Efekty, Pedalboardy - zdjęcia, testy, opinie
Tomek, możesz się lekko zdziwić, lecz ja, choć mam nieco inny sprzęt, przez kilka ostatnich lat mialem zooba b2. I akurat kompresor i przestery w nim to wręcz najgorsze z zaproponowanych "efektów"...
Odpowiedz
akurat cyfrowo łatwiej zrobić niezły delay czy chorus, niż przester lub kompresję
ja bym na Twoim miejscu wpiął się prosto w svt4 i ukręcił drive gainem
Chcesz nagrać naturalnie brzmiącą płytę? zapraszam: BurningTonesStudio

Uprzejmie informuję iż zespół Resin nie wystąpi w najbliższej edycji Mam Voice be the Idol, gdyż w godzinach emisji nie wolno spożywać środków odurzających, zaś regulaminowy czas pozwoliłby wyłącznie na zagranie intro.
Odpowiedz
(12-16-2010, 11:37 PM)Burning napisał(a): akurat cyfrowo łatwiej zrobić niezły delay czy chorus, niż przester lub kompresję
ja bym na Twoim miejscu wpiął się prosto w svt4 i ukręcił drive gainem

+1
Odpowiedz
(12-16-2010, 11:37 PM)Burning napisał(a): akurat cyfrowo łatwiej zrobić niezły delay czy chorus, niż przester lub kompresję
ja bym na Twoim miejscu wpiął się prosto w svt4 i ukręcił drive gainem

a kompresję w SVT4 Pro gałką Compression
Odpowiedz
(12-16-2010, 03:07 PM)handy napisał(a): W małym klubiku to i z paczki można zagrać, my tu rozmawiamy o sytuacjach w której wybór jest mikrofon // DI a nie przody // paczka Smile

nie graliśmy w małym klubiku. Może nie jasno się wyraziłem ale opcji mikrofon nie miałem chyba na żadnym z "większych profesjonalnych" koncertów zawsze tylko DI.

zakwas napisał(a):Cóż, sam miałem taki problem, że akustyk uparł się na DI.
Duża scena, profesjonalne nagłośnienie, pełno odsłuchów.
Poziomy efektów miałem poustawiane do paczki (no bo jak tu inaczej poustawiać?) . W jednym numerze odpaliłem przester, ledwo dograliśmy numer do końca - na scenie nie było słychać nic poza przesterowanym basem. Pod sceną tak samo.

Tak samo było w moim przypadku. Wszystko było ustawione pod paczke a nie pod DI. Cieszę się jedynie ze panowie od nagłośnienia nie ogarneli że to ja im wywaliłem te przody bo by mnie maksymalnie ściszyli Smile))


Odpowiedz
Dzięki za rady Emotka_2497 Mi się jak do tej pory ten kompresor wydawał najsensowniejszy z tego co ma ten zoom do zaproponowania, a przesteru wmiksowywałem góra 25% do czystego.
Odpowiedz
zdarzyło mi się używać b2.1u na scenie, i zdarzyło mi się użyć z niego kompresora. Da się ustawić w miarę sensownie, w sumie największa wada to to, że przy mocniejszych ustawieniach zaszumia, i że pojawiają się dziwne pykające artefakty przy mocniejszym ataku. Ale sporo sprzętowych kompresorów też to ma. Poza tym stosowałem jeszcze kombinację envelope filtra i przesteru (symulacja TubeScreamera) jako coś w rodzaju syntha. Ze dwa razy nawet z powodzeniem użyłem tego zooma jako DI-boxa.
Podobał mi się stereo chorus bardzo, ale nie miałem dla niego zastosowania, więc tylko sam dla siebie na słuchawkach Wink
Niektóre symulacje dawały (moim ówczesnym zdaniem, teraz już od 2 lat tej zabawki nie mam, a trochę się zmieniło w świadomości mojej brzmieniowej i sprzętowej) radę: Bassman, Trace, TubeScreamer. Zwłaszcza biorąc pod uwagę możliwość regulacji tychże, i jeszcze miksowania soundu 'symulowanego' z czystym. Ogólnie, bardzo fajna zabawka, może nie profesjonalne narzędzie, ale mimo wszystko idzie znaleźć zastosowanie.
Odpowiedz
b2.1 zły nie jest, ale jeśli chcemy zrobić drive i kompresję to imho lepiej do tego użyć svt4pro skoro jest dostępny Smile

3cina: skoro miałeś 1 numer na nagłośnienie sie i tak to trzeba było to sprawdzić, co się dzieje z przesterem.
Ja czasem zgadzam się na DI, jeśli scena dudni i mik tylko zamula brzmienie.
Chcesz nagrać naturalnie brzmiącą płytę? zapraszam: BurningTonesStudio

Uprzejmie informuję iż zespół Resin nie wystąpi w najbliższej edycji Mam Voice be the Idol, gdyż w godzinach emisji nie wolno spożywać środków odurzających, zaś regulaminowy czas pozwoliłby wyłącznie na zagranie intro.
Odpowiedz
(12-17-2010, 08:32 AM)3cina napisał(a):
(12-16-2010, 03:07 PM)handy napisał(a): W małym klubiku to i z paczki można zagrać, my tu rozmawiamy o sytuacjach w której wybór jest mikrofon // DI a nie przody // paczka Smile

nie graliśmy w małym klubiku. Może nie jasno się wyraziłem ale opcji mikrofon nie miałem chyba na żadnym z "większych profesjonalnych" koncertów zawsze tylko DI.

