(04-06-2011, 08:22 PM)groza napisał(a): A o jakich tu tempach mowa?
Podpinam się pod pytanie i po części odpowiadam.
Do pewnego tempa granie jest w miarę naturalne i da się je wyćwiczyć. Dla mnie taką barierą grania satysfakcjonujących, równych szesnastek są na przykład okolice 135-140 bpm. Wyżej jest już padaka zazwyczaj, choć kiedyś było lepiej (jak więcej ćwiczyłem niż teraz).
To tak jak z bieganiem - możesz to robić rekreacyjnie w tempie 135 co jakiś czas żeby nie wyhodować brzucha, albo robić codziennie sprinty do lasu, żeby startować w zawodach na 180. :)