09-02-2011, 11:53 AM
(09-02-2011, 11:30 AM)herp napisał(a): Jesli grasz jazzowo-funkowe pokręcone klimaty - już nie. Jamy na próbach too normalka.
Ja mam aranżacje ustawione na sztywno i nie preferuję "pływania". Poza tym normalnie jammujemy z kolegami, bo jak wiadomo to rozwija i stanowi dobre źródło inspiracji pod nowe aranżacje. Natomiast rozgraniczam te sprawy!
I jeszcze zauważ, że poruszamy się w cokolwiek innej stylistyce i w Twoim przypadku, takie podejście jest akceptowalne i potrzebne dla swobody ekspresji...
(09-02-2011, 11:50 AM)motyx napisał(a): kwestią podejścia do muzyki. Znam zespoły, w których utwór musi być zrobiony kropka w kropkę i zagrany zawsze tak samo i wtedy czasami nawet lepiej jest grać z automatem niż męczyć z kiepskim bębniarzem.
I ja tak właśnie staram się grać (bębniarz gra nutka w nutkę z aranżacją)!