03-15-2011, 06:46 PM
(03-15-2011, 06:34 PM)Alfik napisał(a): @bolem
musi to zrobić zawodowiec domorośli lutnicy debile zdzierający stary lakier opalarką albo metodami chemicznymi napsuli już wystarczająco dużo instrumentów a czyszczenie gryfu z wosku i potu tak aby nie zmienić struktury drewna do najprostszych nie należy... jesli chodzi o lakier polecam twardy pouliretan lub sciaganie fullerplastu jesli to drogi stary instrument. Odradzam nitro jest przereklamowane - latwo sie je kladzie a instrument niby "oddycha" ale traci w gorze "szklankę" zamiast tego pojawiają się suche trzaski i piki w tym pasmie (mówiąc obrazowo) dodatkowo nitro bardzo nie lubi niektórych potów - matowi się i ciągnie. cena lakierowania okolo 400 - 500 pln jesli ma byc dobrze - lakier schie czasami ponad miesiac wiec warto niec inny instrument w tym czasie
Czyścić nie trzeba, bo dopiero zaczyna sie odbarwiać. Kurcze, niebardzo mam 400-500 zł i nie wiem czy jest sens inwestowac takie pieniądze w instrument za niecałe 2000, który jest dopiero moim trzecim basem i nie mogę stwierdzić że ma u mnie dożywocie- nie ogrywałem dużo instrumentów i nie mam do końca wyrobionego gustu...
U kogo lakierowałeś fretlessa, ewentualnie kogo mógłbyś polecić do takiego zabiegu? Bezpośredni kontakt z lutnikiem chyba był by najlepszy w moim przypadku
Macie jakies inne rozwiązania? Może środku konserwujące?
A-bas to oczywiście G&L L2000 tribute
fender -> fender -> fender