(12-26-2010, 03:32 AM)Viking napisał(a):(12-25-2010, 10:42 PM)Floyd napisał(a): U mnie musi być to pierdyknięcie o progi (ale rozsądnie)
kiedyś na probie, zacząłem grać tak lekko bez tego uderzenia (bo myślałem o niebieskich migdałach)
to brat mi powiedział "...albo grasz, albo wypierdalasz"
no ale na płycie to strasznie gładko muskasz ten bas
ja to muszę sobie ustawić tak, żeby był ten fretbuzz, a jednocześnie zachować sustain ;\ i ciągle kombinuję
ja wiem...hmm raczej jest on tam cały czas i wcale delikatnie go nie muskam. Dawałem kiedys próbki samej lini basu. Z resztą kapeli może faktycznie zanikać trochę.
Zresztą, na wakacje chyba znowu wejdziemy cos nagrać, bo juz dawno nie byliśmy w studio. Ale już wiemy, że będzie troszkę inaczej. Pod kazdym względem.