11-05-2012, 12:38 PM
Dość mam notorycznego niesłyszenia samego siebie (głównie w małych klubach) - gramy głośno, stojąc prawie przy kolumnie nie słyszę sam siebie, jak rozkręcę tak że słyszę to okazuję się że na metr od sceny bas jest zdecydowanie za głośno, w miarę dużych lokalach odsłuchy załatwiają sprawę, w małych niestety często nie ma nawet miejsca żeby sobie takowe rozstawić, czas więc zainwestować w odsłuch osobisty, douszny, bezprzewodowy, jakkolwiek to się nazywa Nie mam jednak doświadczenia z takim sprzętem pytanie wiec do forumowiczów: co polecacie? no i żebym nie zbankrutował
Ibanez Roadstar II --> Ampeg SVT-III / SVT-200T --> Ampeg SVT-410HE
/pozostało nauczyć się na tym grać/
/pozostało nauczyć się na tym grać/