My takie też w hurtowniach tekstylnych kupowaliśmy, tam gdzie mają olbrzymie bele różnych materiałów i różne rzeczy z gąbki.

(09-27-2010, 03:53 PM)filippiarz napisał(a): Moja pokazówka:


Sala zrobiona z magazynu dziewiarskiego zbudowanego z płyt stalowych wypełnionych styropianem (grube toto na ok 20cm) więc w miarę ciepło jest w zimie i chłodno w lecie (szczególnie, że masę wełny jeszcze dodaliśmy).
Na ścianach wewnętrznych zrobiliśmy szkielet z profili alumiowych wypełniony wełną i wyłożony płytą GK obitą następnie gruuubą i puszystą wykładziną, pomiędzy szkieletem i ścianą jest szczelina powietrzna.
Sufit podwieszany (samoróbka ;P), wełna położona zarówno powyżej niego jak i jeszcze podwieszona pod nim, następnie zabezpieczyliśmy to filcowym materiałem, coby na głowę się wełna nie sypała od drgań, a następnie porobiliśmy "bąble" z jakiegoś ładnego materiału, coby sufit techniczną surowością i szarością nie straszył
Do tego podwójne drzwi obite jakimiś wytłumiaczami, używane kanapy upolowane okazyjnie na allegro i włola!
Jako bonus odziedziczyliśmy też klimę będącą wyposażeniem obiektu - w lecie jest to najbardziej luksusowa salka w jakiej w życiu grałem

A wszystko siłami własnymi i kumpli z zespołu
Wentylację sam projektowałem

Jako, że kształt sali nie jest foremny, a sufit ma powyżej 3m, akustyka jest zajefajna, nawet medialne gwiazdy z zagranicy się przez nią przewinęły

Oczywiście przeznaczeniem jej było być salą na godziny, ale jak najbardziej gram tam ze swoim zespołem i traktuję ją jako "swoją"

To ja się podliżę i napiszę, że to jedna z lepszych, jeśli nie najlepsza salka w Warszawie! Obsługa przemiła i normalna, można się zawsze dogadać i warunki rewelacyjne! Polecam obiema ręcami i nogymi We wtorek tam gram!

Salka prób mojego bandu:






Zainwestowaliśmy trochę kapuchy w odizolowanie perkusji od reszty pokoju (koszt około 300 zł). Gra się całkiem przyjemnie...

Jak zachowują się takie gołe ściany ze sklejki?

(11-12-2010, 08:59 PM)Woyteq napisał(a): Salka prób mojego bandu:






Zainwestowaliśmy trochę kapuchy w odizolowanie perkusji od reszty pokoju (koszt około 300 zł). Gra się całkiem przyjemnie...

odizolowanie perkusisty od reszty zespołu - bezcenne.

(11-12-2010, 10:08 PM)SeBas napisał(a): Jak zachowują się takie gołe ściany ze sklejki?

nie sklejka tylko OSB bodajże

i podłączam się pod pytanie. wiem, że są niby pod skosami itd, ale nie wali po uszach?

(11-12-2010, 10:08 PM)SeBas napisał(a): Jak zachowują się takie gołe ściany ze sklejki?

Według mnie całkiem dobrze sprawdzają się do nieco większych sal prób .
Nic nie dudni ( może to być również zasługą nachylonego sufitu), brzmienie jest na pewno bardziej naturalne niż w przy ścianach pokrytych wytłoczkami, gdzie imo dźwięki są zbyt wytłumione.

(11-12-2010, 11:03 PM)Bisq napisał(a): nie sklejka tylko OSB bodajże

Cenna uwaga

(11-12-2010, 11:23 PM)Woyteq napisał(a): Według mnie całkiem dobrze sprawdzają się do nieco większych sal prób .
Nic nie dudni ( może to być również zasługą nachylonego sufitu), brzmienie jest na pewno bardziej naturalne niż w przy ścianach pokrytych wytłoczkami, gdzie imo dźwięki są zbyt wytłumione.

