Lutnictwo
(01-22-2018, 11:35 PM)Maciejeq napisał(a): Tak się zabawiłem w adwokata mrgreen
Husky zbiera "soundy", i On te soundy potrafi wydobywać z przeróżnych instrumentów, a te Betony mu w tym nie przeszkadzają (a dodatkowo bodajże w prostym zakresie lutniczym służy mu przyszły teść / teść, więc ogarnia sobie miłe granie za niski pieniądz). Zagra bitli na ricku, zagra na hofnerze, zagra na SG basie, zagra Toola na Walu, zagra doorsów na preclu itd. Oczywiście, lepiej i prawilniej byłoby kupić "real deal", ale żeby nabyć każdy z tych instrumentów musiałby chyba posiadać multiplę pełną złota *mrgeren*
Ja jestem pod wrażeniem wszechstronności naszego kolegi. Odwiedził S7 z tym śmiesznym preclem HB z single coilem + headem Sunna z paczką. Przy odpowiednim wykręceniu tego wzmaka i przytłumieniu precla dałbym się oszukać że gra soul na prawilnym starym fenderze wpiętym w pełnoprawną lampę. Piękna sprawa. On ma w łapie i w głowie a znaczek HB mu w tym nie przeszkadza o ile konstrukcja z grubsza się zgadza, na każdym instrumencie brzmi inaczej, a przy tym dokładnie tak jak ten instrument powinien brzmieć.
Tylko jeszcze musi się zgodzić żebym mu tę elektrownię z jazza wypruł, wtedy będę go kochał tak mocno jak żonę mrbrylant



Mrokuś, a pytanie z trochę innej beczki jak już tu piszemy. Jaką widzisz różnicę w pickupach z japońskich ricków w porównaniu do tych "prawdziwych" MiA?
Pytam bo byłem ostatnio u Huskiego i pokazywał mi rzeczonego ricka odkupionego od elteha. Trochę mnie ścięło jak ukręcił "bardziej true" McCartney'a na ricku MiA z singlem pod gryfem, z +- świeżymi czerwonymi warwickami + gąbką na mostku niźli na ricku Kasuga z tosterem pod gryfem (a podobno na takiej konstrukcji Paul grał), jakimiś starymi styranymi roundami i też stłumionym mostkiem. Różnica była kolosalna, co śmieszne - na korzyść tego nowoczesnego MiA. Czy to jest kwestia pickupów, że do kopii ładowali jakieś kiepskie? Dodatkowo w ustawieniu 2 picków dla mnie brzmienie było bezużyteczne - ginęło tak dużo środka, że bas stawał się odczuwalnie 3x cichszy niźli w opcji któregokolwiek pickupu solo, amerykański tego nie miał. Ogrywałem sobie te basówki "na sucho" na kolanie i różnica między nimi wcale nie była jakaś gigantyczna - MiA faktycznie świetnie wibruje, ale japonka wcale mocno mu nie ustępowała, miałem bardzo podobne wrażenie jakbym grał na moim jazzie Greco.

Tak piszecie jakbym napisał, że to husky jest gówniany a nie jego gitaryBig Grin Przecież ja go nie zaatakowałem a wy mi piszecie co on wyciąga z tych gitar itp.

To że dobry muzyk nawet  na defilu czy jolanie zabrzmi zajebiście już nieraz zostało udowodnione. Dobry muzyk potrafi wydobyć z gitary nawet mininalnie "dobre"  walory i przykryć sporo fuckupów.  Ameryki nie odkrywamy.

Co do ricków sory ale nie pamiętam jak brzmiały basy o których piszesz, natomiast na dobrym "nowym" riku nie miałem jeszcze przyjemności grać, ale przyznam, że większośc z nich była źle ustawiona.  W ricku przede wszystkim gryf musi być prosty jak strzała - to jest punkt wyjścia (mówię tu o rickach USA). Te nowe na których grałem dla mnie starszna guma i przede wszystkim w chuj dołu. Struna E odstawała w każdym.

Stare ricki to też duża loteria - ja sobie sprowadziłem 4 szt. i zostawiłem jednego, w którym i tak troche odstawała struna E no ale one tak mają.

