Pisałem już o tym na "basoofce", ale ponieważ wiem z jakim obrzydzeniem niektórzy forumowicze "basscity" traktują tamto forum, więc dla nich specjalnie, na wezwanie "JA_cka", jako że w pracy akurat nie ma ruchu specjalnego, a tzw. prace maskujące polegające na układaniu i przekładaniu "papierów" w segregatorach już wykonałem kilkakrotnie - to w ramach "prac nad optymalizacją wykorzystania systemu informatycznego firmy do działań związanych z promocja sprzedaży" (he, he, he...) coś tam o substytucie trytonowym napiszę.
Jak człowiek się nudzi to zajmują go pierdoły, albo wręcz przeciwnie - zaczyna filozofować... he... he... he...!
Samo słowo "substytut" oznacza coś, co zastępuje oryginał w sposób dość podobny. Rzecz dotyczy wyłącznie dominant septymowych, czyli akordów "durowych z septymą małą" zapisywanych np. C7 lub F7 czy A7... czy którykolwiek inny taki czterodźwięk.
Co w tym wypadku zastępujemy czym i po co?
Bierzemy do ręki basiórkę i gramy sobie np rozłożony akord H7. Składa się on z dźwięków h-dis-fis-a. Jego durowe i jednocześnie septymowe brzmienie powstaje dzięki drugiemu i czwartemu dźwiękowi, odległym o tercję wielką i septymę małą od prymy. To dźwięki dis-a.
Zagrajmy je razem!
I oto co słyszymy i widzimy? Taż to przesławny tryton, czyli interwał kwarty zwiększonej (czy też inaczej kwinty zmniejszonej).
W jakim to też jeszcze akordzie występują dokładnie te same dwa dźwięki i też wyznaczają jego charakter czyli są tercją i septymą, tylko zamieniają się miejscami - teraz dźwięk a jest tercją, dis septymą. Nadal tworzą ten sam przesławny tryton, tylko postawiony "do góry nogami".
No popatrzmy: paluszek na dźwięku a w pozycji powiedzmy VII na strunie D i co tam mamy wtedy jako tercję wielką w dół na strunie A na VIII progu? Dźwięk f tam znaleźliśmy jako prymę nowego akordu i w ten sposób odkrywamy, Proszę Koleżeństwa, że bardzo podobnie do akordu H7 zabrzmi akord F7, czyli f-a-c-dis. Akordy te są dla siebie nawzajem "substytutem trytonowym".
A trytonowym dlatego, że łączy je i upodabnia do siebie brzmieniowo identyczny tryton, składający się z tych samych dla obu akordów dźwięków dis-a/a-dis. Zauważmy jeszcze, że prymy obu tych akordów też są odległe od siebie o tryton!
A teraz najważniejsze!!!
Po kiego ch... nam ta informacja!?...
I tu zaczyna się fantazja: robimy z tą wiedzą CO TYLKO CHCEMY(!) a możliwości jest wiele...
Np. często grana progresja, która w tonacji F-dur wygląda |F|D7|G7|C7|.
Co się będziemy męczyć i skakać po strunach, żeby do niej na basie zagrać akompaniament! Zamieniamy D7 na substytut czyli na As7, a C7 na substytut Ges7, a ponieważ jesteśmy oblatani, to do F zagramy w linii basu dźwięk a (drugi dźwięk akordu-tercja wielka) i mamy taki oto akompaniamencik do zagrania w jednej pozycji, nie ruszając ręką, kolejnymi paluszkami spracowanej lewej dłoni Leniwego Basisty: a-as-g-ges.
Oczywiście gitarzysta albo dalej tłucze akordy wyjściowe, albo bierze z nas przykład i leci substytuty, tam gdzie trzeba... No, my też możemy akordziki substytutowe wykorzystać w akompaniamencie, gdy nam zapasują!
Zasada jest jedna - ma to mieć jakiś sens muzyczny: interesujące brzmienie, rozszerzenie skali do improwizacji, ciekawszą harmonię...
A to tylko jedna z możliwości wykorzystania substytutów trytonowych.
O innej pisałem kiedyś, wspominając jak ładnie można zaakompaniować do bluesa samymi trytonami, przesuwając je o pół tonu (tzn. jeden próg) to w górę to w dół. Można to znaleźć gdzieś na moim "basoofkowym" blogu!
Kolejne zastosowania sami wymyślicie...
:D
I jeszcze jedno! Zachowałem nazwę dźwięku "dis", żeby nie wprowadzać dodatkowego zamieszania dla Basistów zaczynających poznawać wiadomości teoretyczne.
W tonacjach z bemolami przy kluczu powinno się używać nazw dźwięków obniżonych, czyli nie "dis" lecz "es".
