12-04-2012, 08:50 PM
Wracając do wczorajszych dywagacji na temat pickupów np. J+P. Część użytkowników pewnie spotkała się z problemem miksowania tych przetworników (nie chodzi tu o brzmienie) ale poziom sygnałów. W praktyce pickup P ma często mocniejszy sygnał od J. Wynika to z dwóch faktów - z konstrukcji przetwornika i jego umieszczenia ( bliżej gryfu struna ma dużą amplitudę drgania). Co dzieje się w przypadku, gdy miksujemy (sumujemy sygnały elektryczne) o różnych poziomach? Niestety sygnał wyjściowy jest ograniczony przez sygnał o mniejszej amplitudzie. Pół biedy gdy ciągle gramy na jednym ustawieniu, ale kłopot zaczyna się gdy gramy na preclu i nagle dopalamy słabszym jazzem - wówczas głośność spada.
Jak to rozwiązać? Częściowo można to zrobić regulując wysokość pickupów. Dlatego ważne jest aby wybierać przetworniki, które są do siebie dopasowane, co nie jest taką prostą sprawą, skoro nawet w wielu fabrycznych instrumentach jest to źle zrobione.
Rozfazowanie sygnałów również prowadzi do zmniejszenia amplitudy wypadkowej, jednakże w takim wypadku, każdy z pojedynczych przetworników może grać głośniej niż oba razem.
Jak to rozwiązać? Częściowo można to zrobić regulując wysokość pickupów. Dlatego ważne jest aby wybierać przetworniki, które są do siebie dopasowane, co nie jest taką prostą sprawą, skoro nawet w wielu fabrycznych instrumentach jest to źle zrobione.
Rozfazowanie sygnałów również prowadzi do zmniejszenia amplitudy wypadkowej, jednakże w takim wypadku, każdy z pojedynczych przetworników może grać głośniej niż oba razem.