Co do japończyków tu jest długi temat - przerobiłem tych gitar naprawdę multum i każdy jeden wymagał poważnego remontu, większość wymagała wyeliminowania fabrycznych  fuckupów itp. O te gitary trzeba mega zadbać - jak się to zrobi to brzmią naprawdę rewelacyjnie. 
1.Fabrycznie zły kąt gryfu, a same śruby są bardzo krótkie i mają "rzadki" gwint, ja otwory w gryfie wzmacniam twardym klejem, szlif kieszeni raczej odpada ze względu, że gryf jest już "nagwintowany"  a sama kieszeń jest dośc cienka, trzeba niestety radzić sobie podkładkami o ile nie ma tam już fabrycznych. Mówię tu o kopiach bolt-on.
W NTB też często brakuje regulacji akcji strun, szczególnie po szlifie podstrunnicy i wymianie progów - wtedy trzeba szlifować podstawe mostka i same siodełka oraz często dokręcić mostek do korpusu sdodatkowymi śrubami, żeby uzyskać  większy kąt załamania strun - inaczej brzęczą w siodełkach.

2. To dotyczy też oryginały - mostki z czasem się wyginają, szczególnie jak gitara długo ma wysoką akcję strun - trzeba dać dodatkowe śruby, wtedy często też poprawia się sound struny E - bo ta część mostka ma swoją "sprężystość" i moim zdaniem tłumi struny - nieraz mostki po prostu się poddają i pękają, wtedy wymiana na nowySad

3. Siodełko na gryfie musi być napiłowane IDEALNIE pod dokładny rozmiar struny. Tam kąt załamania strun jest naprawdę mały i najczęściej struna A sobie lata i brzęczy - musi mieć trochę ciasno.

4. To też tyczy oryginału - czasem warto "przesunąć" cały pickguard z pikapem w stronę struny E - wystarczy doslownie 1-2mm. Kołkujemy stare dziury i robimy nowe - wyglądają jak oryginalne tylko są troszke większe - dzięki temu struna E która ma większą amplitudę drgań niż G ma "więcej" miejsca nad pikapem. Bywa tak, że jak się strunę E  mocniej zaatakuje paluchem to brzmi ciszej własnie przez to ,że struna drga poza polem magnetycznym przetwornika.  Ten sam problem miałem w gibsonie grabberze, szkoda, że tego nie nagrałem bo różnica dramat

5. Dobrze ustawione pikapy - najbliżej strun jak się da póki nie walimy struną w magnesy - no chyba, że gramy tylko na lampie to może sobie walić w magnesy. Te pikapy mają dość słabe pole i sygnał i danie ich blisko często daje bardzo dużo

6. No i najważniejsze w tych basach to po prostu dobry set up. Na tej gitarze zły set-up naprawdę sprawia, że wiosło brzmi jak gówno - serio.

Jak sie wszystko ogarnie i pilnuje set-upu to niejeden japoniec zagra lepiej niz niejeden nowy 4003


Boltony też grają fajnie - zazwyczaj brzmieniowo są jeszcze bliżej starych 4001- napierdalają samą górą i środkiem - mega hamski atak, ale wiadomo gorszy sustain. ne NTB maja dużo wiecej dolu i bardziej miękki środek.

Co ciekawe w boltonach zazwyczaj struna E wypada lepiej hehe
Odpowiedz
Kolega zakupił używki pickupy do Jazz Bass - Fender Vintage Noiseless.
Na opakowaniu jest podana rezystancja (dla DC) odpowiednio 7.25 i 7.5 kOhm.

Pomiar wychodzi 11.97 i 12.35 kOhm.

O co może tu chodzić? Czy może to wskazywać na podróży, awarię albo jakiś inny model?

Jeszcze nie sprawdzał czy i jak działają.

Odpowiedz
(02-01-2018, 12:09 PM)Bigos napisał(a): Kolega zakupił używki pickupy do Jazz Bass - Fender Vintage Noiseless.
Na opakowaniu jest podana rezystancja (dla DC) odpowiednio 7.25 i 7.5 kOhm.

Pomiar wychodzi 11.97 i 12.35 kOhm.

O co może tu chodzić? Czy może to wskazywać na podróży, awarię albo jakiś inny model?

Jeszcze nie sprawdzał czy i jak działają.

Jeśli już, to chyba impedancja. A jak ją mierzycie?
Odpowiedz
Rezystancja. Napisałem świadomie. Na opakowaniu jest tak napisane. mierzona została też rezystancja, tak jak się mierzy rezystancję Wink

Dobra, to inaczej. Na opakowaniu jest napisane - DC Resistance - 7.25k.

Pomiar multimetrem (w trybie pomiaru rezystancji) wskazuje ok. 12k.

Różnica wynika z rezystancja/impedancja? Wg mnie chyba nie.

Odpowiedz
Dla kazdej czestotliwosci impedancja będzie inna z tego co mnie uczyli, ale jak dokładnie sprawdzić to nie wiemBig Grin
Miernik działa chyba przy 1000hz
Odpowiedz
Mogliby dziady napisać na opakowaniu że to impedancja :/
A multimetr chyba mierzy właśnie przy DC.

