[a tez sie pochawle!] EPka - Quaardvarktet
#16
Myslelismy, ale jak narazie nie mamy ich za duzo Big Grin wiec sprzedajemy po prostu na koncertach Wink

Ale jak ktos by chcial, to za 10 zł mozna zakupic w mega super jakosci Big Grin
Odpowiedz
#17
Paweł, ja na Was wciąż mówię Aardvark, po poprzednim trio`u, tak wygodniej Smile
Lekcje gry na gitarze basowej - stacjonarnie i online. Dołącz do tysięcy zadowolonych klientów. Już dziś powiedz "tak" swej przyszłości! Smile 
e-mail: mgmg@poczta.onet.pl 
Odpowiedz
#18
spoko, aardvark moze byc, choc trio to juz historia Wink
Odpowiedz
#19
(05-11-2012, 11:06 AM)zakwas napisał(a): Wreszcie słucham - klasa. Jedyne co mi nie do końca podchodzi to strasznie suche brzmienie werbla, ale to już kwestia gustu...

Ja powiedziałbym to inaczej - bębny są z innej bajki - jeśli takie mieliście zamiary to git, ale moim zdaniem tu trzeba powietrza a są fusion'owe. W moim odczuciu bębny brzmieniowo odstają od sympatycznej i przestrzennej reszty - trochę jak z tym wołem i karetą.
Muza i wykonanie ekstra - gratulki Emotka_2755Emotka_2497
Odpowiedz
#20
Wiesz co, generalnie samo nagranie bylo za darmo, wiec i tak jest git Big Grin

wiadomo ze to nie szczyt naszych marzen, tylko promocyjna EPka ktora udalo sie jakos tam w miare doprowadzic do stanu sluchalnosci Big Grin

Ale spoko, mysle ze w koncu uda sie wjechac do Blazeja do studia i nagrac material elegancko i z przestrzenią Wink
Odpowiedz
#21
Bardzo to fajne choć żywsze i bardziej zakręcone rytmicznie momenty bardziej mi wchodzą. Bębny odstają minimalnie, całość się broni. Duży respekt i powodzenia.
Odpowiedz
#22
Ależ się pięknie przy tym wieczorem pisze pracę magisterską Emotka_2497
Bęben faktycznie trochę suchy, ktoś wspomniał o fusion, a ja widziałbym to nawet w hip-hopie, z takim ostrym strzałem werbla.
Na prawdę zacna, inspirująca muzyka i wykonanie.
Odpowiedz
#23
Moze dlatego tez Budyn wygrał z Lemonem Must Be The Music Wink
Odpowiedz
#24
Mi się tu te gary podobają. Dają lekkości, trochę unoszą całośc.
http://www.youtube.com/watch?v=vvTF6B5XKxQ Wink
Odpowiedz
#25
Spoko spoko Big Grin tak jak mowie, wejdziemy do studia, do dobrego pomieszczenia to bedzie przestrzen. Jezeli jej nie bylo tam gdzie nagrywalismy, to ciezko ja potem uzyskac sztucznie na miksach Smile
Odpowiedz
#26
Co Wy wygadujecie? Bębny były tak ustawione przez parkmana albo realizatora - są wytłumione jak w "rokerce" (no może trochę przesadzam Wink ) Pomieszczenie nie ma tu nic do rzeczy. Mnie akustyczny jazz kojarzy się z wybrzmiewającym instrumentem i tego tu brakuje. Mówiąc o przestrzeni nie miałem na myśli kubatury pomieszczenia Big Grin
Odpowiedz
#27
a wg mnie bardzo duzo tutaj jezeli chodzi wlasnie o brzmienie, zaważylo pomieszczenie.
No i bebny tez, ktore nie byly Budynia. Ale spokojnie Smile Nastepne nagranko, o ile do takiego dojdzie w tym skladzie (choc mam nadzieje ze dojdzie), bedzie na bebnach perkusisty, i w duzo lepszych warunkach nagrywane.

Mysle, ze trzeba teraz cierpliwie czekac, jak to sie dalej potoczy Wink
Odpowiedz
#28
Ludzie prosze wasSmile

Na brzmienie bębna ma wpływ

1. instrumentalista - moim zdaniem gra przednieSmile

2. NASTROJENIE bębna i WYBÓR Naciągów wybór blach - kompromis

3. Rodzaj i klasa instrumentu - kompromis

4. Wielkość i rodzaj pomieszczenia - kompromis

i w jazzie szczególnie ustawienie i jakość overheadów (tutaj bardzo zła)


w tym nagraniu na wyżej wymienione elementy nie mieliśmy wpływu podzczas miksów i są one mocno "kompromisowe" założenie większego pogłosu na ten instrument powoduje jedynie większą bułę i rozmycie w nagraniu a nie zwiększenie przestrzenności. To ten sam mało przestrzennie brzmiący instrument z dużym nachalnym pogłosem - nie tędy droga.

ALE

Drogi Solartonie - czasy się zmieniają...