Dzięki.
Możliwe, że niedługo będziemy mieć kolejną przeprowadzkę do większego pomieszczenia. Trzeba będzie go zagospodarować, w taki sposób żeby dobrze gadało + nie utopić za dużo kasy w maty.

No właśnie, to od razu poruszę temat na przyszłość. Pomieszczenie około 40m2 (prostokąt). Jakby chcieć to wyłożyć matami, to ze 2k PLN nawet za mało. Na pewno wykładzina dywanowa na podłogę, na sufit może parę mat. Jakieś pułapki basowe?

My jakiś czas temu nowe pomieszczenie wynajęliśmy, ok 25m2. Na ściany w różnych miejscach poszły panele z wełny mineralnej (stelaż z desek, w środę wełna, a na zewnątrz obite jakimś płótnem, żeby się nie pyliło). W podobny sposób narożniki zostały ścięte też wełna+płótno, żeby kąty proste wyeliminować. Sprawdza się bardzo dobrze.

ciekawe jak wyglądają sale u znanych manchester, ptaky...

(11-12-2010, 11:23 PM)Woyteq napisał(a):

(11-12-2010, 10:08 PM)SeBas napisał(a): Jak zachowują się takie gołe ściany ze sklejki?

Według mnie całkiem dobrze sprawdzają się do nieco większych sal prób .
Nic nie dudni ( może to być również zasługą nachylonego sufitu), brzmienie jest na pewno bardziej naturalne niż w przy ścianach pokrytych wytłoczkami, gdzie imo dźwięki są zbyt wytłumione.

yyyyyyyy
Cos tu nie gra - wytloczki generalnie nie daja nic, albo daja powiedzmy 15% od tego jakbys mial czyste gole sciany (dla mnie to nic). I przede wszystkim nie tłumią, bo mają za małą masę i chłonność. One rozpraszają, ale ich regularny kształt pozwala rozproszyc tylko część pasma. Generalnie - dupa.

Sto razy lepiej sprawdzi się styropian różnych grubości pocięty np w kwadraty max 1x1m i poprzuklejany do scian.

(11-14-2010, 07:03 PM)gsb napisał(a):

(11-12-2010, 11:23 PM)Woyteq napisał(a):

(11-12-2010, 10:08 PM)SeBas napisał(a): Jak zachowują się takie gołe ściany ze sklejki?

Według mnie całkiem dobrze sprawdzają się do nieco większych sal prób .
Nic nie dudni ( może to być również zasługą nachylonego sufitu), brzmienie jest na pewno bardziej naturalne niż w przy ścianach pokrytych wytłoczkami, gdzie imo dźwięki są zbyt wytłumione.

yyyyyyyy
Cos tu nie gra - wytloczki generalnie nie daja nic, albo daja powiedzmy 15% od tego jakbys mial czyste gole sciany (dla mnie to nic). I przede wszystkim nie tłumią, bo mają za małą masę i chłonność. One rozpraszają, ale ich regularny kształt pozwala rozproszyc tylko część pasma. Generalnie - dupa.

Sto razy lepiej sprawdzi się styropian różnych grubości pocięty np w kwadraty max 1x1m i poprzuklejany do scian.

Zapomniałem dodać, że pod wytłoczkami mieliśmy dość grubą warstwę styropianu ... i zapewniam - w tej salce było głucho, że aż strach. (na małej powierzchni obite były wszystkie ściany oraz sufit). Dużo przyjemniej gra mi się w miejscach z delikatnym pogłosem

