(12-24-2010, 03:13 PM)SeBas napisał(a): W 3PRO nie ma co modyfikować, wystarczy oddać Markusowi, a on swą siłą perswazji sprawi, że head będzie od razu lepiej gadał.

+ pizdylion

Nie będę oryginalny - też polecam Markusa we wszelkich kwestiach wzmakowych

Jak wiela może kosztować naprawa moich 3 gałek ? Są sprawne,można kręcić kombinerkami tylko że połamane i blacha wgięta. SVT6 Pro

Kowal - sprecyzuj, czy gałki poszły, czy potencjometry bo niestety nie kumam

Ja zrozumiałem, że poty są w porzo, tylko gałki się upi****
Niestety nie wiem, czy to nie kwalifikuje się jednak do wymiany potów, a najlepiej: one foto łan dolar, to będzie wiadomo, czy ośka pota też się wygła, czy tylko plastyk poszedł się piiiii, jak tak, to na alledrogo mozna dostac jakies gały

cl vs svt 3 pro jakieś wasze opinie oprócz tego ze cl to full lampa

Dawno miałem CL'kę i już prawie nie pamiętam jak ona gada. Burning jak się pojawi na pewno opisze wszystko jak należy.
Od siebie powiem -> moc, przy gain na 9 i vol na 12 i podpięciu do 410hlf bas był już wszędobylski. Dochodziła do tego ładna kompresja. W CL bardzo podoba mi się góra - jest bardzo charakterystyczna - przyjemnie warczy. Z drugiej strony, minusem jest waga. Dochodzi do tego awaryjność (czytaj warto obchodzić się z takim headem delikatniej niż np. z hybrydą). W 3PRO lubię: wagę, mocy - jest wystarczająca (przy skutecznej paczce). Mogę się pokusić o stwierdzenie że 3PRO i CL, są wzmakami plug&play - a to bardzo lubię. Poza tym, 3PRO ma u mnie chyba dożywocie już. Jeśli będę miał nadmiar kasy, to sobie dokupie jakiegoś lampiacza. Pewnie będzie to 2PRO. 3PRO jest na tyle wszechstronny, że nie mam serca się jego pozbywać.

powiem szczerze - po przesiadce z 3pro na CL miałem wrażenie, że to fanaberia.
Słychać "10% poprawy", dźwięk jakby pełniejszy, bardziej soczysty..

Większa jest różnica w drugą stronę - gdy po graniu na CLce jakoś czas odpalimy 3pro..
fajnie, ampegowo, ale czegoś brakuje.

Druga sprawa to podatność na lampy. 3pro mniej reaguje na zmianę lamp na inne. Za to ważniejsze w nim jest to, żeby idealnie trzymały parametry, bo zaczyna się brzydkie wybrzmiewanie, spadek dynamiki.
Za to w CLce wymiana preampówek na NOSy bardzo poprawiła mi sound, ale zużyty sovtek nie brzmi wiele gorzej, od nowego sovteka, a w końcówce raz mi padła jedna lampa i tak grałem, dopóki nie kupiłem nowych - działał bez zarzutu tylko BIAS dla jednej połówki trzeba było przestawić.

Kwestii awaryjności nie odczułem - CL jest pancerny, solidnie zbudowany i mniej się o niego boję niż 3pro bez kejsa.
Masa własna też nie jest problemem. Rączki są wygodne, a 'zwartość' pozwala go nosić samemu (ważę 68kg, więc potężny nie jestem). Poza tym masa jest równomiernie rozłożona, w przeciwieństwie do 3pro (który na dodatek ma cholernie niewygodne rączki).

Jedno jest pewne - CL brzmi lepiej.
Nie będę się rozpisywał o 'cieplejszym dolnym środku i bardziej wyrazistej górze' bo to jak "tańczenie o architekturze" (cytując F. Zappę). CL to klasyk (jak sama nazwa wskazuje), plug&play, kanon rockowego soundu.
W razie czego zapraszam do Warszawy na porównanie - weź swój head, albo ja wezmę 3pro ze studia i porównamy z CL na tej samej paczce

Jeszcze trochę to sprzedam clke i kupie svt3 pro tak zachwalacie

Nie no, az tak dobry 3pro nie jest hehe. Ale faktycznie przesiadajac sie z trojki na classica mozna przezyc lekkie rozczarowanie. Natomiast po przesiadce z cl na 3pro slychac juz bardzo czego brakuje hybrydzie. 3pro mocno reaguje na lampke pierwszego stopnia, na wymiane reszty juz subtelniej. Po przesiadce z sovtekow 12ax7wa na gt od burna jestem sklonny stwierdzic, ze niewiele brakuje trojce do clki. CL brzmi bardzo podobnie, ale ma jakby szersze pasmo, miekciejszy srodek, wiecej headroomu, wiekszy ''oddech'' wydaje mi sie, ze niewazne jak ustawisz eq w cl to tak brzmi co najmniej dobrze - trojka na dziwnych ustawieniach eq brzmi dziwnie, a cl niekoniecznie. Odkad zmienilem lampki moj 3pro zaczal zyc, wczesniej byl mocno przyduszony, zwlaszcza w stosunku do classica, ale nadal slychac te 10% o ktorych pisal Burn.

powiem tak - po przesiadce z 3pro na prawie 2x droższego CL nie słychać różnicy w cenie, ale po przesiadce z powrotem - słychać

edit: tu trochę namieszałem, 2 posty niżej wyjaśnia to ☼☼☼:
co do podobieństwa - oba wzmaki maja tę samą "wadę konstrukcyjną" jaką jest zbyt czuły gain stage, przez co pierwsze pół lampy mocno obrywa (jest przed potem Gain), znacznie bardziej niż w 2pro czy 4pro.

(12-31-2010, 12:35 AM)Burning napisał(a): powiem tak - po przesiadce z 3pro na prawie 2x droższego CL nie słychać różnicy w cenie, ale po przesiadce z powrotem - słychać

edytbajbur: dzięki

☼☼☼: dziękuję za wyjaśnienie
Ale w takim razie nie rozumiem dlaczego svt4pro brzmi 'delikatniej' od 3pro

Rzeczywiscie 3pro brzmi potezniej niz 4, ktore jest imho troche "hi-fi".
Classic ma dla mnie wieksza roznice niz 10% w stosunku do 3pro. Ciepło!!!!

gsb - po 2latach grania na 3pro kupno CLki to radocha. Ale umiarkowana.
Natomiast po 2latach grania na CLce kupno 3pro radochy już nie daje nagle słychać ile różnicy jest.
Stąd uważam, że różnica to więcej niż 10%, ale nie ma tej świadomości na początku. Dopiero jak ucho przywyknie do pełnej lampy to pozostałe wzmaki brzmią głucho.