próbki waszych basów
(03-22-2013, 10:19 AM)WoWR napisał(a): Myślę, że Omson ma rację, on zazwyczaj ma rację i gra od dawna! *mrgeren*
Tzw źle ukierunkowana szydera Tongue Akurat nie ja odpowiadam za precedens...
Odpowiedz
groza przyznaje że zagrał nierówno 3 dźwięk w 3 pierwszych frazach i to zaburza rytm.

Pałker grozy jest ideałem i nie przyjmuje krytyki, wiec proszę nie odsyłajcie go swoimi komentarzami do specjalisty. Starczy mu już zmartwień, z uwagi choćby na to że został automatem perkusyjnym.
Odpowiedz
(03-22-2013, 10:07 AM)groza napisał(a): Nie no nie wiem o co chodzi po prostu, dla mnie to zwykłe 4/4?Tongue

Koledzy węszą fuck-up ale za bardzo tak do końca nie wiedzą o co chodzi... na wszelki wypadek się czepiają...

Panowie kur... basiści od rytmu specjaliści...

Werbel na 4 jest odrobinę póżniej (mniej niż sześćdziesiątkę czwórkę) niż werbel na dwa. Niestety typowa akcja w przypadku pierwszego taktu nowej części utworu a prawdopodobnie z tego została zrobiona ta pętla (zwana w żargonie studyjnym wolniej szybciej i kwalifikująca take do skasowania po uprzednim zjebaniu pałkera). Mocny akcent na crash-u na raz sprawia, że wydaje się wam, że jest szybciej ale nie jest... zapętlone jest dobrze tylko chyba nie najciekawszy takt Groza wybrała.

Zagrane fajnie - brzmienie raczej nie moja bajka.



1978 MIA Fender Jazz Bass Ash Maple BA II, 1973 MIA Fender Jazz Bass Fretless Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Ash Rosewood BA II, 1972/1988 Custom Fender/Ibanez Jazz Bass Fretless BA II-> Phil Jones, Monster and George'L Cables -> Futube Custom Preamp, Futube modified: DEMETER HBP-1 Tube Bass Preamplifier, SWR SM900, SWR GrandPrix, SWR Interstellar Overdrive; Ampeg SVT II Pro, Marshall JMP1, Fender MB1200 PowerAmp; Groove Tubes SE II, 1970 Hiwatt DR103, 1975 Sound City 50B Plus -> Aguilar GS 210, