08-21-2011, 09:06 AM
(08-20-2011, 11:31 PM)Bolem napisał(a): A jak sie sprawdzaja w dziwnych/malych/niewytlumionych pomieszczeniach? Po prostu w takich ze zla akustyka? Pytam z ciekawosci. Nagrania a koncerty to jednak dwie rozne sprawy.
Normalnie. W niektórych miejscach pomieszczenia brzmią dziwnie, w innych ich w ogóle nie słychać, w jeszcze innych zabijają całą resztę


(08-20-2011, 11:31 PM)Bolem napisał(a): Co do ostatniego punktu- problem pojawia sie gdy mamy glosnego perkusiste (nasz ma w dodatku glosny zestaw). Gdy sie podglasniasz nic nie slychac, bo pomieszczenie jest za male. Gdy grasz za cicho słychać sama perkusje.
Grałem już z perkusistą który w dupie miał brzmienie zespołu "bo on tak już gra". Na wielu koncertach z tego powodu nie dało się nas słuchać, na jednym koncercie w wybitnie małym klubiku 3 razy interweniowała Policja, a właścicielka do dzisiaj się procesuje z sąsiadami. IMHO nie tędy droga. Jak byłem na KISS w Pradze to stałem 5 metrów od sceny i mogłem w miarę swobodnie rozmawiać z kumplem a jednocześnie słychać było każdy dźwięk. W Polsce słychać tylko jeden wielki łomot (nieważne czy w małym klubie czy na wielkim plenerze), zazwyczaj bez wokalu. Albo z przesterowanym wokalem.
Nie ta kultura grania i nagłaśniania. Bogata korekcja nic tu nie da.
(08-20-2011, 11:31 PM)Bolem napisał(a): Mazdah, mamy po prostu inne gusta. Sansampa sprzedam jak nie bedzie potrzebny, w srodowisku zespolow w jakim jestem aktualnie daje mi indywidualnosc. Na kazdym koncercie brzmie najlepiej, bo zaden basista nie inwestuje w preampy, a dac 1500 zeta na instrument jest dla nich nie do pomyslenia
Wiem wiem, to było tak nie do końca na serio pisane

