03-29-2013, 08:35 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-29-2013, 08:36 PM przez Basstard.)
(03-29-2013, 02:22 PM)PatNewski napisał(a): Wolałbym coś w rodzaju basowego Music Theory and Analysis z forum allaboutjazz.com, takie dyskusje dopiero poszerzają punkt widzenia.
Gorzej, jeśli NIC się z tego nie rozumie. Ja próbowałem. Nie raz, nie dwa, nie pięć. I gram na basie od osiemnastu lat, i nadal nie rozróżniam skali pizdolizyjskiej od chujozłamańskiej... A nie powiem, chciałbym. Jednak to nie na mój łeb. Za dużo matematyki. A ja nie potrafię jednocześnie grać i się zastanawiać i liczyć itd., tak samo, jak czasami sprawia mi trudność jednoczesne prowadzenie samochodu i rozmowa z pasażerem.
(03-29-2013, 03:04 PM)PatNewski napisał(a): I ubogą harmonią nie gardzę, sam najchętniej bym grał progrocka, ale w domu do celów akademickich cisnę wyłącznie jazz. ;P
Gorzej jeżeli się nie znosi jazzu. Wtedy ćwiczenia na nim oparte są torturą...
A jeżeli prog-rock jest "ubogi harmonicznie" to wolę nie myśleć co myślisz o popie, punku czy dziełach typu "Ona tańczy dla mnie"
Zaś jazz może sobie być dowolnie bogaty harmonicznie, dla mnie brzmi jak masturbacyjnie nadęta sztuka dla sztuki. Nawet Mistrza Jaco P. ledwie jestem w stanie strawić...



