Liczba postów: 763
Liczba wątków: 8
Dołączył: Jan 2012
Reputacja:
0
(08-26-2015, 03:40 PM)mazdah napisał(a): (08-26-2015, 01:05 PM)jetofuj napisał(a): Co mnie osobiście razi, to to, że wszystkie wzmacniacze Ampega sprowadza do jednego mianownika, dowiemy się więc, że CL-ka brzmi jak stare SVT, nowe V4-B zupełnie jak stare, ewentualne drobne różnice można jednym ruchem gałki skorygować.
Generalnie różnica między BC a TB jest taka, że tu są kolesie grający koncert raz na parę miesięcy, ale nie dotykający Jazz Bassa z płytką (bo brzmi tylko bez), albo z żalem spoglądający na swojego współczesnego wypasionego Fendera - że nie jest stary (tak jak ja np.,) a tam są kolesie grający dobrze płatne gigi po 5 razy w tygodniu na "zajebistych paczkach Ashdown MAG" i "świetnych basach Squire" 
Tamtejszą ujebką, która by strasznie tu pasowała, jest mieszanie rozmiarów głośników - rzecz, która na TB jest nie do przyjęcia, podczas gdy ludzie dyskutujący nad problemem ściągania płytki z Jazz Bassów mają to w dupie
Wszystko kwestią potrzeb - booster który Ty sprzedajesz za 500zł da się zrobić za 70zł (a nie wliczając obudowy, gniazd i włącznika - za 5zł). 500zł zapłacą kolesie, którzy słyszą i chcą dostać NIUANSE, 70zł zapłacą kolesie, którzy chcą boostera, bo grają 5 razy w tygodniu i muszą czymś podbić sygnał na refreny 
Ten post jest tak prawdziwy, że chyba go sobie wydrukuję i powieszę nad łóżkiem
Charvel Model 2B
Charvel Eliminator
Aria ZZB Custom
Liczba postów: 3015
Liczba wątków: 21
Dołączył: Apr 2013
Reputacja:
10
08-26-2015, 05:00 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-26-2015, 05:04 PM przez mazdah.)
Żeby nie było nieporozumień: nie mam nic do gonienia za niuansami i wydawania ogromnej kasy, żeby poprawić coś o kilka procent.
To jest super, ale niestety nie zawsze te drobne korzyści są aż tak niezbędne.
Herp co prawda śmieje się ze mnie, że cuduję z preampami, ashdownami itp itd zamiast kupić B-15 i mieć spokój. No i super, ale B-15 nie będę woził na koncerty, mało tego - na niektóre koncerty z premedytacją kupiłem Jacksona za 450zł, bo mi szkoda mojego Fendera (który NIE jest pierwszoligowy).
A na sale prób kupiłem paczkę MAG 115, bo nam ściany pleśnieją
Liczba postów: 1267
Liczba wątków: 32
Dołączył: Feb 2011
Reputacja:
9
Mój drogi, 500zł to było w 2014, teraz mamy 2015, dolara za blisko 4zł, a funta za 6zł  A za 70zł nie zrobisz, bo tyle to kosztuje przyzwoity tranzystor
Ale widzisz, podajesz przykład boostera, który nie do końca jest trafny, bo samych boosterów jest kilka rodzajów i mimo wspólnej nazwy każdy służy do czego innego, i nie jest to kwestia NIUANSÓW. Robisz dokładnie to, co robi JimmyM - sprowadzasz wszystko do jednego mianownika bez względu na istotne różnice. I NIE KAŻDY CZYTAJĄCY TWOJE SŁOWA WIE, ŻE JEDNAK DOSKONALE ZDAJESZ SOBIE SPRAWĘ Z RÓŻNIC W BRZMIENIU MIĘDZY SPRZĘTAMI, ALE AKURAT DLA CIEBIE PRIORYTETEM JEST WYGODA I PRAKTYCZNE PODEJŚCIE W OGÓLE. Jest duża różnica między kontestowaniem pewnych rzeczy tak po prostu, np. przysłowiowej płytki w basie, a stwierdzeniem, że różnica istnieje, ale nie jest się nią zainteresowanym z innych względów - ja płytki w swoim jazzie nie ściągnę, bo by paskudnie wyglądał, a to dla mnie ważniejsze niż poprawa brzmienia o 4,56%, poza tym mój Fender to nie-Fender  Choć przyznam, że kupiłem 300-watowe SVT i lodówkę 4x12, i będę tym kruszył mury małych knajp
Liczba postów: 3015
Liczba wątków: 21
Dołączył: Apr 2013
Reputacja:
10
08-26-2015, 08:18 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-26-2015, 08:19 PM przez mazdah.)
