Przykłady zajebistego brzmienia basu
(12-10-2010, 01:52 PM)Burning napisał(a): miałem Jesionowego Jazza (konstrukcyjnie) i popieram.. ino za ciężki był Wink

A robią może Fendery z bagiennego? Mój SR jest max lekki, w chuj lżejszy od np. przeciętnej olchy. Poza tym bagienny ma zdecydowanie więcej dupy (czyt.dołu).
Ciekawostka:
Ostatnio znalazłem współczynnk stosowany powszechnie do okteślania 'gestości' drewna, jest to - lb/bdft (1 pound / board foot). Nic odkrywczego, ale może się przydac... np. kupując przez internet deche na swoją przyszłą gitę, wiesz mniej więcej jak begienny jest twój jesion mrgreen
Odpowiedz
(12-10-2010, 02:22 PM)citizenkane napisał(a):
(12-10-2010, 01:52 PM)Burning napisał(a): miałem Jesionowego Jazza (konstrukcyjnie) i popieram.. ino za ciężki był Wink

A robią może Fendery z bagiennego? Mój SR jest max lekki, w chuj lżejszy od np. przeciętnej olchy. Poza tym bagienny ma zdecydowanie więcej dupy (czyt.dołu).
Ciekawostka:
Ostatnio znalazłem współczynnk stosowany powszechnie do okteślania wagi/'gestości' drewna, jest to - lb/bdft (1 pound / board foot). Nic odkrywczego, ale może się przydac... np. kupując przez internet deche na swoją przyszłą gitę, wiesz mniej więcej jak begienny jest twój jesion mrgreen

Generalizując im cięższy jesion tym lepiej brzmi więcej: kopa, dołu, ataku, sustainu i mięsa.
Lekkiego jesionu nie cierpie wali w nagraniu takim miękkim poduchowym dołem i samą strzelającą górką. Bagienny jesion jest dobry np do telecastera - do basów odradzam jak ktoś chce słodko i śpiewnie to olcha jak z kopem i dzwonem to ciężki jesion.
Oczywiście słyszałem pojedyńcze instrumenty z lekkiego jesionu które brzmiały przepięknie ale to naprawdę pojedyncze wyjątki,

1978 MIA Fender Jazz Bass Ash Maple BA II, 1973 MIA Fender Jazz Bass Fretless Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Ash Rosewood BA II, 1972/1988 Custom Fender/Ibanez Jazz Bass Fretless BA II-> Phil Jones, Monster and George'L Cables -> Futube Custom Preamp, Futube modified: DEMETER HBP-1 Tube Bass Preamplifier, SWR SM900, SWR GrandPrix, SWR Interstellar Overdrive; Ampeg SVT II Pro, Marshall JMP1, Fender MB1200 PowerAmp; Groove Tubes SE II, 1970 Hiwatt DR103, 1975 Sound City 50B Plus -> Aguilar GS 210, Aguilar GS 410, Aguilar GS 115, Hiwatt Custom 4x12, Fender ToneMaster Custom Shop 2x12 with Fane Spk, Fender Rumble Custom Shop 4x10, Ampeg SVT-810AV, SOS Audio Upgrades Buss Compressor

[Obrazek: 1218859243852_f.jpg]
Odpowiedz
wiem, że bagienny jest lekki, ten basior był z mało bagiennego jednak.. do tego decha wieeeeeeeelka
Chcesz nagrać naturalnie brzmiącą płytę? zapraszam: BurningTonesStudio

Uprzejmie informuję iż zespół Resin nie wystąpi w najbliższej edycji Mam Voice be the Idol, gdyż w godzinach emisji nie wolno spożywać środków odurzających, zaś regulaminowy czas pozwoliłby wyłącznie na zagranie intro.
Odpowiedz
(12-10-2010, 02:30 PM)Alfik napisał(a): Generalizując im cięższy jesion tym lepiej brzmi więcej: kopa, dołu, ataku, sustainu i mięsa.
Lekkiego jesionu nie cierpie wali w nagraniu takim miękkim poduchowym dołem i samą strzelającą górką.(...) do basów odradzam jak ktoś chce słodko i śpiewnie to olcha jak z kopem i dzwonem to ciężki jesion.
Oczywiście słyszałem pojedyńcze instrumenty z lekkiego jesionu które brzmiały przepięknie ale to naprawdę pojedyncze wyjątki,

Kurde jestem wielkim fanem jesionu jako takiego, wiec napisze Ci jak ja to widze:
Wyjątki wyjątkami ale nie zgodzę się do końca. Prawdą jest że jesion ciężki fajnie dzwoni w srodkowych pasmach i fajną ma górkę, jest poprostu dużo jasniejszy. Jednak bagienny ma zdecydowanie wiecej dołu i growlu jednocześnie nie tracąc wiele z dzwoniącego charakteru o słodkich górek (jak to brzmi mrgreen).

Z tego co wiem to wszystkie jesionowe Sadowszczaki i Human Base'y (USA i custom shopy DE) są robione z bagiennego, bo jest po prostu lepszy do większosci zastosowan.

Jesion twardy natomiast genialnie sprawdza się do obniżonego strojenia, tam gdzie wiekszośc gatunków drewna trzaska, żyga i błaga o litośc, tam jesion twardy uwalnia genialny sok nasycony growlem.

załączniki:
Pan Sadowsky min. o drewniwe: http://www.youtube.com/watch?v=vSJtt41VLKo
Human Base - jak to nie ma "kopa, dołu, ataku, sustainu i mięsa", to nie wiem co go ma http://www.youtube.com/watch?v=q3r6GAqHu4E

nie chwaląc się, mój SR jest dojebany mrgreen
Odpowiedz
Citizenkane - masz rację, ale i Alfik też ją ma. Problem mi się wydaje polega na doborze słów do opisywania brzmienia. Wiem z czym się jesion je, lubię to drewno i faktycznie bagienny ma więcej dołu, ale ten dół jest też mniej zwarty niż w "zwykłym" jesionie. Myślę, że obu wam o to chodzi. Wink
Odpowiedz
(12-10-2010, 03:21 PM)zakwas napisał(a): Citizenkane - masz rację, ale i Alfik też ją ma. Problem mi się wydaje polega na doborze słów do opisywania brzmienia. Wiem z czym się jesion je, lubię to drewno i faktycznie bagienny ma więcej dołu, ale ten dół jest też mniej zwarty niż w "zwykłym" jesionie. Myślę, że obu wam o to chodzi. Wink

Faktycznie troche tak jest, wiele zalezy od warunków testowania, samych instrumentów i gustu. Jednak tam gdzie bagienny przenosi "mniej zwarty" czyli w moim rozumieniu growlowy, włuknisty i dośc tłusty dół tam zwykły jesion ledwo wspomina o swoim istnieniu... brzmi beardziej gładko "zwarcie" ale jego siła rażenia kończy sie dobrych kilkadziesiąt/set Hz'ów wyżej. Nieważne można tak gadac o subiektywnych wrażeniach w nieskonczonosc. Poza tym są jezcze stadia pośrednie moniedzy b.cięzkim i b. lekkim wiec każdy może wybrac to co mu pasuje.

Emotka_2755
Odpowiedz
(12-10-2010, 03:14 PM)citizenkane napisał(a): Jesion twardy natomiast genialnie sprawdza się do obniżonego strojenia, tam gdzie wiekszośc gatunków drewna trzaska, żyga i błaga o litośc, tam jesion twardy uwalnia genialny sok nasycony growlem.

Coś w tym jest, mój jesionowy jazz właśnie bardzo dobrze soundzi przestrojony w dół.

W mojej opinii oczywiście.
Odpowiedz
(12-10-2010, 03:45 PM)citizenkane napisał(a): Faktycznie troche tak jest, wiele zalezy od warunków testowania, samych instrumentów i gustu.

A jeszcze więcej od tego jakie kawałki drewna akurat trafiliśmy. Miałem w ręku jeden przypadek gdzie mahoń brzmiał bardziej jesionowo niż jesion. Nie chciałem uwierzyć, że to egzotyk. Wink

Emotka_2755
Odpowiedz
http://www.youtube.com/watch?v=ct2WFV-52yw

IMO najlepsze brzmienie basu w polskiej muzyce rockowej

FEnDER SRENDER!


Odpowiedz
(12-11-2010, 01:13 PM)artur napisał(a): http://www.youtube.com/watch?v=ct2WFV-52yw

IMO najlepsze brzmienie basu w polskiej muzyce rockowej

ta, ale to w brechatach powinno być mrgreen

Odpowiedz
(12-10-2010, 12:15 PM)miklo napisał(a):
(12-10-2010, 08:31 AM)WFoltynski napisał(a):
Cytat:Well on mystery to me I wasn't playing a Fodera, it was my old Wal bass. And I was running just a DI. it was far from ideal, as I really like to have the amp fired up in the studio, but it was what it was. There were a lot of people in the same room so it had to be done that way.

I like to record on Neve boards if I can and use Neve Pre amps, it's one of the best sounding way to record the bass that I've found. But it really depends on the sound the producer is going for. You have to have range in your spectrum of colours that you can offer a song.

to świetny album, to prawda

pozdr!!!
Big Grin Szczerze powiedziawszy brzmienie jego Fodery mnie nie powala a to, co słychać na Mystery To Me podoba mi się szalenie!


