(05-20-2010, 02:39 PM)unclefucker napisał(a): Hm ostatecznie zostawiam z orginalnym, żeby paka nie dostał rozstroju żołądka
Nagrałem szybciutko siakiś szicik z badassem i bez, ciekawe czy poznacie który szicik jest z a który bzyy. A może w ogóle nie ma różnicy , wiosło wpięte prosto w linie, goldwave, bez korekcji..stare strunki odświeżone w dykcie.
http://w96.wrzuta.pl/audio/3phv7R1QOhn/jazzzibz
mam podobne odczucia jak Gruby głośniejsza i jakby bardziej czytelne grube struny więc wydaje mi sie że pierwsza z dupązłą. Unkclefucker kiedy rozstrzygnięcie konkursu??
(05-20-2010, 03:10 PM)jabłecznik napisał(a): @Miziol - co masz na myśli mówiąc kość syntetyczna? Przecież fender stosuje w swoich basach imitację kości z jakiegoś specjalnego tworzywa, który (jak podejrzewam) od plastiku sporo się różni.
Cytat:String nuts are made from Cyclovac, a simulated bone
Widzisz, to co powiedziałeś pokazuje, że jednej rzeczy nie rozumiesz. To nie ma być instrument dla "poważnych basistów". To jest instrument dla mas. Przez to, że paru ludzi zacznie grać na innym instrumencie fender nie straci.
Na pewno tam w tej firmie jest cały sztab ludzi zajmujących się marketingiem, którzy cały czas zastanawiają się co zrobić żeby basy się lepiej sprzedawały - bo o to chodzi.
Wcale nie mówię, że taki standardowy fender mi odpowiada. Dlatego go odpowiednio zmodyfikowałem.
ps1. Pamiętasz może taki ciekawy case, jak to coca-cola zmieniła recepturę napoju? Bardzo szybko przywrócili starą.
@Wujek: Świetny. Daj znać jakby tym razem z wawą wypaliło. Jestem strasznie ciekawy tego basu. No i wydaje mi się że 1. to badass.
To że to jest instrument dla mas rozumiem swietnie, to ze siedza tam ludzie którzy kminią co zrobic żeby sprzedawać więcej instrumentów tez jest jasne. pytanie. czy te rozwiazania ą pomyślane pod kątem przydatności instrumentu w zespole juz dla mnie jasne nie sa. kupiłem synature Marcus Miller 5, mogłem wtedy dopłacić 500pln i mieć Custom shopa nie zrobiłem tego sam nie wiem czy załuje czy nie. W custom shopie byłu noislessy i dlatego pewnie wybrałem Marcusa który ma wintydzowe pickupy. Marcu jest instrumentem zrobionym bardzo marketingowo jak go testujesz w sklepie jest świetnie piękny dół sprężynka w górze wszystkie zagrywki Marcusa wychodzą jak z płyty a potem w zespole już nie jest tak bajkowo, mi ciągle brakowało skutecznego środka. wszystko załatwiła zmiana elektroniki teraz basóweczka idzie po miksie jak czołg, co śmieszniejsze koniecznie chciałem elektronike z regulacją środka bo go miałem za mało a teraz wszystko super i to właściwie bez kręcenia. Nasuwa mi sie myśl że w oryginalnej elektronice środek jest podcięty na stałe bo wtedy gitara solo(przy testowaniu w sklepie) brzmi przyjemniej dla ucha.