(08-26-2015, 05:50 PM)jetofuj napisał(a): Mój drogi, 500zł to było w 2014, teraz mamy 2015, dolara za blisko 4zł, a funta za 6zł A za 70zł nie zrobisz, bo tyle to kosztuje przyzwoity tranzystor 
Ale "zwykły tranzystor" o takich samych parametrach kosztuje złotówkę  Tyle, że zwykły tranzystor nie zrobi tego co przyzwoity, a przyzwoity nie zrobi tego, co BARDZO przyzwoity i WŁAŚCIWY. Chociaż każdy z nich nada się do boostera na takim samym schemacie.
Różnice w brzmieniu Ampegów to bardzo dobrze słyszalne, ale dla mnie nadal niuanse, przynajmniej w przypadku "rodziny" SVT-PRO, CL i budżetówek typu SVT-Micro, serii B czy serii BA. Podłączyliśmy kiedyś PF-350 pod lodówkę z kumplem, oddałbym swój cały sprzęt kolesiowi który by usłyszał w miksie próbowo/koncertowym różnicę między współczesnym CL a PF-350, nawet gdyby oba wzmaki crunchowały (tak też testowaliśmy  . Ampeg ma swój charakter, jak dla mnie jest on BARDZO wyczuwalny we wszystkich ich WSPÓŁCZESNYCH wzmacniaczach, począwszy od BA108 a na SVT-CL kończąc. Jest kilka konstrukcji, które się z tego nurtu wyłamują, zazwyczaj starszych, ale nie słyszałem jeszcze Ampega, który by brzmiał na zasadzie "o! a tego się nie spodziewałem!", chociaż mam w domu chyba najbardziej nieampegowy head Ampega jaki kiedykolwiek powstał
Nie znaczy to, że wymieniłbym bez żalu swoje Ampegi na dowolne inne Ampegi, bo do PF-350 raczej na pewno nie wrócę. Ale płytę mógłbym nagrać śmiało nawet na BA-115, pod warunkiem odcięcia w nim gwizdka. I bas nie brzmiałby wcale gorzej niż na innych Ampegach. JimmyM też zamiast B-15 na koncert może wziąć PF-350 albo CL, albo Blueline i nigdy nie ma problemów z brzmieniem.
Fakt faktem, pieprzenie o tym, że nowy V4 Reissue brzmi identycznie jak stary V4 to jest prawdopodobnie pieprzenie, chyba że FAKTYCZNIE bardzo dużo zmienili w preampie, który na pierwszy rzut oka wygląda jak żywcem wyjęty z SVT-CL - gdzieś czytałem, że siedzieli długie dni i tygodnie po kolei testując różne elementy żeby osiągnąć finalny efekt - ciekawe na ile to jest pieprzenie a na ile prawda. Może faktycznie zrobili preamp, który brzmi jak ten z V4, ale ma możliwości preampu z CL....
Liczba postów: 1029
Liczba wątków: 31
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
5
08-26-2015, 09:15 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-26-2015, 09:17 PM przez dr_kciuk.)
Był jakiś czas temu u mnie koleżka muzyk zawodowy, jazzowy-kosmita perfekcjonista.Siedział w szkole muzycznej wyższej w jednej ławce z Pendem  ...Przyjechał w celu zakupu Aguilara DB751.Wyjął swojego bodajże sześciostrunowego Kena.Przywiózł również swój wzmacniacz znanej marki i paczkę.Pograł na Aguilarze z Glockiem a potem dla porównania na swoim zestawie.Bez żadnych watpliwości zakupił DB751, mówiąc , że jest to wzmacniacz, na którym słyszy wyraźnie co ma jeszcze do poprawy w grze (być może 3-4procent  ), oraz , że chce mieć pewne i niezawodne narzędzie pracy, które jednocześnie zapewni mu najwyższy słyszalny komfort gry  ...Ten wzmacniacz był brakującym ogniwem między doskonałym basistą a doskonałym instrumentem.Na koniec
powiedział , że szkoda , że taki ciężki ale czego się nie robi dla brzmienia  .....acha spytałem go jeszcze czy słyszy różnicę z płytką i bez i wtedy uśmiechnął się tajemniczo...
Liczba postów: 24876
Liczba wątków: 29
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
10
Czyli granie graniem, a realizacja realizacją.
Ciekawe czy słyszy różnice między nagraniem przez oryginalnego Neve'a, a Great River
Chcesz nagrać naturalnie brzmiącą płytę? zapraszam: BurningTonesStudio
Uprzejmie informuję iż zespół Resin nie wystąpi w najbliższej edycji Mam Voice be the Idol, gdyż w godzinach emisji nie wolno spożywać środków odurzających, zaś regulaminowy czas pozwoliłby wyłącznie na zagranie intro.
Liczba postów: 3015
Liczba wątków: 21
Dołączył: Apr 2013
Reputacja:
10
(08-26-2015, 09:15 PM)dr_kciuk napisał(a): Był jakiś czas temu u mnie koleżka muzyk zawodowy, jazzowy-kosmita perfekcjonista.Siedział w szkole muzycznej wyższej w jednej ławce z Pendem ...Przyjechał w celu zakupu Aguilara DB751.Wyjął swojego bodajże sześciostrunowego Kena.Przywiózł również swój wzmacniacz znanej marki i paczkę.Pograł na Aguilarze z Glockiem a potem dla porównania na swoim zestawie.Bez żadnych watpliwości zakupił DB751, mówiąc , że jest to wzmacniacz, na którym słyszy wyraźnie co ma jeszcze do poprawy w grze (być może 3-4procent ), oraz , że chce mieć pewne i niezawodne narzędzie pracy, które jednocześnie zapewni mu najwyższy słyszalny komfort gry ...Ten wzmacniacz był brakującym ogniwem między doskonałym basistą a doskonałym instrumentem.Na koniec
powiedział , że szkoda , że taki ciężki ale czego się nie robi dla brzmienia .....acha spytałem go jeszcze czy słyszy różnicę z płytką i bez i wtedy uśmiechnął się tajemniczo...
No dobra, ale co byś zrobił gdyby przyjechał i powiedział "Ee 751 jest chujowy. Tragedia panie, do poważnego grania tylko 359"?
Bo ja chwilami odnoszę wrażenie, że dochodzimy do tego typu sytuacji na forum
Liczba postów: 1029
Liczba wątków: 31
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
5
Wtedy wiedziałbym na pewno , że jest użytkownikiem tego forum...  .A na poważnie Marx powiedział , że byt kształtuje świadomość (brak kasy), a Kowalski , że moje jest najlepsze (czytałem już tu takie teksty z lekkim zażenowaniem)...Na BassChacie nikogo nie dziwi , że można mieć thunderfunka jako backup, albo zestaw DB751 plus paki do plumkania w domu  ....Żyjemy w innej rzeczywistości materialnej niż zachód....Drogie sprzęty u mnie kupują najczęściej amatorzy, hobbyści przy kasie...Zawodowych muzyków po prostu na to nie stać....
A co do forum to istnieje mnóstwo bassmanów , którzy nie mają potrzeby obnażania się albo traktują to po prostu z przymrużeniem oka...
Dla mnie święta prawda objawiona na forum na super brzmienie to primo:brak płytki , sekundo:ryż w korpusie , tercjo:błogosławieństwo o.Rydzyka....Tyle w temacie forum...
Liczba postów: 8904
Liczba wątków: 52
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
9
08-27-2015, 06:41 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-27-2015, 06:46 AM przez paluch1986.)
Teoria teorią a praktyka praktyką, każdy ma inne zastosowania praktyczne, dla jednych priorytetem będzie brzmienie bo mają studia/sztuki za dobry pieniądz itp. Dla innych priorytetem będzie żeby kręgosłup nie siadł, dla innych żeby dorwać najlepszą opcję w danym zakresie finansowym, a dla jeszcze innych pokazać jak to się nie zna w internecie, bo grania nie ma a coś robić trzeba
Ja tam mam kopię kopii Jazz Basa made in Bielsko Biała, Custom lampę amerykańsko - nrd-owską i kopię Szweckiej paczki 2x10 made in Lublin z tego co pamiętam, są lepsze graty, ale jest brzmieniowo ok dla mnie, było to tanie i kręgosłup nie narzeka
Liczba postów: 12307
Liczba wątków: 44
Dołączył: Jun 2010
Reputacja:
4
Grunt, żeby mieć sprzęt, który pozwoli na jakiś rozwój i, czasem, inspirację. Używając multiefektu, który ma miliard ustawień i kilka fajnych cyfrowych symulacji pogłosów itp. doszedłem do wniosku, że czasem odjechane, choć nie najlepsze brzmienia, mogą jakoś inspirować. Akurat z gitarami do licytacja jest, więc jeśli ma się instrument, który zapewnia rozwój (inspirację) i pozwala na samodoskonalenie w zakresie, jaki interesuje użytkownika, to po co się szarpać. Bardzo dobrze pokazał to test Mateusza, gdy podpiął znajomka pod super-super graty, a tam brzmienia nie było za bałdzo. To jest punkt wyjścia dla rozwoju, kiedy słyszysz, że coś jest do poprawy i chcesz to osiągnąć. Ile razy na forum pojawiały się stwierdzenia, że "może nie brzmi innym, ale dla mnie super i mnie to jara i napędza do pracy"? To dokładnie to.
