SONISPHERE, Wielka Czwórka, 16 czerwca warszawa, Bemowo
#31
jak to powiedział Robert Trujillo: "ZAEBISZCZE!"
Odpowiedz
#32
(06-17-2010, 06:43 AM)Bisq napisał(a): jak to powiedział Robert Trujillo: "ZAEBISZCZE!"

Nie wypada się nie zgodzić Wink.

Mam wrażenie, że Rumcayz mi gdzieś mignął po Behemocie, jakoś w okolichach prawej trybuny, ale może mi się przywidziało Wink.
Odpowiedz
#33
łaa jaki fart że nie pojechałem, przyblokowałbym tylko bilet, mój teoretyczny transport spóźnił się na pierwsze trzy kapele :/
Odpowiedz
#34
Gorphal: YEAH, byłem tam Big Grin Glany z klamrami, krótkie spodenki (czarne Tongue) i koszulka bez rękawów MoP mrgreen
Na Behemocie byłem ze znajomymi na zwykłej płycie, ale zdezerterowałem i stwierdziłem że idę do koleżanki i reszty znajomych na Goldena. Ja pierdole po prostu BOMBA
Anthrax rozjebał doszczętnie, najbardziej oldschoolowy set, pełna moc, tylko za krótko...
Megadeth- instrumentalnie zagrali chyba najlepiej, ale wokal... Mustaine nie wyciągał wysokich dźwięków, w ogóle jak śpiewał to go mało słychać było bo zaciskał ciągle zęby.
Slayer- kurna... zaprawdę Lombardo niszczy, choć stopka chyba za mocno była nagłośniona. Na Slayerze musiałem trochę odpocząć bo już nie dawałem rady napierdalać tyle, więc głównie stałem i machałem banią
Metallica- AAAAAAAAAAAAAAAA, nie wierzę... Takie show. James co chwila gadał do Kirka albo Roba i patrzył na publike. W pewnym momecie złapał sie za głowę bo ludzi było w choooy. Na wejściu Creeping, ja wtedy ciagle latałem, nigdy nie byłem w pogo na kilkaset/kilka tysięcy osób. Niezapomniane. Oczywiście jak na Mete przystało było kilka wpadek, a Lars stopą nie wyrabiał, ale wokal był świetny. Het wreszcie przestał piać Big Grin

No narazie tyle xD

[Obrazek: 06jun1610_pic29.jpg]

Ta fota mówi wszystko mrgreen

Jedna sprawa... na Onecie piszą o 80k ludzi... A ja jak się rozglądałem to w ciemno byłem gotów postawić na 200k, a niektórzy znajomi na 300... Czyżby Polacy przytyli? mrgreen
www.facebook.com/rustedbrain
www.rustedbrain.pl
www.rustedbrain.8merch.com

Fernandes BXB -> Ampeg SVT (już za chwileczkę, już za momencik) II PRO -> Ampeg SVT 810E = Thrashing Madness \m/
Odpowiedz
#35
też Rumcayza widziałem, jeszcze przed behemotem (btw, publiczność zniszczyła krzycząc na wejście behemota "DODA! DODA! DODA! DODA!"), ale byłem zbyt leniwy żeby się przez tłum przebijać mrgreen

(06-17-2010, 07:55 AM)Rumcayz napisał(a): Czyżby Polacy przytyli? mrgreen

w sumie to po koncercie jestem jakieś 3,5 kilo lżejszy mrgreen
Odpowiedz
#36
Bylo sążnie. Meta odstawiła takie show, że aż się zaskoczyłem. Fajny był motyw z kostką the big 4
ogólnie zacieszBig Grin
Odpowiedz
#37
Moim zdaniem 80k to jest dość realna liczba, tymbardziej, że zanim Metallica zaczęła grać, to dość luźno wszędzie było.

Co do strony muzycznej - Behemoth, całkiem mi się podobało, fajny set (aczkolwiek ja nie z tych oldschoolowych fanów, wciągam tylko ostatnie trzy płyty), tylko ustawienie nagłośnienia zajęło chyba ze trzy numery.

Anthrax - Nie jaram się na codzień, ale koncert dobry, kupa energii.

Megadeth - Uszczęśliwili mnie strasznie grając całe Rust In Peace i ogólnie zniszczyli mnie setem. Ale Rudy pobił sam siebie w kontakcie z publicznością - zagrał chyba całego seta, bez ani jednego zdania między kawałkami Tongue.

Slayer - raz, dwa, trzy i do przodu Tongue. Ale zajebiście było, cieszę się, że miałem okazję usłyszec na żywo Dead Skin Mask i Desciple. (Pomijając oczywiste standardy typu Raining Blood Wink )

Metallica - Dobry koncert, ale bardziej mi się podobał ten z 2008r. Chłopaki są w formie zdecydowanie i nawet kaszany Larsa aż tak na wierzch nie wychodziły. Zawiedli mnie trochę setem. Liczyłem, że na taką okazję przygotują coś specjalnego, a tu dupa, zagrali bardzo podobne numery jak na ostatniej trasie i raczej oklepane standardy (dwa lata temu miło zaskoczyły mnie na przykład Ride The Lightning i Devil's Dance).
Odpowiedz
#38
Kurde - ale głośno było. Siedziałem w domu i pierdolca dostawałem - a mieszkam przy Radiowej. AC/DC nie słyszałem nic a nic. Madonny też ;-) A te wczorajsze grzmoty mi wrzucały wyrko w wibracje. I nie byłem z tego powodu zadowolony ;-)
Gram na nerwach.
Odpowiedz
#39
A powiedzcie mi: Jak było na zwykłej płycie jeśli o ludzi chodzi? Bo na goldenie ciąle się coś działo, ale już słyszałem że na Anthraxie jakiegoś totalnego rozpierdolu nie było, a IMHO zagrali całościowo najlepiej: najlepszy set, energia i w ogl Wink

Jak mnie kto widział, to trza było 4litery ruszyć, ja tam zamroczony byłem bo czekałem na to od pół roku i jak wlazłem na płytę to nie kontaktowałem :mrgreen;
www.facebook.com/rustedbrain
www.rustedbrain.pl
www.rustedbrain.8merch.com

Fernandes BXB -> Ampeg SVT (już za chwileczkę, już za momencik) II PRO -> Ampeg SVT 810E = Thrashing Madness \m/
Odpowiedz
#40
Koncert był niesamowity, ale co nie zmienia faktu, że czuję pewien niedosyt po Metallice. James w słabej formie wokalnej i słaba setlista, za dużo ballad, za mało mocnych kawałków. Nie było "Battery"(Why James?), "Harvester Of Sorrow", "Leper Messiah", "Damage, Inc.". Anthrax wypadł najsłabiej, na początku mieli problem z nagłośnieniem. Występ Megadeth dziele na 2 części, Pierwsza - słaba, Druga - Zajebista. Jechałem głównie na Metallikę, ale najlepiej zagrał Slayer. Zagrali na 200%, zero pomyłek, uśmiech na twarzy. Brzmiało to wszystko doskonale. Przez 25 lat zmienili się tylko z wyglądu.
Koncert i tak był niesamowity.
Pozdrawiam tych co byli!

Odpowiedz
#41
SLAAAAAAAAAAYEEEEEEEEEEERRRRRRRRRRRRR KURRRRRWAAAAAA

pszczeli miod prosto od robala Big Grin !

Behemoth - przyjechalismy jak konczyli, chyba nie jest mi pisane ich zobaczyc Tongue
Anthrax - zajebisty mlyn, full_ryj oldschool ale mimo wszystko slaby kop Sad
Megadeth - jestem niezainteresowany, wypilismy podczas ich gigu 1,5 nosidelka browara na twarz Wink
Slayer - brak slow, pelny wykurw, luzik i czad, jakis mlody skurwiel potargal mi spodnie i do konca imprezy wariowalem z jedna noga na wierzchu Tongue
Meta - duzo lepiej niz w 2004, poczatek bardzo z wykopem niepotrzebnie spierdolony przez numery z death magnetic + ballady dla starych bab. ale ogolnie bardzo w porzadku

wlasnie wrocilem z afterparty nad rzeka, mam dosc gorzaly na nastepny miesiac (no, do soboty Tongue )
Odpowiedz
#42
Roberto grał cały koncert na preclu czy też sięgnął choć raz po swa sygnaturę warwicka?
Jak mu ten precel grał?
Odpowiedz
#43
grał i na preclach i na warwickach. precel całkiem fajnie gadał na moje ucho.
Odpowiedz
#44
Bardzo fajnie, precel się najlepiej przebijał imo. W ogóle fajny młynek zasadził pod koniecBig Grin
A i kawałki z DM nie gryzły tak w ucho, ważne, że nie zagrali the day that never comesBig Grin
All nightmare long był wporzo.
w ogóle występ był wporzo. A nie zagrali bardzo wielu fajnych kawałków, bo by musieli grać chyba z 5 godzinBig Grin
Żałuję tylko, że Oriona nie było, no ale cóż. Meta była.
I SLAYEEER!
Co do megadeth bardzo fajny set, holy wars i five magics rozdżebało. No a wokal Mustaina to już osobny tematBig Grin
Wygląda, jak moja była w brzydszej wersjiBig Grin
Był ktoś po prawej stronie przy trybunach?
Odpowiedz
#45
(06-17-2010, 09:07 PM)horbert napisał(a): Był ktoś po prawej stronie przy trybunach?
Ja spędziłem cały koncert z prawej strony, parę metrów od trybun.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości