Przykro mi panowie psuć wam obraz, ale Alfik ma rację. Ja kompletnie tego Warwicka nie słyszę, poza paroma wstawkami poppingiem.

Nawet w Jamiroquai ten bas sie nie klei, jest gdzieś z tyłu

http://www.youtube.com/watch?v=pKO8rnKg94o - JB
http://www.youtube.com/watch?v=IuQg8OE_boE - W

Porównajcie sobie

Alfiku, to nie jest czytelne brzmienie, tylko po prostu niżej nastrojona czysta gitara a nie bas
A tak na serio - Geddy to PRZEMISZCZ, sound miażdży, ale jest tak daleki od moich preferencji jak tylko się da.

Oto coś ode mnie:

http://www.youtube.com/watch?v=7TWM7WRrp2g
http://www.youtube.com/watch?v=9Si3_TSw2...re=related
http://www.youtube.com/watch?v=EEGUfhbnj6g (tu samo audio z linka powyżej, ale w lepszej sporo jakości)

No to proszz
http://www.youtube.com/watch?v=Rh9Mtbe6Lkw
zapierdala aż miło.

Prawda jest taka że jaki by ten łorłik nie był będzie brzmiał jak kubeł.
Straszna tragedia.

(11-22-2010, 04:56 PM)Fabian napisał(a): mazda, ale masakrycznie doyle zagral z watersem. mam to dvd. swietny gitarzysta
ryan gra z jednym gitarzysta, praktycznie moze ukrecac co chce. ale taki dol z gorka z dwoma gitarzystami imo by nie przeszedl

Też mam to DVD, no i tamże bas też mocarnie grzmi.
A to co Bramhalski zagrał z Garym Clarkiem wgniotło mnie w ziemie - każdemu muzykowi powinno się to puszczać jako film instruktażowy pt. Mniej znaczy więcej :]

Chciałbym żeby mój gitarzysta umiał tak zagrać, a raczej NIEzagrać jak tutaj NIEzagrał Doyle...

(11-22-2010, 03:13 PM)Viking napisał(a): http://www.youtube.com/watch?v=P0ydPW7vgTw

ja się pytam "what the fuck?"

Rety, ale gumowe brzmienie


A propos Warwicków. Tutaj grają trzy
http://www.youtube.com/watch?v=F9b_jkGjC9Y

(11-22-2010, 04:43 PM)herp napisał(a): Przykro mi panowie psuć wam obraz, ale Alfik ma rację. Ja kompletnie tego Warwicka nie słyszę, poza paroma wstawkami poppingiem.

Nawet w Jamiroquai ten bas sie nie klei, jest gdzieś z tyłu

http://www.youtube.com/watch?v=pKO8rnKg94o - JB
http://www.youtube.com/watch?v=IuQg8OE_boE - W

Porównajcie sobie

Porównanie z dupy co już Alfikowi ktoś wytknął, bo użył tego samego materiału. Nie pamiętam w którym temacie, ale słusznie argumentował co i dlaczego.


A na czym słuchasz, że nie słyszysz?

(11-22-2010, 04:43 PM)herp napisał(a): Przykro mi panowie psuć wam obraz, ale Alfik ma rację. Ja kompletnie tego Warwicka nie słyszę, poza paroma wstawkami poppingiem.

Nawet w Jamiroquai ten bas sie nie klei, jest gdzieś z tyłu

http://www.youtube.com/watch?v=pKO8rnKg94o - JB
http://www.youtube.com/watch?v=IuQg8OE_boE - W

Porównajcie sobie

slabe porownanie

http://www.youtube.com/user/fabrykanckaT...vUKadAOwig z tylu?

Tutaj też niby Warwick, a jakoś fajnie robi
http://www.youtube.com/watch?v=jKwiDEsevqg

dla mnie warwick to zawsze był "bom bom bom" ;\
muły takie...

Oj tam Pecu wtedy Waldek nie wiedział co robi , zresztą widać, że obok stoi Stingray jeszcze

(11-22-2010, 05:51 PM)Gruby napisał(a):

(11-22-2010, 04:43 PM)herp napisał(a): Przykro mi panowie psuć wam obraz, ale Alfik ma rację. Ja kompletnie tego Warwicka nie słyszę, poza paroma wstawkami poppingiem.

Nawet w Jamiroquai ten bas sie nie klei, jest gdzieś z tyłu

http://www.youtube.com/watch?v=pKO8rnKg94o - JB
http://www.youtube.com/watch?v=IuQg8OE_boE - W

Porównajcie sobie

Porównanie z dupy co już Alfikowi ktoś wytknął, bo użył tego samego materiału. Nie pamiętam w którym temacie, ale słusznie argumentował co i dlaczego.


A na czym słuchasz, że nie słyszysz?

Głośniki do Kompa Creative

Ale Gruby, ja głuchy jestem! I jestem Jazzbassofilem, więc bierz na mnie poprawkę!

Ja też jestem jazzofilem, ale rozmowy o chujowości Warwicka mnie co najmniej śmieszą

To może zainwestuj chociaż w jakieś słuchawki, co by czasem usłyszeć, a nie tylko słuchać...

Chłopy, przecież rence opadajom... LITOŚCI. Muli, to nie graj... niektórym nie muli, to grają...

Ja słucham na Genelecach 1032 Yamahach NS10 w skalibrowanej według norm BBC reżyserce i warwick w Mudwayne muli... taki muddy sound... jaka nazwa taki sound
Co zaś do mojego porównania w Jamiroquai przegrajcie sobie ten materiał z abbey road na kasete VHS i z powrotem do kompa i wtedy porównajcie z tym zagranym na warwicku - gwarantuje wam, że wtedy róznica będzie jeszcze wieksza na korzyść Jazz bassa. Taka jego właściwość że nawet na chujowych odsłuchach i lofi nagraniach brzmi czytelnie... dodatkowo zwracam uwagę, że o ile brzmienie jest kwestią gustu, to czytelność brzmienia jest już raczej bardziej obiektywną miarą i w porównaniu do gitar fenderopodobnych warwicki tej czytelności nie mają. Czy to zaleta i wada - odpowiedzcie sobie sami... Jeśli ktoś lubi jak nie słychać co gra to warwick świetnie nadaje się do maskowania niedoróbek wykonawczych.