Hmmm... ja zaznaczam, że na kwestiach technicznych się nie znam (więc mogę mieć rację, albo mogę się mylić) kwestia sposobu nagrywania, ataku może jaki wtedy miał (na "Mystery" bas jest - choć lekko warczy, to też i lekko sfretlessowiony - co może wskazywać na bardzo niski setup i słabszy atak (idealnym przykładem jest setup i artykulacja Bony). Mam wrażenie, że teraz na Foderze Janka setup jest jeszcze bardziej ekstremalny, ale ona brzmi ciemniej a i nie zdziwiłbym się, gdyby i górka była ścinana.

ale myślę, że uzyskanie takiego brzmienia to naprawdę nie Wal za 20 tys. czy Fodera za 30. Na każdym przyzwoitym instrumencie z półki 3,4-7 tys da się tak zabrzmieć Wink (bo po co wydawać więcej? Wink - lepiej nakupić płyt i na wakacje pojechać, co bardziej pomoże brzmieniu Wink )

to kwestia odpowiadającego basiście setupu, dostosowanego do jego stylu gry, nowiutkich strun (a nie takich, co kupiłem pół roku temu i wiecie, że jeszcze grają?) ataku, dynamiki, artykulacji i tego wszystkiego co jest owocem tzw. dupogodzin, a nie godzin przeglądania katalogów z instrumentami Tongue no i faworyzowania pickupu mostkowego Smile


Ja na przykład powiem tak - mam tego GMRa - bardzo ładnie wygląda, ma przecież płytkę nagrobkową z lastrykowanego drewna a brzmi tak całkiem całkiem średnio - jak to GMR czy inne lutnicze nowoczesne produkcje z tej półki (to znaczy jest bardzo fajnie i jest niemal wszystko, ale jak wchodzi band, nie jest to cios Fendera a i mułek lekki też się pojawia Wink ).

ale na przykład we fusion czy lekkim popie jestem z niego bardzo zadowolony - i da się wykręcić (tzn wygrać, bo kręcić się za bardzo nie staram) takie niby-fusionowato-foderowate brzmienie.

tu przykładzik:

Nagrane live na koncercie metodą mikrofony na zespół a potem wszystko do line in konsolety więc dynamika jest jaka jest. Bas z DI Epifani 500ki do konsolety. bas to chyba mahoń, ten ptasi top i klon gryf, NTB jak kogoś interesuje. Pickupy Bart pasyw, układ Noll w którym jeżeli coś podbijam/ścinam to max o 10-15%.

W pierwszych dwóch fragmentach pickup bridge ale bardzo w kierunku środka, gały na zero w aktywie (ale w EPI cały czas basik podbity tak o 5%) . W trzecim - bridge bardziej, na 2/3 całości, bas w aktywie podbity o jakieś 15%, środek minimalnie, górka lekko ścięta w basówce.

setup mam bardzo niski, gryf płasko bardzo zawsze ustawiam i no i rampa nad którą struny są bardzo nisko.

http://w404.wrzuta.pl/audio/2bNAtp6Dluw/..._live_prev

Band to mój sekstecik live, oczywiście ja jestem basista-hobbysta i cały czas się uczę więc z pewnością wszystko tam mogłem zagrać lepiej.

pozdr!!!








Odpowiedz
Niesamowite postępy chłopie robisz!

A prywatnie to jeśli chodzi o sound - słyszałem Cię z paroma basami (pamiętam warwicka, fendera, yamahę i teraz gmr) i najbardziej mi do twojej gry pasuje Warwick i teraz GMR. Ale to są już tak subtelne rzeczy, że nie ma o czym gadać - grasz na tyle świadomie, możesz spokojnie wybierać basy pod kątem wyglądu i wygody, bo stawiam, że zabrzmisz na wszystkim co jest przyzwoite w 95% tak samoSmile

Ćwiczy - brzmi. nie ćwiczy - nie brzmi. Taka moja teoria skromna o wyższości płytek nad warwickami... Waldek ćwiczy od lat dużo, to i brzmi nawet na GMRze o którym niektórzy pewnie napisali by referat na 5 stron a4 udowadniający, że nic, kurwa, nie da się na tym nagraćSmile
Odpowiedz
@Władek - pełna zgoda. Dupogodziny i do przodu :-) W zasadzie każdy bassmen, który coś osiągnął mówi to samo. Pilich, Gwizdala, Miller no i Ty ;-) Janek pisze wprost - pasyw, albo aktyw na zero, gały we wzmaku na zero i szukać brzmienia w palcach. Potem dopiero można je nieco przyprawić. A wracając do Wal kontra Fodera - ja się Walami nie onanizuje. Uważam, że moje wiosło z agrestu też potrafi zabrzmieć, tyle, że nie umiem, bo nie ćwiczę. Zdaję sobie z tego sprawę i na sprzęt nie narzekam, bo on mnie przerasta o kilka długości. Jak przysiądę fałdy, to mi sprzęt zabrzmi. Zasada jest prosta Big Grin

