(10-13-2010, 07:04 PM)low napisał(a): Generalnie zależy - ale patrząc na muzyków, większość radzi sobie i grają wszystko co trzeba na 4kach. Nawet w cięższych stylistykach dają radę - skoro niewielu gitarzystów ma 7ki. Wystarczy nastroić się ton, półtorej czy dwa w dół i każdy metal się zagra. A bezsensem jest sytuacja, gdy gitarzyści grają stonera w C, a ty łoisz w strunę B na pierwszym progu, zamiast pustej
Tym samym odpadają ci zagrywki typu 0-0-5-7 czy 0-7-9-0, bo w szybkim tempie 1-8-10-1 nie zagrasz. I pusta struna ma inną dynamikę.
Często natomiast widuje się 5tki u sesyjnych muzyków.
Z preferancjami jest jak z dupami - każdy ma swoje. Na 35'' 5tce się możesz zestroić i do "Ź", więc argument o stroju jest żaden Stroić się możesz kwintami, kwartami, septymami i innymi interwalami, instrument jest dla Ciebie a nie ty dla instrumentu.
Jak nie spróbujesz 5ki to nigdy sie nie dowiesz czy to jest układ dla Ciebie. Argumenty 'za' i 'przeciw' tez sa w większości bez sensu, bo każdy ma swoje. Metal można grać i na 3 strunowym basie bo na cholere wiecej.
Mam 5strunowego fretlesa. 6strunowego progowca (ok. jednego sprzedałem, drugi się struga aktualnie ). Jest mi z tym dobrze, nie zastanawiam się czy 4 by była lepsza, bo mam takie instrumenty i koniec. Kiedyś sobie sprawie precla 4 na flatach i bede napierdalal funka z lat '70.
Ergo, podsumowujac - spróbuj, pograj, pożycz, kup, najwyżej sprzedasz.
Granie ma Ci sprawiać frajdę, prawda?
pozdr