Sporo młodych perkusistów jazzowych przychodzi do mnie z instrumentami nastrojonymi jak do Drum and Bass i informują mnie, że na tomtomach to gra się już tylko na terenie byłego NRD a przestrzenne brzmienie bębnów kojarzy im się pedalstwem ewentualnie dinozaurami ala Kazio JonkiszSmile Kontrabasiści lubią brzmienie swojegoi kontrabasu takie jakie słyszą z piezo i paczki. ... i też grają akustyczny jazz.

Tak więc czasami "Cliche" brzmieniowe spradza się genialnie a czasami nie. Ważne jest aby przekazać co zespół ma do powiedzeniaSmile Ludzie walczą o rozpoznawalne brzmienie często przez nietypowy dobór środków stylistycznych.

Nie mówię, oczywiście, że tu chodziło taki rodzaj brzmienia,

ale chłopakom po prostu brakuje kasy - bo grają ZAJEBISTĄ muzykę - i skorzystali z pomocy życzliwych im osób. Może cieszmy się muzyką a nie rozprawiajmy o procentowej fusionowości werbla.

Przyjdzie czas na p łytę zrobimy wszystko co w naszej mocy aby brzmiało cacySmile





1978 MIA Fender Jazz Bass Ash Maple BA II, 1973 MIA Fender Jazz Bass Fretless Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Ash Rosewood BA II, 1972/1988 Custom Fender/Ibanez Jazz Bass Fretless BA II-> Phil Jones, Monster and George'L Cables -> Futube Custom Preamp, Futube modified: DEMETER HBP-1 Tube Bass Preamplifier, SWR SM900, SWR GrandPrix, SWR Interstellar Overdrive; Ampeg SVT II Pro, Marshall JMP1, Fender MB1200 PowerAmp; Groove Tubes SE II, 1970 Hiwatt DR103, 1975 Sound City 50B Plus -> Aguilar GS 210, Aguilar GS 410, Aguilar GS 115, Hiwatt Custom 4x12, Fender ToneMaster Custom Shop 2x12 with Fane Spk, Fender Rumble Custom Shop 4x10, Ampeg SVT-810AV, SOS Audio Upgrades Buss Compressor

[Obrazek: 1218859243852_f.jpg]
Odpowiedz
#29
(05-14-2012, 12:32 PM)Alfik napisał(a): Ludzie prosze wasSmile

Na brzmienie bębna ma wpływ

1. instrumentalista - moim zdaniem gra przednieSmile

2. NASTROJENIE bębna i WYBÓR Naciągów wybór blach - kompromis

3. Rodzaj i klasa instrumentu - kompromis

4. Wielkość i rodzaj pomieszczenia - kompromis

i w jazzie szczególnie ustawienie i jakość overheadów (tutaj bardzo zła)


w tym nagraniu na wyżej wymienione elementy nie mieliśmy wpływu podzczas miksów i są one mocno "kompromisowe" założenie większego pogłosu na ten instrument powoduje jedynie większą bułę i rozmycie w nagraniu a nie zwiększenie przestrzenności. To ten sam mało przestrzennie brzmiący instrument z dużym nachalnym pogłosem - nie tędy droga.

ALE

Drogi Solartonie - czasy się zmieniają...

Sporo młodych perkusistów jazzowych przychodzi do mnie z instrumentami nastrojonymi jak do Drum and Bass i informują mnie, że na tomtomach to gra się już tylko na terenie byłego NRD a przestrzenne brzmienie bębnów kojarzy im się pedalstwem ewentualnie dinozaurami ala Kazio JonkiszSmile Kontrabasiści lubią brzmienie swojegoi kontrabasu takie jakie słyszą z piezo i paczki. ... i też grają akustyczny jazz.

Tak więc czasami "Cliche" brzmieniowe spradza się genialnie a czasami nie. Ważne jest aby przekazać co zespół ma do powiedzeniaSmile Ludzie walczą o rozpoznawalne brzmienie często przez nietypowy dobór środków stylistycznych.

Nie mówię, oczywiście, że tu chodziło taki rodzaj brzmienia,

ale chłopakom po prostu brakuje kasy - bo grają ZAJEBISTĄ muzykę - i skorzystali z pomocy życzliwych im osób. Może cieszmy się muzyką a nie rozprawiajmy o procentowej fusionowości werbla.

Przyjdzie czas na p łytę zrobimy wszystko co w naszej mocy aby brzmiało cacySmile

Alfik - może czasy się i zmieniają, ale te bębny moim zdaniem, są źle ustawione i odbierają mi radość tego co chłopaki zupełne przyzwoicie grają - a pogłos to nie przestrzeń instrumentu - sam o tym najlepiej wieszWink. A Kaziu Jonkisz z pedalstwem nigdy mi się nie kojarzył... Dzisiaj jest wielu mega utalentowanych gości, co właśnie wracają do tradycyjnych akustycznych ustawień i dalej eksperymentują.
Nie mam nic przeciwko eksperymentom zarówno brzmieniowym jak i rytmiczno harmonicznym, ale gdy są spójne Wink
Reasumując - mam gdzieś, ile jest procent "fusionowatości" bębna - moim zdaniem jest fajnie zagrany, ale kijowo nagrany i mnie osobiście razi - tyle...

