wozić i łączyć dwa wzmaki na gigi, chyba że grasz jeden koncert na kwartał i masz czas na zabawę w takie rzeczy.
Może jakies rozwiązanie z pętlą efektów?

EDIT: poza tym już widzę radość w oczach akustyka na dwa sygnały basu w konsoli Smile

Jest jeszcze kostka EBS Billy Sheehan który ma osobno regulowany poziom sygnału czystego, dodatkowo dwie wbudowane pętle na efekty, cytat ze sklepu: Efekt umożliwia nieograniczone kształtowanie brzmienia pre-post mix, za pomocą pętli czystej oraz przesterowanej. Możesz do nich podłączyć dowolne efekty, aby jeszcze bardziej podkreślić charakter twojego brzmienia. (do podłączenia wymagane kable typu Y)
Sam się czasami zastanawiam czy nie spróbować, gram na sft i z tych przesterów których próbowałem najbardziej mi odpowiada jeśli chodzi o brzmienie, chociaż czasami brakuje chociaż nawet tego zwykłego blenda.
Odpowiedz
(12-08-2015, 02:55 PM)groza napisał(a): Mój gitarzysta kupił. Jest ok. Ja mam pedaltraina - to generalnie to samo, choć nie przyglądaliśmy się z lupą.

Krąży teoria mówiąca o tym iż prawdopodobnie są robione w tej samej fabryce; i że patent Pedaltraina obejmuje tylko stany. Dlatego Warwick postanowił to wykorzystać. Różnią się detale osprzętu np. gumowe nóżki, reszta ponoć niemal identyczna.
Odpowiedz
Super, dzięki za info
outreband.com

Odpowiedz
(12-08-2015, 11:20 AM)Magic napisał(a):
(12-08-2015, 11:16 AM)Bolem napisał(a): Ja, jak zwykle, polecam 'naturalny blend', czyli po prostu grę na dwa wzmacniacze, jeden przesterowany ze skręconym dołem, drugi czysty. Nie ma problemów z dławieniem się, jest mocno przesterowany środek, jest telepiący spodniami dół, jest punkt, jest diabeł. W ten sposób nagrywałem niedawno epkę w klimatach okołoblackmetalowych i wyszło fajnie, jest zło i jest czytelność przy szybkich szesnastkach.

Do nagrywania popieram w 100%, ale nie wyobrażam sobie wozić i łączyć dwa wzmaki na gigi, chyba że grasz jeden koncert na kwartał i masz czas na zabawę w takie rzeczy.
Może jakies rozwiązanie z pętlą efektów?

EDIT: poza tym już widzę radość w oczach akustyka na dwa sygnały basu w konsoli Smile

Faktycznie ten pomysł dwóch wzmaków mi się podoba, spróbuję jutro, bo mamy małego Line6 na salce dla ozdoby tylko. Coś a'la higain tam się na pewno znajdzie Big Grin

ps. a ja widzę akustyka z kablem jack szukającego line-out w piecu gitarowym hehe Tongue


Odpowiedz
Line6 i przesterowany sound do basu... no nie wiem Wink
Chcesz nagrać naturalnie brzmiącą płytę? zapraszam: BurningTonesStudio

Uprzejmie informuję iż zespół Resin nie wystąpi w najbliższej edycji Mam Voice be the Idol, gdyż w godzinach emisji nie wolno spożywać środków odurzających, zaś regulaminowy czas pozwoliłby wyłącznie na zagranie intro.
Odpowiedz
(12-11-2015, 11:29 AM)Burning napisał(a): Line6 i przesterowany sound do basu... no nie wiem Wink

a miałem nadzieję Tongue
Swoją drogą jast tylko to pod ręką, więc z samej ciekawości zobaczę.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 69 gości