Przykładem forumowym na wpływ techniki na brzmienie niech będzie kolega powyżej (Groza), który też miał takie agrestowe wiosło jak moje i grzmiał na nim okrutnie. Da się? Da!
Gram na nerwach.
Odpowiedz
to osiagnijcie takie brzmienie samymi palcami... i fodera wpieta DI

http://www.youtube.com/watch?v=KDMvN45sjo4

http://www.youtube.com/watch?v=3dm_5qWWDV8

Każda muza ma swoje prawa...
głowa jedno
artykulacja jedno
aranzacja jedno
setup jedno
wioslo jedno
wzmacniacze jedno
efekty jedno
realizacja jedno
i obowiazuje zasada najsłabszego ogniwa...

oraz pierwsza zasada akustyki




"shit in input shit in output"




jesli palce sa tylko wazne to czemu Marcus nie gra na defilu... a Timmy C na POD ..a nie debil przelutowuje kable w swoich ampegach... przeciez to nie ma znaczenia...

z kolei John Myung duzo cwiczy i chuja z tego slychać...


1978 MIA Fender Jazz Bass Ash Maple BA II, 1973 MIA Fender Jazz Bass Fretless Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Ash Rosewood BA II, 1972/1988 Custom Fender/Ibanez Jazz Bass Fretless BA II-> Phil Jones, Monster and George'L Cables -> Futube Custom Preamp, Futube modified: DEMETER HBP-1 Tube Bass Preamplifier, SWR SM900, SWR GrandPrix, SWR Interstellar Overdrive; Ampeg SVT II Pro, Marshall JMP1, Fender MB1200 PowerAmp; Groove Tubes SE II, 1970 Hiwatt DR103, 1975 Sound City 50B Plus -> Aguilar GS 210, Aguilar GS 410, Aguilar GS 115, Hiwatt Custom 4x12, Fender ToneMaster Custom Shop 2x12 with Fane Spk, Fender Rumble Custom Shop 4x10, Ampeg SVT-810AV, SOS Audio Upgrades Buss Compressor

[Obrazek: 1218859243852_f.jpg]
Odpowiedz
(12-11-2010, 04:52 PM)Alfik napisał(a): to osiagnijcie takie brzmienie samymi palcami... i fodera wpieta DI

http://www.youtube.com/watch?v=KDMvN45sjo4

http://www.youtube.com/watch?v=3dm_5qWWDV8

Każda muza ma swoje prawa...
głowa jedno
artykulacja jedno
aranzacja jedno
setup jedno
wioslo jedno
wzmacniacze jedno
efekty jedno
realizacja jedno
i obowiazuje zasada najsłabszego ogniwa...

oraz pierwsza zasada akustyki




"shit in input shit in output"




jesli palce sa tylko wazne to czemu Marcus nie gra na defilu... a Timmy C na POD ..a nie debil przelutowuje kable w swoich ampegach... przeciez to nie ma znaczenia...

z kolei John Myung duzo cwiczy i chuja z tego slychać...

@Alfik - nie generalizujmy tak ostro i myślę, że się nie zrozumieliśmy do końca.

Powiem Ci, że Twoje nagrania i to jak traktujesz kwestie brzmienia, groove'u (nie typowe polskie sidemańskie "od linijki") a przede wszystkim to, jak traktujesz kwestie muzyki na nich są jednymi z najbardziej imponujących mi u nas w kraju, dlatego zawsze z uwagą czytam, co piszesz.

Do dyskusji o płytkach się nie wcinam, na pasmach też bardzo się nie znam a połowa realizatorów chciała mnie do tej pory na dzień dobry wyrzucić ze studia, "bo na basie trzeba grać mocno" Wink

myślę, że najlepsze podsumowanie w dyskusjach napisał na tym forum Maczos - odwieczna bitwa - w tym przypadku Fodera/Fender sprowadza się do zdania:

"mając Ferrari i ciężarówkę, ciężarówką nie będziesz zap...ł na autostradzie 300 km/h a ferrari nie przewieziesz tony gruzu Big Grin"

w moim poście napisałem, że każdy dobry bas w dobrych rękach zabrzmi przynajmniej przyzwoicie, nic z tych słów więcej nie wynika.

@Groza - dzięki za miłe słowa, wiemy obaj doskonale, że to ciągle nie jest to. Ale wiemy też obaj jak łączy się pełny etat z graniem ;P

i nie chciałem dyskusją - która przecież dotyczyła brzmienia Gwizdały wywoływać zaangażowania, które lepiej przelać np nie wiem, w wysyłanie komuś świątecznej paczki Big Grin

pozdrawiam serdecznie!!!
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 16 gości