Ilekroć podpinam japońskiego jazza w cenie nowego SQ VM do SWR-a słyszę, że kuźwa, ten bas brzmi i że "kuźwa jak ja kijowo gram". Potem siadam, włączam metronom i klepię dupogodziny. Jakieś tam efekty są, ale nie spodziewam się szału, ani też go nie oczekuję, bo chodzi o fun.
Z drugiej strony - pamiętam na bassturbacjach prezentację Hand Boxa. Spoko, ale pojazd po neodymach, które nie muszą być złe, a w gruncie rzeczy ratują mi kręgosłup (mam pakę, która jest bardziej niewygodna do samodzielnego noszenia niż ciężka), który i tak mam zajechany, był nieco smutny, bo pokazywał stanowisko "wszystko albo nic", a w naszym pięknym kraju, w którym nie każdy ma windę i niektórzy czasem potrzebują w czasie klubowego grania podmuchu z paki, noszenie po schodach, nawet z kimś, 50 kilo to nie tyle cross-fit co masochizm. Rozumiem, da się, od choroby dałbym radę, bo chuchrem nie jestem, ale po co, skoro będę miał kłopot z braniem swoich dzieci na ręcę za kilka lat.
Tak, jesteśmy krajem kompromisów, jak to rzecze Kciuku. I to jest prawda.
Takie tam granie.
Czy ta mordka jest taka, na jaką zasłużyło to forum?
[ ] tak
[ ] bardzo tak
Liczba postów: 6633
Liczba wątków: 117
Dołączył: May 2010
Reputacja:
22
Teraz powiem dlaczego takich ludzi jak ja wkurwia pierdzielenie jakiew mazdah uskutecznia.
Wydajemy naprawdę kupę kasy na sprzęt do studia, gdzie różnice między gratami za 5000 czy 10000zł wiecej są marginalne typu właśnie płytki w jazz bassie.
Różnica między mikrofonem wpiętym w średniej klasy interfejs, a mikrofonem wpiętym w zajebisty preamp i przetwornik była tak mała, że z chłopakami musieliśmy we 3ke słuchać bo nie było różnicy (różnica pojawiła się oczywiscie potem jak złożylismy pare śladów). Ale to są właśnie rzeczy typu tranzystor za 1zł a za 50zł. Prosze mi uwierzyć, że podniesienie pikapu w basie o 2mm da duuużo większą różnice na plus (dynamika, punch i odstępow od brumów przy singlu) niż przesiadka z konwertera AD za 5000zł na taki za 30 000zł.
Rozdzielmy sytuacje gdzie robi to różnice - wiem, że ktoś kto gra chałtury co tydzień ma to w dupie - tacy ludzie przynoszą do mnie gitary na serwis tak zdezelowane, nie brzmiące i kompletnie nie strojące, że masakra. Grają na dwuletnich strunach itp. W tym momencie gówno mnie obchodzi zdanie takiego gościa nt. czy przykłądowo lepiej brzmi gitara aktywna czy pasywna. Ten koleś ma prawo mieć to w nosie, gra sobie, ma frajde, zarabia itp.
W stytuacji kiedy wchodzi się do studia zaczyna wszystko wychodzić i te cholerne pierdoły o które się spieramy wychodzą od razu, wszystko się nakłada i wychodzi kupa. I tutaj przy sprzęcie w studio za tak grubą kase, żeby wykorzystać na max jego możliwości walczy się o to, żeby to co jest na samym początku toru czyli muzyk + gitara wypadło jak najlepiej. W dalszym torze sygnału niestety nie da sie nic poprawić - ten sprzęt ma wycisnać co się da z muzyka i jego instrumentu. I w tym momencie uważam, że walka o pierdoły jest jak najbardziej na miejscu.