UWAGA! W stroju równomiernie temperowanym, taka enharmoniczna zamiana generuje ten sam dźwięk, więc praktycznie nie ma znaczenia dla ucha. W stroju naturalnym dźwięk dis jest nieco wyższy od es, a żaden z nich nie jest taki, jak dis/es równomiernie temperowane!
Zresztą tak naprawdę to nawet nie idzie o te bemole przy kluczu, tylko o to czy dźwięk pojawił się poprzez obniżenie, czy też podwyższenie dźwięku gamowłaściwego.
Każdy przykład zastosowania substytutu trytonowego jest po prostu innym sposobem zharmonizowania frazy opartej na "standardowych" progresjach i wystarczy zrozumieć tę "ściągę" oraz słyszeć takie progresje. Podstawowe dla stosowania substytutu trytonowego to progresja II-V-I (np. fraza zharmonizowana em-A7-D może być ograna em-Es7-D) i progresja dominantowa (kwintowa) V-I (zamiast A7-D7-G7-C7 gramy A7-As7-G7-Ges7, co pozwala basiście schodzić sobie w akompaniamencie półtonami bez zbędnych wygibusów)...
Dodam cenną uwagę Kolegi "miklo":
"Substytutem trytonowym do akordów dominantowych są też akordy zmniejszone (oznaczane jako 0). Dla akordu F7 będzie to akord Gb0 i każdy akord zmniejszony przesunięty o małą tercję, tryton, wielką sekstę w górę lub w dół (ponieważ akord taki składa się z samych małych tercji i owa budowa akordu skutkuje interwałem tryton w jego składnikach).
Piszę o tym dlatego, bo w wielu bluesach jest taka na przykład sytuacja:
C7 C7 C7 C7
F7 Gb0 C7 C7
itp itd. Gb0 jest substytutem do F7 i w czasie solówki można sobie nie zawracać nim głowy, ale bas powinien to jakoś zaznaczyć :) Chodzi głównie o wprowadzenie jakiejś zmiany do statycznego 12-taktowca. Takie małe urozmaicenie..."
APPENDIX, czyli maleńki dodatek:
Na ostatnim ryczytalu wyntydżowych dżazmenów graliśmy standardzik Sonny Rollinsa pt. "Blue Seven" (chętnym prymkę prześlę na PW) cały oparty na ciekawych akordach, których substytuty są swoimi dokładnymi przewrotami np. akord Es7(-5) i jego substytut A7(-5) składają się z dokładnie takich samych dźwięków, tylko ustawionych w innej kolejności!
To jest formalnie zwykły 12-taktowy blues, ale zagrajcie go tak jak wskazuje na to "rollinsowa" harmonia, a efekt nie będzie taki zwykły... he... he... he...
Jak człowiek się nudzi to zajmują go pierdoły, albo wręcz przeciwnie - zaczyna filozofować... he... he... he...!
Samo słowo "substytut" oznacza coś, co zastępuje oryginał w sposób dość podobny. Rzecz dotyczy wyłącznie dominant septymowych, czyli akordów "durowych z septymą małą" zapisywanych np. C7 lub F7 czy A7... czy którykolwiek inny taki czterodźwięk.
Co w tym wypadku zastępujemy czym i po co?
Bierzemy do ręki basiórkę i gramy sobie np rozłożony akord H7. Składa się on z dźwięków h-dis-fis-a. Jego durowe i jednocześnie septymowe brzmienie powstaje dzięki drugiemu i czwartemu dźwiękowi, odległym o tercję wielką i septymę małą od prymy. To dźwięki dis-a.
Zagrajmy je razem!
I oto co słyszymy i widzimy? Taż to przesławny tryton, czyli interwał kwarty zwiększonej (czy też inaczej kwinty zmniejszonej).
W jakim to też jeszcze akordzie występują dokładnie te same dwa dźwięki i też wyznaczają jego charakter czyli są tercją i septymą, tylko zamieniają się miejscami - teraz dźwięk a jest tercją, dis septymą. Nadal tworzą ten sam przesławny tryton, tylko postawiony "do góry nogami".
No popatrzmy: paluszek na dźwięku a w pozycji powiedzmy VII na strunie D i co tam mamy wtedy jako tercję wielką w dół na strunie A na VIII progu? Dźwięk f tam znaleźliśmy jako prymę nowego akordu i w ten sposób odkrywamy, Proszę Koleżeństwa, że bardzo podobnie do akordu H7 zabrzmi akord F7, czyli f-a-c-dis. Akordy te są dla siebie nawzajem "substytutem trytonowym".
A trytonowym dlatego, że łączy je i upodabnia do siebie brzmieniowo identyczny tryton, składający się z tych samych dla obu akordów dźwięków dis-a/a-dis. Zauważmy jeszcze, że prymy obu tych akordów też są odległe od siebie o tryton!
A teraz najważniejsze!!!
Po kiego ch... nam ta informacja!?...
I tu zaczyna się fantazja: robimy z tą wiedzą CO TYLKO CHCEMY(!) a możliwości jest wiele...
Np. często grana progresja, która w tonacji F-dur wygląda |F|D7|G7|C7|.
Co się będziemy męczyć i skakać po strunach, żeby do niej na basie zagrać akompaniament! Zamieniamy D7 na substytut czyli na As7, a C7 na substytut Ges7, a ponieważ jesteśmy oblatani, to do F zagramy w linii basu dźwięk a (drugi dźwięk akordu-tercja wielka) i mamy taki oto akompaniamencik do zagrania w jednej pozycji, nie ruszając ręką, kolejnymi paluszkami spracowanej lewej dłoni Leniwego Basisty: a-as-g-ges.
Oczywiście gitarzysta albo dalej tłucze akordy wyjściowe, albo bierze z nas przykład i leci substytuty, tam gdzie trzeba... No, my też możemy akordziki substytutowe wykorzystać w akompaniamencie, gdy nam zapasują!
Zasada jest jedna - ma to mieć jakiś sens muzyczny: interesujące brzmienie, rozszerzenie skali do improwizacji, ciekawszą harmonię...
A to tylko jedna z możliwości wykorzystania substytutów trytonowych.
O innej pisałem kiedyś, wspominając jak ładnie można zaakompaniować do bluesa samymi trytonami, przesuwając je o pół tonu (tzn. jeden próg) to w górę to w dół. Można to znaleźć gdzieś na moim "basoofkowym" blogu!
Kolejne zastosowania sami wymyślicie...
:D
I jeszcze jedno! Zachowałem nazwę dźwięku "dis", żeby nie wprowadzać dodatkowego zamieszania dla Basistów zaczynających poznawać wiadomości teoretyczne.
W tonacjach z bemolami przy kluczu powinno się używać nazw dźwięków obniżonych, czyli nie "dis" lecz "es".
UWAGA! W stroju równomiernie temperowanym, taka enharmoniczna zamiana generuje ten sam dźwięk, więc praktycznie nie ma znaczenia dla ucha. W stroju naturalnym dźwięk dis jest nieco wyższy od es, a żaden z nich nie jest taki, jak dis/es równomiernie temperowane!
Zresztą tak naprawdę to nawet nie idzie o te bemole przy kluczu, tylko o to czy dźwięk pojawił się poprzez obniżenie, czy też podwyższenie dźwięku gamowłaściwego.
Każdy przykład zastosowania substytutu trytonowego jest po prostu innym sposobem zharmonizowania frazy opartej na "standardowych" progresjach i wystarczy zrozumieć tę "ściągę" oraz słyszeć takie progresje. Podstawowe dla stosowania substytutu trytonowego to progresja II-V-I (np. fraza zharmonizowana em-A7-D może być ograna em-Es7-D) i progresja dominantowa (kwintowa) V-I (zamiast A7-D7-G7-C7 gramy A7-As7-G7-Ges7, co pozwala basiście schodzić sobie w akompaniamencie półtonami bez zbędnych wygibusów)...
Dodam cenną uwagę Kolegi "miklo":
"Substytutem trytonowym do akordów dominantowych są też akordy zmniejszone (oznaczane jako 0). Dla akordu F7 będzie to akord Gb0 i każdy akord zmniejszony przesunięty o małą tercję, tryton, wielką sekstę w górę lub w dół (ponieważ akord taki składa się z samych małych tercji i owa budowa akordu skutkuje interwałem tryton w jego składnikach).
Piszę o tym dlatego, bo w wielu bluesach jest taka na przykład sytuacja:
C7 C7 C7 C7
F7 Gb0 C7 C7
itp itd. Gb0 jest substytutem do F7 i w czasie solówki można sobie nie zawracać nim głowy, ale bas powinien to jakoś zaznaczyć :) Chodzi głównie o wprowadzenie jakiejś zmiany do statycznego 12-taktowca. Takie małe urozmaicenie..."
APPENDIX, czyli maleńki dodatek:
Na ostatnim ryczytalu wyntydżowych dżazmenów graliśmy standardzik Sonny Rollinsa pt. "Blue Seven" (chętnym prymkę prześlę na PW) cały oparty na ciekawych akordach, których substytuty są swoimi dokładnymi przewrotami np. akord Es7(-5) i jego substytut A7(-5) składają się z dokładnie takich samych dźwięków, tylko ustawionych w innej kolejności!
To jest formalnie zwykły 12-taktowy blues, ale zagrajcie go tak jak wskazuje na to "rollinsowa" harmonia, a efekt nie będzie taki zwykły... he... he... he...