edyta:
ale chyba nie tylko ja zauważyłem, że z bębnami jest "nie teges" - więc coś jest na rzeczy.
Odpowiedz
#30
(05-14-2012, 02:41 PM)solartron napisał(a):
(05-14-2012, 12:32 PM)Alfik napisał(a): Ludzie prosze wasSmile

Na brzmienie bębna ma wpływ

1. instrumentalista - moim zdaniem gra przednieSmile

2. NASTROJENIE bębna i WYBÓR Naciągów wybór blach - kompromis

3. Rodzaj i klasa instrumentu - kompromis

4. Wielkość i rodzaj pomieszczenia - kompromis

i w jazzie szczególnie ustawienie i jakość overheadów (tutaj bardzo zła)


w tym nagraniu na wyżej wymienione elementy nie mieliśmy wpływu podzczas miksów i są one mocno "kompromisowe" założenie większego pogłosu na ten instrument powoduje jedynie większą bułę i rozmycie w nagraniu a nie zwiększenie przestrzenności. To ten sam mało przestrzennie brzmiący instrument z dużym nachalnym pogłosem - nie tędy droga.

ALE

Drogi Solartonie - czasy się zmieniają...

Sporo młodych perkusistów jazzowych przychodzi do mnie z instrumentami nastrojonymi jak do Drum and Bass i informują mnie, że na tomtomach to gra się już tylko na terenie byłego NRD a przestrzenne brzmienie bębnów kojarzy im się pedalstwem ewentualnie dinozaurami ala Kazio JonkiszSmile Kontrabasiści lubią brzmienie swojegoi kontrabasu takie jakie słyszą z piezo i paczki. ... i też grają akustyczny jazz.

Tak więc czasami "Cliche" brzmieniowe spradza się genialnie a czasami nie. Ważne jest aby przekazać co zespół ma do powiedzeniaSmile Ludzie walczą o rozpoznawalne brzmienie często przez nietypowy dobór środków stylistycznych.

Nie mówię, oczywiście, że tu chodziło taki rodzaj brzmienia,

ale chłopakom po prostu brakuje kasy - bo grają ZAJEBISTĄ muzykę - i skorzystali z pomocy życzliwych im osób. Może cieszmy się muzyką a nie rozprawiajmy o procentowej fusionowości werbla.

Przyjdzie czas na p łytę zrobimy wszystko co w naszej mocy aby brzmiało cacySmile

Alfik - może czasy się i zmieniają, ale te bębny moim zdaniem, są źle ustawione i odbierają mi radość tego co chłopaki zupełne przyzwoicie grają - a pogłos to nie przestrzeń instrumentu - sam o tym najlepiej wieszWink. A Kaziu Jonkisz z pedalstwem nigdy mi się nie kojarzył... Dzisiaj jest wielu mega utalentowanych gości, co właśnie wracają do tradycyjnych akustycznych ustawień i dalej eksperymentują.
Nie mam nic przeciwko eksperymentom zarówno brzmieniowym jak i rytmiczno harmonicznym, ale gdy są spójne Wink
Reasumując - mam gdzieś, ile jest procent "fusionowatości" bębna - moim zdaniem jest fajnie zagrany, ale kijowo nagrany i mnie osobiście razi - tyle...

edyta:
ale chyba nie tylko ja zauważyłem, że z bębnami jest "nie teges" - więc coś jest na rzeczy.

Mi też się Pan Kaziu z pedalstwem nie kojarzy ale on był z opcji dinozaury a nie pedalstwo i to też nie wg mnieSmile

Ja tam lubie przestrzenne gary tak samo jak i suche - wszystko zależy do czego Smile - chodziło mi o to tylko aby nie szufladkować.

Natomiast dobrze wiesz, że w takiej akustycznej muzie po nagraniu niewiele już można brzmienie poprawić.
A kolegi który to nagrywał bronić nie będę bo sporo rzeczy jest w samym ujęciu "mocno kompromisowych mówiąc delikatnie". Natomiast szacun dla niego, że pomógł chłopakom i teraz możemy słyszeć cokolwiek.


1978 MIA Fender Jazz Bass Ash Maple BA II, 1973 MIA Fender Jazz Bass Fretless Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Ash Rosewood BA II, 1972/1988 Custom Fender/Ibanez Jazz Bass Fretless BA II-> Phil Jones, Monster and George'L Cables -> Futube Custom Preamp, Futube modified: DEMETER HBP-1 Tube Bass Preamplifier, SWR SM900, SWR GrandPrix, SWR Interstellar Overdrive; Ampeg SVT II Pro, Marshall JMP1, Fender MB1200 PowerAmp; Groove Tubes SE II, 1970 Hiwatt DR103, 1975 Sound City 50B Plus -> Aguilar GS 210, Aguilar GS 410, Aguilar GS 115, Hiwatt Custom 4x12, Fender ToneMaster Custom Shop 2x12 with Fane Spk, Fender Rumble Custom Shop 4x10, Ampeg SVT-810AV, SOS Audio Upgrades Buss Compressor

[Obrazek: 1218859243852_f.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości