Przykłady zajebistego brzmienia basu

[bunialski]

w moim środowisku Manowar jest uważany za gniot.

Widzisz! Wreszcie se znalazłeś fajnych kolegów. Już myslałem że nic z Ciebie nie będzie

[Stasiu]

w moim środowisku Manowar jest uważany za gniot.

Widzisz! Wreszcie se znalazłeś fajnych kolegów. Już myslałem że nic z Ciebie nie będzie

nic z tego, dalej trzepiemy pod Roguckiego



dobra, koniec, bo w każdym temacie taki burdel, że hoho...

[bunialski]

[Burning]

dobra, to podworujcie teraz z Kiss, bo oni taką stylówę wprowadzili do muzyki
o Motley Crue nie wspomnę.. a do zajebistych brzmień (i to nie tylko basu) też ich trzeba zaliczyć.



to temat o soundzie, a nie stylówie - umówcie się na kawke w starbaksie

[OMSON]

dobra, to podworujcie teraz z Kiss, bo oni taką stylówę wprowadzili do muzyki
o Motley Crue nie wspomnę.. a do zajebistych brzmień (i to nie tylko basu) też ich trzeba zaliczyć.

[video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=D4aob4zlhIk[video]

to temat o soundzie, a nie stylówie - umówcie się na kawke w starbaksie

Dodaj slash

[Burning]

dodałem zanim napisałeś

[bunialski]

Nie wiem czy już był ten numer, ale pięknie mu zabrzmiał tu Precelek:

[groza]

Od dziś zostaję forumowym obrońcą motłochu, wieśniactwa i hartke - wszystkich wybitnych artystów undergroundowych proszę o wybaczenie

---

I drugie na dziś:


Choć okładka zalicza ją niestety do nurtu motłochowiesniactwa.

A poważniej - mega klarowny, naturalnie brzmiący bas z czasów gdy grał jeszcze czasami palec a nie kompresor. Na maksa surowa i naturalna, znakomicie zagrana, zrealizowana i zmiksowana płyta - do tego numery w pytkę.

Jak kiedyś tak dobrze zabrzmię i zagram równie trudny numer to mogie umrzeć spokojnie.

[Burning]

ten album Blind Melon to kult, mam na półce i lubię czasem włączyć

[bunialski]

Blind Melon to wyższa półka a ta okładka nie zalicza się do motłochowieśniactwa.
Nic się nie znasz na wieśniakach

[Jajko]

[Basstard]

!!! I brzmienie i linia... Rewelacja. Cała płyta jest fantastyczna, ale ten numer po prostu rozpierdala.

Śmiejcie się śmiejcie, a potem policzcie ile panowie płyt wydali i ile mają ludzi na koncertach od ponad dwóch dekad.

Bez żadnych kompromisów muzycznych grają od samego początku dokładnie to co chcą, do tego Ci co ich lubią (a znam takich) potwierdzają, że na koncertach jest zawsze na maksa zajebiście.

No ubaw po pachy.

Rozumiem, że fakt, że sprzedali ileś tam płyt, wyjmuje ich spod krytyki? I nie mają prawa mnie śmieszyć?

Wybacz, ale śmieszą. A z kolei disco-polo wywołuje we mnie torsje, bez względu na ilość sprzedanych płyt. Popularność (czy jej brak) nie jest dla mnie ŻADNYM wyznacznikiem. Spójrz ilu wyznawców ma O. Grzybek. Ile w USA jest scjentologów i ile kasiory przytulili liderzy tej najpopularniejszej wśród sławnych i bogatych sekty. Przykłady można mnożyć. Nadal chcesz mierzyć wszystko popularnością?...

[OMSON]

Rozumiem, że fakt, że sprzedali ileś tam płyt, wyjmuje ich spod krytyki? I nie mają prawa mnie śmieszyć?

Wybacz, ale śmieszą. A z kolei disco-polo wywołuje we mnie torsje, bez względu na ilość sprzedanych płyt. Popularność (czy jej brak) nie jest dla mnie ŻADNYM wyznacznikiem. Spójrz ilu wyznawców ma O. Grzybek. Ile w USA jest scjentologów i ile kasiory przytulili liderzy tej najpopularniejszej wśród sławnych i bogatych sekty. Przykłady można mnożyć. Nadal chcesz mierzyć wszystko popularnością?...

Daj spokój, Groza jest trochę uparty i tyle.

[miklo]

Lubię te Yamahy i nic na to nie poradzę

[OMSON]

Lubię te Yamahy i nic na to nie poradzę

No - entuzjazm wywołała dopiero szarpnieta pusta struna B, z tego co słyszę A to pitolenie bez oddechu, zostało przemilczane - hehehe