Rozumiem, ale jak w większym klubie widzisz nagłośnienie basu z własnej paczki? Musiałbyś mieć sporo mocy i do tego zabijać wszystkich głośnością na scenie - to raczej średnio wykonalne.
Odpowiedz
(12-17-2010, 10:05 AM)imperfect napisał(a): zdarzyło mi się używać b2.1u na scenie, i zdarzyło mi się użyć z niego kompresora. Da się ustawić w miarę sensownie, w sumie największa wada to to, że przy mocniejszych ustawieniach zaszumia, i że pojawiają się dziwne pykające artefakty przy mocniejszym ataku. Ale sporo sprzętowych kompresorów też to ma. Poza tym stosowałem jeszcze kombinację envelope filtra i przesteru (symulacja TubeScreamera) jako coś w rodzaju syntha. Ze dwa razy nawet z powodzeniem użyłem tego zooma jako DI-boxa.
Podobał mi się stereo chorus bardzo, ale nie miałem dla niego zastosowania, więc tylko sam dla siebie na słuchawkach Wink
Niektóre symulacje dawały (moim ówczesnym zdaniem, teraz już od 2 lat tej zabawki nie mam, a trochę się zmieniło w świadomości mojej brzmieniowej i sprzętowej) radę: Bassman, Trace, TubeScreamer. Zwłaszcza biorąc pod uwagę możliwość regulacji tychże, i jeszcze miksowania soundu 'symulowanego' z czystym. Ogólnie, bardzo fajna zabawka, może nie profesjonalne narzędzie, ale mimo wszystko idzie znaleźć zastosowanie.

To nie kompresor, tylko bramka szumów w tym zoomie tak "pyka". Choć kompresor może jej w tym pomagać...

Tomek, gdzie dziś grasz?
Odpowiedz
(12-17-2010, 10:24 AM)handy napisał(a):
(12-17-2010, 08:32 AM)3cina napisał(a):
(12-16-2010, 03:07 PM)handy napisał(a): W małym klubiku to i z paczki można zagrać, my tu rozmawiamy o sytuacjach w której wybór jest mikrofon // DI a nie przody // paczka Smile

nie graliśmy w małym klubiku. Może nie jasno się wyraziłem ale opcji mikrofon nie miałem chyba na żadnym z "większych profesjonalnych" koncertów zawsze tylko DI.

Rozumiem, ale jak w większym klubie widzisz nagłośnienie basu z własnej paczki? Musiałbyś mieć sporo mocy i do tego zabijać wszystkich głośnością na scenie - to raczej średnio wykonalne.

no jasne ze w np. katowickim Spodku albo poznańskiej Arenie czy żadnym plenerowym graniu nie nagłośnie się sam. Z tym zgadzam się w 100% Smile ale na średnie kluby myślę że 8x10 by wystarczyło. Ewentualnie jak coś by brakowało to zebrać mikrofonem i rzucić na przody.
Nie gramy z kapela w większych klubach więc stąd moje rozumowanie. Jeśli byśmy grali to już pewnie byśmy mieli swojego akustyka i wtedy można by było nawet DI dociągnąć to czego ze sceny by brakowało. Ale to już inna bajka.

W obecnej sytuacji mając do wyboru mikrofon i DI rzecz oczywista że brałbym majka.

Emotka_2755
Odpowiedz
Odwieczna walka mikrofon kontra D.I.

Ale cy nie najlepszym wyjściem jest zebrać sygnał z obu i zmiksować?
[Obrazek: 10cqjrd.jpg]

(04-05-2011, 12:22 PM)Floyd napisał(a): Aj dąt lajk najs songs abałt flałers in jor her
Aj lajk somting lajk...you noł... fak de łorld mrgreen
Odpowiedz
o tym też już było Smile teoretycznie, pewnie że tak. W praktyce, pojawiają się zajebiste problemy, zwłaszcza z przesunięciami fazowymi, jeśli dobrze zapamiętałem.
Odpowiedz
(12-17-2010, 02:42 PM)3cina napisał(a): no jasne ze w np. katowickim Spodku albo poznańskiej Arenie czy żadnym plenerowym graniu nie nagłośnie się sam. Z tym zgadzam się w 100% Smile ale na średnie kluby myślę że 8x10 by wystarczyło. Ewentualnie jak coś by brakowało to zebrać mikrofonem i rzucić na przody.

Nie do końca. Przerabiałem to parę razy i jest moim zdaniem chujnia, bo ponieważ a / na scenie perkusistę zabijesz po 3 numerach, b/ 5m metrów od sceny będzie bas ledwo słychać, a 10m od sceny będziesz okrutnie dudnił. Itp. Itd. To przykład z pubu którego akustykę dobrze znam bo grałem tam 300 razy i parę koncertów też widziałem - pomimo relatywnie niedużych rozmiarów granie z pieca się tam nie sprawdza za cholerę.

Poza tym im głośniej na scenie, tym większy problem z wykręceniem wokalu (mikrofon przecież zbiera też resztę) itp. itd.
Odpowiedz
(12-17-2010, 03:22 PM)groza napisał(a): Poza tym im głośniej na scenie, tym większy problem z wykręceniem wokalu (mikrofon przecież zbiera też resztę) itp. itd.

higiena ucha tez ma znaczenie,
ja tam nie lubie jak mi cos pizga po scenie Smile
Siły przyrody w służbie człowieka
rower ! suko  ! !
http://www.facebook.com/illharmonix
https://www.facebook.com/yourgrooveservice/
lubie grac zle
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 24 gości