Odpowiedz
Tak czy siak pikapy mocno średnie i wcale nie są noiseless. Myślę, że impedancja może się zgadzać. ale trzeba poszperać po necie jak to zmierzyć.
Odpowiedz
(02-01-2018, 12:59 PM)Bigos napisał(a): Rezystancja. Napisałem świadomie. Na opakowaniu jest tak napisane. mierzona została też rezystancja, tak jak się mierzy rezystancję Wink

Dobra, to inaczej. Na opakowaniu jest napisane - DC Resistance -  7.25k.

Pomiar multimetrem (w trybie pomiaru rezystancji) wskazuje ok. 12k.

Różnica wynika z rezystancja/impedancja? Wg mnie chyba nie.

Jak dla mnie różnica wynika właśnie z tego. Dla cewki nie można zmierzyć rezystancji i tylko i wyłącznie rezystancji poprzez pomiar stałoprądowy. Pomiaru powinieneś dokonać dla kilku różnych częstotliwości, zmierzyć impedancję, wyznaczyć reaktancję z tego i dopiero z tego będziesz miał rezystancję. Są multimetry które mogą to zrobić za Ciebie, ale na 100% nie prądem stałym. A napis na opakowaniu to uproszczenie Wink Nie ma mowy o cewkach o samej rezystancji.
Odpowiedz
Oczywiście zgadzam się z Tobą. Wiem co to są reaktancje, moduły, postaci algebraiczne i wykładnicze zespolonych impedancji...

Sądziłem że ten dziwny zapis na opakowaniu to uproszczenie, mające na celu podanie ile wskaże multimetr w trybie pomiaru rezystancji.

Odpowiedz
szymam - wszystko fajnie, ale piszą dokładnie "DC resistance"
DC czyli direct current, więc przy prądzie stałym.
Jeśli by podawali AC, to powinni też podać częstotliwość.
Chcesz nagrać naturalnie brzmiącą płytę? zapraszam: BurningTonesStudio

Uprzejmie informuję iż zespół Resin nie wystąpi w najbliższej edycji Mam Voice be the Idol, gdyż w godzinach emisji nie wolno spożywać środków odurzających, zaś regulaminowy czas pozwoliłby wyłącznie na zagranie intro.
Odpowiedz
(02-01-2018, 01:54 PM)szymam napisał(a): Dla cewki nie można zmierzyć rezystancji i tylko i wyłącznie rezystancji poprzez pomiar stałoprądowy.
W ten sposób oczywiście można zmierzyć "moduł" impedancji (z tego co tam pamiętam z odległych czasów edukacji).

Odpowiedz
(02-01-2018, 04:22 PM)Bigos napisał(a):
(02-01-2018, 01:54 PM)szymam napisał(a): Dla cewki nie można zmierzyć rezystancji i tylko i wyłącznie rezystancji poprzez pomiar stałoprądowy.
W ten sposób oczywiście można zmierzyć "moduł" impedancji (z tego co tam pamiętam z odległych czasów edukacji).

Innaczej: moduł jest zawsze bo nie można inaczej wyciągnąć wartości liczb zespolonych do rzeczywistych. W teorii pomiar stałoprądowy powinien dać oporność samego drutu cewki (moduł z rezystancji i urojonej części impedancji, który dla DC jest 0), jednak nie jest podana dokładna metoda pomiarowa i multimetr nie jest za bardzo wiarygodnym sposobem mierzenia tego, bo to cewka, a nie rezystor. A odpowiadając na pytanie początkowe, ja bym się w ogóle nie martwił. Gorzej gdyby tak zmierzona oporność była mała lub w ogóle bliska zeru Wink zakładać i grać.
Emotka_2755
Odpowiedz
[Obrazek: 27657438_684805155053028_428349074653465...e=5ADC0469]

Się pochwale co mi pan lutnik zrobił.

Odpowiedz
[Obrazek: old_futaba_5_pin_din.gif]

[Obrazek: digifleet_5_pin_din.gif]

Wie ktoś może który wariant był w radzieckich gitarach? Wink
Rickenbacker 4003 | Rickenbacker 360 | Wal Mk I copy | Hofner 500/1 | Bass VI | Epiphone EB0

Hammond L100 | Leslie 760


'69 Fender Bassman 50 | '69 Zelmer 100 | '67 Sunn Sonic

'73 Fender Bassman Ten | 70s Fender Twin Reverb | Vox AC30
Odpowiedz
Albo pierwszy albo drugi. mrgreen

Wydaje mi się że drugi, lutowałem taką przelotkę kiedyś, ale głowy nie daję. Ale to przecież łatwo da się sprawdzić Smile
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 29 gości