Booster za 50zł wystarczy kolesiowi grającemu na zlotach motocyklowych bo i tak fajnie jak go w ogóle ze sceny słychać. Potem przynosi takie gówno do studia i słyszy jaką degradację sygnału wprowadza ten booster.
Są ludzie od jednego i drugiego, ja jestem w stanie zrozumieć "chałturników" i nieraz sam polecam zakup komba markbassa bo jak ktoś rozmawia ze mną wzmaku lampowym na wesela to uświadamiam mu, że długo z tym nie wytrzyma. A bo ciężkie, bo trzeba dbać o lampy itp.
Ale jak czasem czytam bzudry i genialne porady to krew zalewa - własnie tak jak mazdah przykładowo z dupy: "tranzystor za 1zl ma te same parametry co ten za 50zł".
Pisane na szybko wiec sory za baboki.
Liczba postów: 24876
Liczba wątków: 29
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
10
ZTCW mazdah nie napisał, że ma dokładnie takie same parametry (powinien mieć, ale może ich nie trzymać).
Napisał raczej, że w 90% przypadków nie zrobi to znacznej różnicy.
Powiedzmy sobie szczerze, że większość naszego forum to "onaniści" brzmieniowi, a nie profesjonalni muzycy.
Ja sam słyszę różnicę między dobrą sztuką Precla z 83r, a Squierem za 700zł 
Sam używam 300W Ampega, chociaż od 2 lat nie zagrałem koncertu.
A rozważam dzielenie sygnału na 2 wzmaki.
O-na-nizm.
Powiem więcej - gdybym grał 5sztuk w tygodniu, a nie w roku, to miałbym stacka ważącego 20kg, a nie 80  i lekkie wiosło, a nie wielką, mahoniową dechę.
Chcesz nagrać naturalnie brzmiącą płytę? zapraszam: BurningTonesStudio
Uprzejmie informuję iż zespół Resin nie wystąpi w najbliższej edycji Mam Voice be the Idol, gdyż w godzinach emisji nie wolno spożywać środków odurzających, zaś regulaminowy czas pozwoliłby wyłącznie na zagranie intro.
Pan Mateusz rozróżnia dwie perspektywy:
-gościa grającego dla własnej przyjemności w klubach za piwo,
-gościa zarabiającego na profesjonalnym reampingu, recordingu i lamp wkładingu?
Nie rozumiem w czym pana Mateusza pan mazdah miałby urażać własnym poglądem na sytuację. To dwa doszczętnie różne podejścia służace dwóm doszczętnie różnym światom, choć oba opierają się na graniu na basie.
I jeszcze coś na temat:
https://instagram.com/p/60eHibPtZq/
Liczba postów: 24876
Liczba wątków: 29
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
10

trochę tak jak ja bym krytykował ludzi, którzy nie mają regulacji tłumienia kompresji w rowerze, a mnie by krytykowano za brak gwintowanego zawieszenia w samochodzie
Chcesz nagrać naturalnie brzmiącą płytę? zapraszam: BurningTonesStudio
Uprzejmie informuję iż zespół Resin nie wystąpi w najbliższej edycji Mam Voice be the Idol, gdyż w godzinach emisji nie wolno spożywać środków odurzających, zaś regulaminowy czas pozwoliłby wyłącznie na zagranie intro.
Liczba postów: 3015
Liczba wątków: 21
Dołączył: Apr 2013
Reputacja:
10
08-27-2015, 09:14 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-27-2015, 09:15 AM przez mazdah.)
No widzisz, a mój kumpel gra chałtury na Foderze Empire, Xoticu XB-2 albo Parkerze Fly. Sadowskiego RV 5 sprzedał. Do tego 400W pełnej lampy i 6x10. Tylko, że to są same chujowe gitary, podobnie jak mój Fender. Głuche, tępe kołki dla niesłyszących snobów. Nie wspominając o piecu - bo to Ashdown, tragedia za 15 tysiaków  No i on to wszystko wozi ze sobą co tydzień, rozkładają się z zespołem przed weselem przez 4 godziny w żołnierskim tempie.
Mi stary Fender i konwerter za 30 tysiaków gówno da, bo mam tendencje do grania "do przodu". Gdybym się spóźniał, mógłbym chociaz poudawać że gruwię, a tu niestety gram jak typowy białas. Nawet nie jak niemiecki białas, bo niemiec ma w genach że musi trafić w punkt
Dlaczego komuś kto po prostu potrzebuje solidnego średniaka przypisuje się niedbalstwo, głuchotę i uwielbienie słabizny?
|