12-25-2010, 09:38 PM
Jak w temacie
Jak uważacie, że głupie to wywalcie ten topic, a jak nie to piszemy
Jak uważacie, że głupie to wywalcie ten topic, a jak nie to piszemy
Wysoka akcja vs. niska akcja
|
12-25-2010, 09:38 PM
Jak w temacie
Jak uważacie, że głupie to wywalcie ten topic, a jak nie to piszemy
12-25-2010, 09:46 PM
ja mam takie spotrzezenia: wysoka - mocniej naciagniete struny, lepiej gada "z dechy", problemy z intonacją. niska - wygoda grania, obijanie o progi, mniejszy sustain, idealny strój.
-
Słuchać mogę obu, grać tylko na niskiej. Rzecz gustu i instrumentu - mam obecnie dwa basy i nie są ustawione tak samo (pasywna jabba wyżej, aktywny be5 niżej).
12-25-2010, 09:59 PM
co znaczy niska akcja ?
a co wysoka? tak na poczatek kazda ma swoje zalety ujawnia je w zaleznosci od basu, strun, wysokosci pikapow, artykulacji groza dobrze napisal (jebany) to zalezy ja mam raczej wysoka akcje gram dosc energicznie nie lubie jak brzeczy o progi pozdro
Siły przyrody w służbie człowieka
rower ! suko ! ! http://www.facebook.com/illharmonix https://www.facebook.com/yourgrooveservice/ lubie grac zle
Widzisz, a mi trochę brzęczenie potrzebne, bo ono się bardzo fajnie przesterowywuje i bez tego drive mi brzmi kompletnie inaczej. Wszystko rzecz gustu i tego co się chce uzyskać.
Ale np. fendera mailem ustawionego w sumie dosyć wysoko, a odzywał się, jak dla mnie, bardzo zacnie.
12-25-2010, 10:10 PM
Aktualnie mam ustawioną wysoką akcje. Niektóre patenty strasznie trudno mi się przez to gra. Bez wątpienia jestem fanem niskiej akcji strun. Wyraźny FretBuzz to jest to. Do tego jeszcze dobry kompresor i jest zuo!
12-25-2010, 10:14 PM
Ja wolę niską akcję - wygodniej jest. Pasuje mi też do mojego stylu szarpania druta.
Gram na nerwach.
Ja też wolę niską, przy wyższej mam tendencję do robienia niechcianych bendów, a to nie dobrze. Zresztą, relief też czasem mam malutki, tak, że struny niemal leżą na progach. I mi się podoba taki sound, tylko sustain bywa za krótki.
Ale zawsze mam problem z ustawieniem sobie basa tak, żeby było idealnie. Teraz jest trochę za wysoko, a nie chce mi się kombinować, bo jak zrobię za nisko, to będzie tylko gorzej. Najważniejsze, to umieć znaleźć ten złoty środek, który NAM pasuje. EDYTA: Zresztą, ja się nie znam, ja tylko udaję, że umiem grać
Warwick Corvette $$ -> SWR SM400
12-25-2010, 10:26 PM
(12-25-2010, 10:02 PM)groza napisał(a): Widzisz, a mi trochę brzęczenie potrzebne, bo ono się bardzo fajnie przesterowywuje i bez tego drive mi brzmi kompletnie inaczej. Wszystko rzecz gustu i tego co się chce uzyskać. da rade zaprzesterowac zacnie bez brzeku o progu jednak trza na wytrzymalkie byc dobrym nam leniom pozostaje brzdek o proga
Siły przyrody w służbie człowieka
rower ! suko ! ! http://www.facebook.com/illharmonix https://www.facebook.com/yourgrooveservice/ lubie grac zle
No właśnie złoty środek tylko jak tu znaleźć coś do wszystkiego :/
Ja już z pół roku temu ustawiłem swojego SR-a wysoko (Ś.P. James Jamerson byłby ze mnie dumny ) i cholera uzyskałem co chciałem czyli taki własnie "dechowaty" sound no ale nie dość, że po długim graniu lewa łapa wysiada to jeszcze niektórych rzeczy nie zagrasz (o fajnym klangu nie ma co wspominać). No i nie wiem czy ustawiać basidło tak , żeby nie było słychać żądnych buzzów czy żeby dzwoniło aż miło i łapom było wygodnie. Swoją drogą jak słucham napierniczań tych wszystkich wymiataczy to jednym słychać buzzy a drugim nie a struny mają bardzo nisko. Swojego ustawienia jeszcze nie znalazłem i to jest jedyna rzecz, z którą jeszcze "walczę" bo aktualne sprzęciwo mi pasuje
12-25-2010, 10:31 PM
witam
U mnie jak u Grozy: nisko, z delikatnym fretbuzzem, który ładnie się przesterowuje. W nagraniach jednak fretbuzz mnie denerwuje. pozdrawiam wajzner
witam, he he, pozdrawiam
12-25-2010, 10:40 PM
A ja o dziwo zyskałem nieco sustainu po obniżeniu akcji do regularnego fretbuzzu. Lepsza przy tym kontrola nad artykulacją, toteż na razie zostawiam jak dla mnie niską, choć wolę brzmienie mocno szarpanych, wysoko zawieszonych drutów - jak już ktoś wspomniał, decha milej się odzywa.
12-25-2010, 10:42 PM
U mnie musi być to pierdyknięcie o progi (ale rozsądnie)
kiedyś na probie, zacząłem grać tak lekko bez tego uderzenia (bo myślałem o niebieskich migdałach) to brat mi powiedział "...albo grasz, albo wypierdalasz"
12-25-2010, 10:47 PM
Niska akcja może być mocno szarpana i bez brzęczenia. Trzeba pod innym kątem szarpać po prostu i tyle
Gram na nerwach.
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|