Zdjęcia Sprzętu!
(01-22-2012, 08:12 AM)DEFENCE napisał(a): Alembic? Wal? 90% z nas nie potrafi w ogóle grać. Owszem budujemy utwory, coś tam plumkamy, ale do półki pro to brakuje lat ćwiczeń i nabierania doświadczenia. Sprzęt pro już niektórzy mają. 3-4 lata temu jak ktoś kupił 3500 to były brawa, że fajny sprzęt, jak ktoś miał svt3pro to był już mega gość. Dziś już tylko liczą się sumy 5 cyfrowe, żeby zdobyć poklask większości z forum.

Z jednej strony dobrze, że się napędzamy gasem na lepszy sprzęt, robimy ruch w sprzęcie i szukamy brzmienia. Nie to co większość gitaruli, który w życiu nie słyszał na żywo sprzętu, ale chce jcm 900 bo wszyscy to mają. Jednak czasem myślę, że za daleko to zabrnęło i na forum są osoby które przesadzają (w tym chyba ja) jeśli chodzi o wkład w sprzęt vs. umiejętności. Niekoniecznie musi to być złe zjawisko (patrz przykład Mateusza), dobry sprzęt motywuje do grania na nimi do rozwoju swoich umiejętności.

Czy zabrnęliśmy za daleko?

Ale przybudziłem z rana Smile

Powiem tak: gram 16 lat (w kwietniu będzie 17) i jak na ten czas to raczej słabo... a sprzęt mam taki, że w zasadzie nie potrzeba mi więcej. Szczególnie mówimy tu o Alu, ale przecież jeszcze jest Jazz Geddy Lee (brzmi po prostu jak uczciwy, dobry Jazz i z pewnością długo u mnie zostanie), jest bardzo fajnie brzmiący Malinek fretless (którego kupiłem za śmieszne pieniądze), jest Yamaszka, którą żenię gdyż mam nieco kłopotów finansowych a nie jest mi de facto niezbędna... Jest główka Carvina, jest Henryk 8x8 (nie mój, ale jest) - w zasadzie nie potrzeba mi nic więcej. Ale, mimo moich co najwyżej przeciętnych umiejętności, mam aktualnie gas na Statusa (tak, klasycznego obrzyna z grafitowym gryfem) a gdybym mógł zanabyć Wala obesrałbym się ze szczęścia. Po prostu... to są jakieś marzenia wynikające z miłości do obcowania z czymś, co daje satysfakcję zarówno brzmieniową jak i estetyczną. Wielu z nas - w tym i ja - ma szczęście obcować na codzień z instrumentami, które sprawiają nam frajdę na kilku poziomach: lubimy na nie patrzeć, trzymać je w rękach i grać na nich. I o to tu chodzi. Tak jest też choćby np. ze sportowymi samochodami: jasne, wśród ich nabywców są podtatusiali playboye, którzy wyrywają na nie puste lachony w lanserskich klubach, ale jest też wielu ludzi, którzy choć nie są profesjonalnymi kierowcami rajdowymi czy wyścigowymi po prostu uwielbiają prowadzić, a taka zabawka daje im niesamowitą radość z jazdy. I tyle.

(01-22-2012, 12:08 PM)Burning napisał(a): uncle: tego ostatniego czarnucha chciałbym koniecznie pomacać.. może nawet pożyczyć do nagrań agresywniejszych numerów, gdzie mój kapeć olcha/palisander na flatach będzie za bardzo kapciem Smile

Macałem. Genialny. I jeszcze piękny. Generalnie takiego samego miał Jean Jacques Bournel ze Stranglersów, i myślę, że przy odpowiednim setupie i technice gry można by było zeń wyciągnąć podobny sound (zbliżony wręcz do Rickenbackera). Cudny bas, cudny.
Odpowiedz
ładny...
[Obrazek: 4585974198_ceca871f81_b.jpg]
W Paryżu najlepsze kasztany są na placu Pigalle
Odpowiedz
Rainbow 
To ja poproszę tego Wink

[Obrazek: FenderBigBlockP-Bass.jpg]
OMG
Odpowiedz
(01-22-2012, 09:46 PM)Basstard napisał(a): Powiem tak: gram 16 lat (w kwietniu będzie 17) i jak na ten czas to raczej słabo...
Dobrze, że dodałeś raczej. Kopnąć w dupę za te brednie?
Gram na nerwach.
Odpowiedz
Rainbow 
(01-23-2012, 10:54 AM)miklo napisał(a):
(01-22-2012, 09:46 PM)Basstard napisał(a): Powiem tak: gram 16 lat (w kwietniu będzie 17) i jak na ten czas to raczej słabo...
Dobrze, że dodałeś raczej. Kopnąć w dupę za te brednie?

Ale taka jest prawda Tongue Jakby ktoś z nas na forum grał dobrze, to dzisiaj by miał trasę po USA razem z Wootenem i Millerem Wink
OMG
Odpowiedz
Grać dobrze, a być wirtuozem, to nie koniecznie to samo Wink Słyszałeś tego jegomościa na żywo? Może i nie gra super szybko (choć potrafi przyłoić), ale brzmienie i pewność grania jest taka, że nic nie musi kombinować. Jednym palcem zaplumknie bluesa i to żre.
Gram na nerwach.
Odpowiedz
Rainbow 
To była ironia... Tongue Zdaję sobie sprawę, iż cechą naturalną na forum jest skromność i osobiście uważam, że to bardzo akurat dobrze Smile
OMG
Odpowiedz
Troszkie podejrzewałem, że to ironia, ale i tak musiałem wyjaśnić, gdyby ktuś nie kumał Wink
Gram na nerwach.
Odpowiedz
[Obrazek: 2012-01-20%2B19.00.31.jpg]

Eden dobra rzecz. Następny w kolejce jest nowy head i zawodowy dibox.
Odpowiedz
W związku z pojawieniem się nowej serii M2000/M2500 basów G&L stare modele - L2000/L2500 kończą masowo tak:

[Obrazek: bog-L2000-2.jpg]
Gram na nerwach.
Odpowiedz
łe! włożyłeś swojego G&L-a do kibla? Big Grin
Odpowiedz
Próbuję go od kwadransa spuścić w kiblu, żeby zrobił miejsce dla nowego modelu, ale nie poddaje się skubaniec.
Gram na nerwach.
Odpowiedz
bo on wie, że innym G&L-em nie da się go zastąpić, tylko jazz bass z płytką jest w stanie pomóc! Big Grin
Odpowiedz
No to muszę poczekać do końca tygodnia. Brat ze swoim JB Geddy Lee ma przyjechać. Wtedy powinno się udać Wink
Gram na nerwach.
Odpowiedz
(01-23-2012, 11:46 AM)miklo napisał(a): No to muszę poczekać do końca tygodnia. Brat ze swoim JB Geddy Lee ma przyjechać. Wtedy powinno się udać Wink
kupił tego z tablicy? Smile
W Paryżu najlepsze kasztany są na placu Pigalle
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 13 gości