04-29-2020, 02:05 PM
Wlazłem i przeczytałem i muszę sprostować że ja się nie podpisuje pod tym co napisał PapaBear jakby co i nic takiego nie myślałem.
Chęci miałem dobre, bardziej mi chodziło , po co trzymać taki wzmak w domu, skoro nie można na nim grać bo przeszkadza sąsiadom. Ten wzmak nawet nie ma line out... Od zawsze i wszędzie był nagrywany z głośnika i tu działo się 3/4 magii i legendarnego brzmienia.
Rozmowę chciałem poprowadzić w kierunku zasugerowania zakupu jakiegoś topowego preampu i ewntualnie rackowego symulatora paczki, na którym masz więcej parametrów do wyboru niż tylko on/off. A w ogóle to najwięcej bym zainwestował w słuchawki np. DT770 i wzmacniacz do słuchawek, który ma mocne wyjście.
Odpysknąłeś, czy tam nie wiem co w każdym razie odebrałem to trochę jak atak (i jak widac nie tylko ja) to się wypisałem z konwersacji.
To jest forum publiczne - czy nikt nie ma prawa wypowiedzieć się/skrytykowac jakiegoś pomysłu, szczególnie że obiektywnie nie jest to najrozsądzniejsze rozwiązanie?
Po drugie pewnie połowę wypowiadająch się tu osób znasz na żywo czy przez neta od wielu lat i wiesz, że nikt nie pisze, żeby ci specjalnie dojebać (może poza miśkiem, który taki jest od zawsze i bardziej żartem niż serio pisze - dobrze o tym wiesz).
Stary no offence jedliśmy razem pizze a tera co.
Chęci miałem dobre, bardziej mi chodziło , po co trzymać taki wzmak w domu, skoro nie można na nim grać bo przeszkadza sąsiadom. Ten wzmak nawet nie ma line out... Od zawsze i wszędzie był nagrywany z głośnika i tu działo się 3/4 magii i legendarnego brzmienia.
Rozmowę chciałem poprowadzić w kierunku zasugerowania zakupu jakiegoś topowego preampu i ewntualnie rackowego symulatora paczki, na którym masz więcej parametrów do wyboru niż tylko on/off. A w ogóle to najwięcej bym zainwestował w słuchawki np. DT770 i wzmacniacz do słuchawek, który ma mocne wyjście.
Odpysknąłeś, czy tam nie wiem co w każdym razie odebrałem to trochę jak atak (i jak widac nie tylko ja) to się wypisałem z konwersacji.
To jest forum publiczne - czy nikt nie ma prawa wypowiedzieć się/skrytykowac jakiegoś pomysłu, szczególnie że obiektywnie nie jest to najrozsądzniejsze rozwiązanie?
Po drugie pewnie połowę wypowiadająch się tu osób znasz na żywo czy przez neta od wielu lat i wiesz, że nikt nie pisze, żeby ci specjalnie dojebać (może poza miśkiem, który taki jest od zawsze i bardziej żartem niż serio pisze - dobrze o tym wiesz).
Stary no offence jedliśmy razem pizze a tera co.