Jo,
potrzebuję konsultacji

Urządzamy sobie nową salkę prób. Pokój w domu-magazynie na odludziu. Gabaryty 4x5m, wys. 2,5m. Kupiliśmy już wykładzinę. Planujemy wyłożyć nią ściany i podłogę. Na ściany chcemy położyć ją przy pomocy listew - drewniane listwy pionowo co jakiś metr powiedzmy na kołki a później już elegancko zszywaczem tapicerskimi wykładzinkę.
I teraz przechodzimy do sedna... Planowaliśmy pod wykładzinę dać wełnę mineralną 50mm na 4 ścianach. Później podyskutowaliśmy, popytaliśmy znajomych, którzy mieli doświadczenia z budową salek i generalnie odradzili nam wełnę z każdej strony, żeby nie przegłuszyć salki. Padła więc opcja, żeby zrobić wełnę na 2 ścianach zewnętrznych, by przy okazji poprawić warunki termiczne pomieszczenia.
Ogólnie trochę jesteśmy confused, więc pytam jeszcze tutaj - czy jest ryzyko, że jak damy za dużo wełny mineralnej pod wykładziny, to przegłuszymy pomieszczenie? Z wcześniejszych postów wynika, że kilku Kolegów dało wełnę na ściany wszystkie i są zadowoleni...
I kolejne pytanie - czy przy powyższej konfiguracji wykładzinę ułożyć w narożnikach pod kątem prostym czy 45 stopni?

Z góry dzięki za jakieś rady

A co dajecie na podłogę i sufit?
Szczerze mówiąc to wątpię, że przegłuszycie pomieszczenie, jednak jest też całkiem prawdopodobne, że wcale nie potrzebnie ją położycie. Jeżeli macie gołe rury od wody czy czegoś tam to przede wszystkim zaizolujcie je - potrafią narobić niezłego syfu. Wełna mineralna powinna wystarczyć na nie.
Powodzenia!

P.S.: Aha, i nie róbcie tego na głupa - postawcie na salce chociaż stopę, werbel i z jedną blache - słuchajcie co się dzieje jak dokładacie kolejne elementy, mówcie, klaszczcie tupcie - łatewer, po prostu słuchajcie!

(07-04-2011, 07:59 PM)zakwas napisał(a): P.S.: Aha, i nie róbcie tego na głupa - postawcie na salce chociaż stopę, werbel i z jedną blache - słuchajcie co się dzieje jak dokładacie kolejne elementy, mówcie, klaszczcie tupcie - łatewer, po prostu słuchajcie!

Nie ma potrzeby - na 100% będzie dobrze. Najlepsze wytłumienie sali daje gruba tkanina/wykładzina dywanowa rozpięta na listwach w pewnej odległości od ścian. Chodzi o sytuację, jak w termosie tj. warstwowa zabudowa ścian (materiał, powietrze, twarda sciana). Celem jest zniwelowanie odbić. Wełna mineralna jest od izolacji akustycznej (w celu odcinania dźwięku przed wydostawaniem się na zewnątrz). Tutaj już 60% roboty za nami. Najgorsza rzecz do zniwelowania to zdudnianie (przyjmuje wielokrotnie większe natężenie idąc ku rogom sali). Trzeba zrobić basstrapy (np zabudować rogi, wstawić puste szafki, skrzynie kolumnowe bez głośników, zrulowane dywany na sztorc etc). Wysokie częstotliowości niwelują flagtrapy (wystarczy w miejscu łaczenia scian z sufitem podoklejać poprzeczki w kształcie trójkątów).
Wytłaczanki podbijają pasmo środkowe niezależnie od kubatury pomieszczenia - ja bym unikał (najgorsze rozwiązanie do cięzkiej nuty, do jakiegoś popu ujdzie).
I najważniejsze - zniwelowanie pogłosów jako podstawa jest w sumie najprostsze i nie potrzeba do tego specjalnej wiedzy. Likwidacja zdudnień wymaga pewnych obliczeń i wiedzy (wysokich czestotliwosci także, ale w zasadzie podwieszany sufit np z tkaniny rozwiązuje w wiekszosci sprawę - to jesli blachy i jazgot instr. powodują mało czytelny odbiór całości).

Podium na bebny niweluje wprawianie w rezonans scian (nikt nie słyszy dudnienia na zewnątrz) i ponoć lepiej osadza brzmienie stopy.

Tyle tytułem kompendium z zakresu AAASP (amatorskiej adaptacji akustyki sali prób).