Ja stosuję zawsze bardzo niską akcję strun. Co to oznacza, po pierwsze: D'Addario Prosteel (zawsze), gryf jak najbardziej prosty i zawsze pod kontrolą.
Niska akcja pozwala mi na granie nieco legato w solówkach, fret noise jest dla mnie zaletą, niska akcja pozwala mi na slapowanie w którym mogę płynnie np.zmianiać pozycje. Sumując:
1. Granie legato,
2. Wygodny slap,
3. Fajny fret noise
Te czynniki składają się także na mój sound "z palca",i pozwalają go dalej poznawać i umacniać
O wysokiej akcji strun się nie wypowiem, bo nie używałem go nigdy, tak samo niewielu muzyków u których miałem przyjemność oglądania ich basu mieli tzw.wysoką akcję (Żaczek,Pilich).
Kiedyś pewien znany polski lutnik powiedział mi "masz absurdalnie niską akcje strun", z kolei inny lutnik powiedział o tej samej "normalna", po czym pewien znany polski basista o tej samej akcji stwierdził "fajna,ale ciągle gryfu musisz pilnować".
Znakiem tego opinii tyle co użytkowników i dotykaczy basów.IMHO akcja strun jest pochodną naszego brzmienia, i nikt nie powinien wmawiać nam "te ustawienie basu jest najlepsze i takie tylko stosuj" - może to oznaczać jedno - albo bass mamy do dupy (patrz "genialne"prace lutnicze)gdzie ustawienie innej akcji od już ustawionej nie wchodzi w grę,albo ktoś sobie tak wymyślił i się uparł
Ustawiajcie basy jak lubicie! Szukajcie swoich rozwiązań i swojego brzmienia!