Próba na słuchawkach :)
#1
Dzisiaj zagraliśmy próbę na słuchawkach. Elektroniczne bębny - prosto w mikser. Bas prosto też, gitara przez Blues Driver Bossa. W życiu nie słyszałem na próbie tak dobrze każdego szczegółu, i przy okazji nie narażałem się na uszczerbek na słuchu. Czysto, z każdym szczegółem, bez napierdzielania i haseł "ścisz się - kiedy nie mogę, bo jak nie odkręcę, to lampa nie brzmi" itp. I to wszystko w mieszkaniu w bloku w niedzielne popołudnie. Nie trzeba wydawać worów pieniądzów na kilowaty, nie trzeba targać watów itp. Gitara, kabel, słuchawki. Nie trzeba ustawiać akustycznie sali. Jestem zachwycony takim układem.


Próba jest nagrana, jak uda mi się znaleźć odpowiedni fragment, to wrzucę próbkę.
Najlepsze zwierzątka domowe to rybki. Nie szczekają, nie drapią, błota nie naniosą, nie chrapią, a jakby co, to zagrycha pod ręką.
Odpowiedz
#2
(01-15-2012, 05:58 PM)sokolasty napisał(a): Próba jest nagrana, jak uda mi się znaleźć odpowiedni fragment, to wrzucę próbkę.

A to wrzuć. Smile
U nas na ostatniej próbie, garowy opowiadał o dyskotekach, gdzie ludzie bawią się w słuchawkach (na zewnątrz cisza) Smile
Odpowiedz
#3
(01-15-2012, 06:14 PM)OMSON napisał(a):
(01-15-2012, 05:58 PM)sokolasty napisał(a): Próba jest nagrana, jak uda mi się znaleźć odpowiedni fragment, to wrzucę próbkę.

A to wrzuć. Smile
U nas na ostatniej próbie, garowy opowiadał o dyskotekach, gdzie ludzie bawią się w słuchawkach (na zewnątrz cisza) Smile

No to musi komicznie wyglądać Big Grin Wpadasz do klubu, cisze zagłuszają jakieś rozmowy i tupania na parkiecie Big Grin
Squier VM '70s JB 5 | Fender JB '78 | Buzz Hornet














Odpowiedz
#4
Czasem tak robiliśmy z żywymi bębnami, i często na próbach dajemy w ten sposób odsłuch bębniarzowi. On i tak zawsze gra z klikiem próby więc ma słuchawki na uszach. Komfort takiego grania jest olbrzymi, zwłaszcza jeśli sale prób są "alternatywne" akustycznie.
(01-06-2012, 11:05 AM)miklo napisał(a): Jak muzyka płynie i włos się na mosznie stroszy, to nie ważny na czym i jak szybko grasz.

Odpowiedz
#5
(01-15-2012, 06:19 PM)Ukasz napisał(a):
(01-15-2012, 06:14 PM)OMSON napisał(a):
(01-15-2012, 05:58 PM)sokolasty napisał(a): Próba jest nagrana, jak uda mi się znaleźć odpowiedni fragment, to wrzucę próbkę.

A to wrzuć. Smile
U nas na ostatniej próbie, garowy opowiadał o dyskotekach, gdzie ludzie bawią się w słuchawkach (na zewnątrz cisza) Smile

No to musi komicznie wyglądać Big Grin Wpadasz do klubu, cisze zagłuszają jakieś rozmowy i tupania na parkiecie Big Grin
Z tzw. Silent Disco jest jeszcze o tyle ciekawiej, że z reguły masz kilku Dj, którzy grają różną muzę i przełączasz sobie kanały w zależności do czego chcesz tańczyć. Fajnie to wygląda jak każdy inaczej się rusza Big Grin

Odpowiedz
#6
(01-15-2012, 06:14 PM)OMSON napisał(a):
(01-15-2012, 05:58 PM)sokolasty napisał(a): Próba jest nagrana, jak uda mi się znaleźć odpowiedni fragment, to wrzucę próbkę.

A to wrzuć. Smile
U nas na ostatniej próbie, garowy opowiadał o dyskotekach, gdzie ludzie bawią się w słuchawkach (na zewnątrz cisza) Smile

Byłem na SilentDisco.

Moim zdaniem, jest to niemal rewolucyjny patent. Mistrzostwo.

Wstęp na imprezę 20zł, dajesz dowód pod zastaw wzamian za słuchawki z nadajnikiem. Masz trzy kanały, na każdym inną muzę, wszystko grane na żywo przez dj'ów. Jakość dzwięku przyzwoita, idzie głośno nastawić.

Chcesz z kimś porozmawiać przy piwku/drinku - nic prostszego, tylko je zdjąć. Śmiesznie to też wygląda z zewnątrz, jak ktoś tańczy ;-)

W Łodzi się to odbyło parę razy w imprezowni "Stara Szwalnia" - surowy industrialny klimat w kilkupiętrowej fabryce. Szkoda, że już zamknięty jest ten lokal...
Odpowiedz
#7
(01-15-2012, 06:19 PM)Ukasz napisał(a): No to musi komicznie wyglądać Big Grin Wpadasz do klubu, cisze zagłuszają jakieś rozmowy i tupania na parkiecie Big Grin

Komicznie to brzmi, jak zdejmie się słuchawki. Gitary na sucho, perkusista brzmi, jakby grał na lekko wilgotnych pudełkach Smile

Próbka poniżej. Jako że gramy towarzysko i okazyjnie, w tle słychać Pana R., albowiem wybraliśmy taśmę amatorską i puściliśmy sobie oryginał w tle Smile Pan R. występuje w zastępstwie wokalisty, którego nie mamy.

http://soundcloud.com/sokolasty/lukandoh...nd-par-lat




Najlepsze zwierzątka domowe to rybki. Nie szczekają, nie drapią, błota nie naniosą, nie chrapią, a jakby co, to zagrycha pod ręką.
Odpowiedz
#8
Macie problem ze slyszalnoscia w takiej muzyce? Toż to podchodzi pod blues Smile
fender -> fender -> fender
Odpowiedz
#9
No właśnie nie mamy Smile
Najlepsze zwierzątka domowe to rybki. Nie szczekają, nie drapią, błota nie naniosą, nie chrapią, a jakby co, to zagrycha pod ręką.
Odpowiedz
#10
Zepsuł pani Katarzyny Szczot tak napierdala dżoby.

Tylko pan gitarzysta przynosi jakieś piece, ale one są stawiane głośnikami w tył i w szmatę, Lutek naparza za pleksą, a Zaq se z samymi gitarkami przychodzi. Bez pieca. Basiki w diboxa. Odsłuchy w ucho i wszystko się zgadza, a jest BHP, cisza na scenie. Zawodowstwo.
Odpowiedz
#11
Ta gitara tak miała brzmieć? Tak kwadratowo czy to wina tego nagrywania całego?
Squier VM '70s JB 5 | Fender JB '78 | Buzz Hornet














Odpowiedz
#12
nie, tak poprostu brzmi gitra w linieTongue gitary racze sie w linie nie nagrywa (chyba ze przez symulacje paczki, ale to nie w studio tylkow domu;p)
Odpowiedz
#13
(01-15-2012, 06:31 PM)Majek napisał(a): Z tzw. Silent Disco jest jeszcze o tyle ciekawiej, że z reguły masz kilku Dj, którzy grają różną muzę i przełączasz sobie kanały w zależności do czego chcesz tańczyć. Fajnie to wygląda jak każdy inaczej się rusza Big Grin

A to nie jest też tak, że na tych kanałach grają w tych samych tempach, żeby ludzie słuchający różnej muzyki mogli ze sobą tańczyć? Big Grin
Odpowiedz
#14
(01-15-2012, 07:10 PM)sokolasty napisał(a): Komicznie to brzmi, jak zdejmie się słuchawki. Gitary na sucho, perkusista brzmi, jakby grał na lekko wilgotnych pudełkach Smile

Próbka poniżej. Jako że gramy towarzysko i okazyjnie, w tle słychać Pana R., albowiem wybraliśmy taśmę amatorską i puściliśmy sobie oryginał w tle Smile Pan R. występuje w zastępstwie wokalisty, którego nie mamy.

http://soundcloud.com/sokolasty/lukandoh...nd-par-lat

Coś mi to przypomina mrgreen


Rickenbacker B-HOOD

Rickenbacker 4003 2011, Vox Standard Bass 1982 -> Ampeg V4B AV -> Soundman BS-215


Odpowiedz
#15
Moj bebniarz nie wyobraza sobie teraz proby/koncertu bez sluchawek. Bebny ma omikrofonowane i calosc idzie do jego mikserka. Przy okazji pojemnosciowki lapia nasze gitary i ma komfort grania. Teraz zbieramy graty zeby kazdy z nas gral w sluchawkach. Trzeba dbac o sluch.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości