Tajna Melina of Spector B-hood
Kurwa sami specjaliści. Generalnie to zgadzam się z grozą.
A Nickelbacka to ja lubie sobie w samochodzie puścic, o.
P O Z I O M
Z A D O W O L E N I A
D O M A N A
[Obrazek: 5oTDjh4.png]
Odpowiedz
(07-31-2013, 01:48 PM)Alfik napisał(a): Po prostu nie wolno mówić, że jest to zespół rockowy i wtedy wszystko się zgadza.

Są przesterowane gitary? Są. Jest bębniarz napierdalający w 4/4? Jest. Są dupy na koncercie? Są. Są numery w tonacji z tą samą literką co najgrubsza struna? Są.

Grają rocka. Ideologię i etos prawdziwego rocka zostawmy krytykom i wydawcy piszącemu nowe bio zespołu Smile

(07-31-2013, 01:48 PM)Alfik napisał(a): p.s. dam sobie radę z quizem dotyczącym Rihanny...

Ja też sobie poradziłem (quiz nie mój - perkusista mi to sprzedał na imprezie). Możemy sobie przyznać po orderze uśmiechu. Wink
Odpowiedz
(07-31-2013, 02:19 PM)groza napisał(a): Możemy sobie przyznać po orderze uśmiechu. Wink

Done!
Odpowiedz
(07-31-2013, 01:22 PM)Bolem napisał(a): Tak, masz rację, ale moim zdaniem przesadzasz z tym, że nie można złego słowa powiedzieć o znanych artystach.

Można jak najbardziej, ale jak czytam o nijakości ludzkiej i pustce emocjonalnej to mnie skręca po prostuSmile Ja np. przyznam, że pomimo usilnych prób nie byłem w stanie dosłuchać 13tki Black Sabbath i nowego Alice In Chains do końca - w obu przypadkach dotarłem najdalej do 5 numeru. Nie podoba mi się, flaki z olejem i tyle.

Tylko nie wyciągam z tego wniosków na temat stanu uduchowienia i ideologicznej prawdziwości - te konkretne albumy na mnie nie działają, to ich nie słucham. Znam ludzi którzy oba uważają za wybitne - i fajnie.

(07-31-2013, 01:22 PM)Bolem napisał(a): Jeśli patrzeć na oddanie fanów, to np. Justinowi Bieberowi nie można nie można zarzucić. Piosenki prawdopodobnie też nie są najoczywistsze, w końcu pakuje sie w niego kupę pieniędzy.

Czy to, ze ma tak wielu fanów, gra koncerty, jakoś tam pracuje na swój sukces oznacza, że nie powinienem uważać, że jego muzyka jest bezwartościowa?

Przyznam, że napierdalanki na Bibera też nie rozumiem - choć słyszałem chyba ze dwa razy w życiu. Nie kleję w czym problem - 14to latka zakocha się w Biberze, 3 lata później w Ryanie Goslingu a potem awansuje na Georga Clooneya. Nie wiem co w tym jest takiego dziwnegoSmile

Jakby mi się chciało chodzić na koncerty to bym z ciekawości poszedł - w zestawieniu z polską, żenującą amatorką pt. Jula (nie mylę imion?) to jest zajebiście zawodowe.
Odpowiedz
(07-31-2013, 01:50 PM)Burning napisał(a): Justin Bieber nie gra na spectorze, więc jest to offtop Emotka_2755

PS: dzięki Błażeju za porównanie Nickelback - PTAKY.
Imho podobna półka "ciężarowa", a tych drugich słucham z przyjemnością. Czemu? Nie wiem. Może jest "żywiej"?
To oczywiście subiektywne.

Prawda to ale 30 Second To Mars, IRA czy Bracia to zespoły dla mnie nie do słuchania. 30STM to coś strasznego. O naszych polskich lepiej nic nie napiszę coby nikogo nie urazić.

I taki mały szczegół

[Obrazek: beyonce-freddie-mercury-mem_jpg_630x640_q85.jpg]
Odpowiedz
(07-31-2013, 02:28 PM)Dex napisał(a):
(07-31-2013, 01:50 PM)Burning napisał(a): Justin Bieber nie gra na spectorze, więc jest to offtop Emotka_2755

PS: dzięki Błażeju za porównanie Nickelback - PTAKY.
Imho podobna półka "ciężarowa", a tych drugich słucham z przyjemnością. Czemu? Nie wiem. Może jest "żywiej"?
To oczywiście subiektywne.

Prawda to ale 30 Second To Mars, IRA czy Bracia to zespoły dla mnie nie do słuchania. 30STM to coś strasznego. O naszych polskich lepiej nic nie napiszę coby nikogo nie urazić.

I taki mały szczegół

[Obrazek: beyonce-freddie-mercury-mem_jpg_630x640_q85.jpg]

Ja też ich nie słucham... ale szanuje... przesłuchuje edukacyjnie i po prostu mam wrażenie, że to dużo wyższy poziom i dojrzałość artystyczna niż NickelBack.

Uprzedziłeś mnie z tym Mercurym i Rihanną właśnie miałem wklejaćSmile

(07-31-2013, 02:19 PM)groza napisał(a):
(07-31-2013, 01:48 PM)Alfik napisał(a): Po prostu nie wolno mówić, że jest to zespół rockowy i wtedy wszystko się zgadza.

Są przesterowane gitary? Są. Jest bębniarz napierdalający w 4/4? Jest. Są dupy na koncercie? Są. Są numery w tonacji z tą samą literką co najgrubsza struna? Są.

Grają rocka. Ideologię i etos prawdziwego rocka zostawmy krytykom i wydawcy piszącemu nowe bio zespołu Smile

http://www.youtube.com/watch?v=rTusMLs9SJE

Zgadza się idealnie z twoim opisem tylko gitarka mniej przesterowana Smile

1978 MIA Fender Jazz Bass Ash Maple BA II, 1973 MIA Fender Jazz Bass Fretless Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Ash Rosewood BA II, 1972/1988 Custom Fender/Ibanez Jazz Bass Fretless BA II-> Phil Jones, Monster and George'L Cables -> Futube Custom Preamp, Futube modified: DEMETER HBP-1 Tube Bass Preamplifier, SWR SM900, SWR GrandPrix, SWR Interstellar Overdrive; Ampeg SVT II Pro, Marshall JMP1, Fender MB1200 PowerAmp; Groove Tubes SE II, 1970 Hiwatt DR103, 1975 Sound City 50B Plus -> Aguilar GS 210, Aguilar GS 410, Aguilar GS 115, Hiwatt Custom 4x12, Fender ToneMaster Custom Shop 2x12 with Fane Spk, Fender Rumble Custom Shop 4x10, Ampeg SVT-810AV, SOS Audio Upgrades Buss Compressor

[Obrazek: 1218859243852_f.jpg]
Odpowiedz
Oddaj order.



Za karę masz twój ulubiony bas (Spector) w najczystszej ideologicznie odmianie rocka.
Odpowiedz
(07-31-2013, 02:46 PM)groza napisał(a): Oddaj order.



Za karę masz twój ulubiony bas (Spector) i pickupy w najczystszej ideologicznie odmianie rocka.

I tak Cie Lubie - widziałem, że dziś słuchałeś mojego ukochanego Depeche Mode.

1978 MIA Fender Jazz Bass Ash Maple BA II, 1973 MIA Fender Jazz Bass Fretless Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Ash Rosewood BA II, 1972/1988 Custom Fender/Ibanez Jazz Bass Fretless BA II-> Phil Jones, Monster and George'L Cables -> Futube Custom Preamp, Futube modified: DEMETER HBP-1 Tube Bass Preamplifier, SWR SM900, SWR GrandPrix, SWR Interstellar Overdrive; Ampeg SVT II Pro, Marshall JMP1, Fender MB1200 PowerAmp; Groove Tubes SE II, 1970 Hiwatt DR103, 1975 Sound City 50B Plus -> Aguilar GS 210, Aguilar GS 410, Aguilar GS 115, Hiwatt Custom 4x12, Fender ToneMaster Custom Shop 2x12 with Fane Spk, Fender Rumble Custom Shop 4x10, Ampeg SVT-810AV, SOS Audio Upgrades Buss Compressor

[Obrazek: 1218859243852_f.jpg]
Odpowiedz
(07-31-2013, 02:27 PM)groza napisał(a): ...

Szkoda mi czasu, żeby cytować, ale generalnie padaka.

Dwa najgłupsze:
- wymóg nabycia (w trakcie wieloletniej kariery) zestawu umiejętności pozwalających na osąd głębi przekazu artystycznego. Ni to ironia, ni co, ale akurat o przekazie artystycznym można mówić nie znając się na graniu na instrumencie, ba nie grając na nim w ogóle. Jeśli byłoby inaczej to, choćby z polskiego podwórka, Stelmach i Metz powinni odłączyć mikrofony i udać się do Ciebie na ten przykład na korepetycje z metrum piosenek Rihanny.

- co do Bibera.



to jest po prostu mega cyniczne granie pod pustą 12-letnią american-girl publiczkę. Wokalnie to jest żadne. Plus ten wygląd.

Czasem czytując te Twoje wypowiedzi o należnym każdemu znanemu wykonawcy szacunku, bo my w Polandii to możemy mu czyścić struny co najwyżej, zaczynam rozumieć wstręt forumowiczów z pewnego działu na ogólnej do 'politycznej poprawności'.

---

(07-31-2013, 02:37 PM)Alfik napisał(a): Uprzedziłeś mnie z tym Mercurym i Rihanną właśnie miałem wklejaćSmile

to Bijąse!
Odpowiedz
Biber absolutnie niczym nie rózni się od tego typu gwiazdek który były przed nim, i jak podrośnie/przedawkuje dupy i kokainę/zostanie mnichem to na jego miejsce wejdzie inny młodzian - przecież tak jest od dobrych 50 lat i atakowanie tego to tak jak kopanie dzieci. Mam nadzieję, że zarabia tyle, na ile wygląda, że zarabia i że sidemani są traktowani uczciwie.

Stelmacha prywatnie nie trawię, w trasie słyszałem kilkadziesiąt godzin jego wywiadów i już mi do końca życia starczy, nie trawię jego głębokich przemyśleń i reaguję podobnie alergicznie jak na Kydryńskiego.
Zauważ, że jest różnica - nie napisałem, że jest "w chuj pedalski", nie napisałem, też że jest jako człowiek nijaki czy co to tam było o nickelbacku. Po prostu nie słucham tego co robi i tyle - chłop sobie beze mnie spokojnie poradzi i lepiej, że robi to co robi, niżby miał nie robić.

Zamiast niego wolę posłuchać Kaczkowskiego - wszyscy są zadowoleni Smile

I masz rację - nie uznaję pozycji "krytyka" który mówi artystom co mają robić, a co nie (chyba, że akurat nazywa się Rick Rubin i zespół mu za to płaci) i dorabia do nagrań ideologię o której autorzy numeru sami nie wiedzą.
Nie lubię kolesi którzy nie słyszą różnicy między C-dur a C-moll a piszą o Dawidzie Bowie, że po co on w ogóle ten nowy album nagrał, przecież to wszystko było i nie ma w tym głębi i w ogóle kurwa zdrada. Smile

Podsumowując, bo to żadna polityczna poprawność, jeśli ktoś mówi o GUŚCIE to tego się nie podważa i o tym nie dyskutuje - jedni lubią to, inni tamto. Natomiast, jeśli muzykę OCENIAMY jako muzyk w bardzo kategoryczny, negatywny sposób, to uważam, że lepiej, jeśli wiemy co mówimy.

A przede wszystkim, że mówienie o kimś, że jest pedałem, głąbem i nijakim człowiekiem na podstawie tego, że nam się jego nagrania akurat nie podobają jest letkom przesadom. Po tym niewielkim kontakcie jaki miałem z showbiznesem szanuję z założenia każdego, kto coś swojego nagrywa i gra na jakimś tam poziomie przyzwoitym - doskonale wiem, jaki to ciężki kawałek chleba. Ludzie nie grający sami widzą raczej bandę pijaków i obiboków, ja patrząc na scenę widzę doskonale, że ktoś poświęcił parę tysięcy godzin na ćwiczenie jakiś chujowych wprawek itp. - jakiego by komercyjnego disco nie grał, to ja to szanuję i doceniam, choćby dlatego, że wiem (jak pewnie prawie każdy muzyk) jak to jest przejechać w jeden dzień 800km by zagrać dwa numery a potem pójść na 11h do pracy.

Jeśli my nie szanujemy, na podstawowym poziomie, kolegów po fachu, to nie ma się co dziwić potem, że nie szanuje nas nikt inny. I tyle.
Odpowiedz
Nie do końca mnie to wszystko przekonuje.

Natomiast, jeśli muzykę OCENIAMY jako muzyk w bardzo kategoryczny, negatywny sposób, to uważam, że lepiej, jeśli wiemy co mówimy.

Ok. Ale czy ktokolwiek napisał, że N-back nie gra równo? Bo z tego co widzę, to większość pisze, że fajnie zagrane, dobrze wyprodukowane, niektórzy że riffy niezłe się zdarzają. Ale nawet jakby ktoś twierdził, że płyty mają złą produkcję, to niekoniecznie trzeba mówić 'pokaż swoją dyskografię, porównamy', tylko można powiedzieć 'okej, wskaż zatem dobrze wyprodukowane płyty z tego gatunku i powiedz, co się w produkcji Nickelbacka nie podoba'. Nie jesteśmy tu na zawodach sportowych w muzyce, tylko bawimy się w krytyków muzycznych. Więc gadka onetowska 'to pokaż jak ty umiesz' jest moim zdaniem mega słaba.

Dwa. Do krytykowania przekazu artystycznego w równym stopniu jest uprawniony muzyk czynny, jak i ktoś kto instrumentu nie miał w ręku. Skoro na równych zasadach możemy słuchać dziesiątek tysięcy rockowych zespołów i wielu/większość z nas słucha muzyki kilka godzin codziennie od wielu lat, może się sensownie wypowiedzieć i ja z uwagą taką opinię przeczytam. Bo jeśli wspomniany przez Ciebie dialog artystyczny gdzie jest artysta-odbiorca tak sprawnie funkcjonuje w przypadku niektórych zespołów, a Nickelback zbiera raczej krytykę za ten aspekt twórczości, to coś jest na rzeczy. Ja osobiście nie traktuję gustu jako zawieszoną w próżni cechę człowieka, jak np. linie papilarne, które po prostu są i każdy ma własne. Gusta ewoluują, wyrabiają się, słuchając tysięcy godzin np. rockowych wokali, większość osób bardziej szanuje Veddera, Stanley'a, Axla czy Cornella niż tego Kroegera z Nback. I nawet jak ten czy inny wokalista polski powie, że koleś z Nickelbacka jest najrówniejszy, to żaden to argument, gdyż może być równy w nijakim pod względem przekazu emocjonalnego wokalistą, a sprawnym technicznie. I nie ma startu do tych wspomnianych przeze mnie (w ich najlepszych latach ofkz).

Oczywiście można się przerzucać argumentami jeszcze tydzień, ale muzyka to nie jest nauka ścisła i raczej dyskusja się nie zakończy ani do wniosków nie doprowadzi. To samo z Manowarem było Wink

ps. - jasne, że Stelmacha można nie lubić, przeżywa pewne rzeczy nad wyraz, ale też i Rick Rubin IMO położył Death Magnetic po całości.
Odpowiedz
(08-05-2013, 12:04 PM)groza napisał(a): Podsumowując, bo to żadna polityczna poprawność, jeśli ktoś mówi o GUŚCIE to tego się nie podważa i o tym nie dyskutuje - jedni lubią to, inni tamto. Natomiast, jeśli muzykę OCENIAMY jako muzyk w bardzo kategoryczny, negatywny sposób, to uważam, że lepiej, jeśli wiemy co mówimy.
[...]
Jeśli my nie szanujemy, na podstawowym poziomie, kolegów po fachu, to nie ma się co dziwić potem, że nie szanuje nas nikt inny. I tyle.

I to powinno zamknac ta dyskusje.

Obserwuje temat od jakiegos czasu i widze, ze rozmowa robi sie coraz bardziej agresywna. Kazdy stara sie udownic swoja racje, w mniej lub bardziej nieprzyjemny sposob i uwaza, ze jego racja jest najprawdziwsza.

Przestancie pierdolic, przekrzykiwac sie i narzekac. Instrument do lapy i do zabawy! Smile
Odpowiedz
Low. Tak jak to ująłeś to się zgadzam w 100% - na przyszłość dostosuję swoje nudne wymądrzanie, już wiem o co Ci chodzi.

I, żeby nie było o politycznej poprawności.

LARS - SPIERDALAJ! Proszę. Już. Teraz.

Smile
Odpowiedz
Ale przynajmniej offtop nie jest o tym że spectory to gówno. mrgreen
P O Z I O M
Z A D O W O L E N I A
D O M A N A
[Obrazek: 5oTDjh4.png]
Odpowiedz
Trochę szacunku, nie gówno tylko "fender inaczej" Smile
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 10 gości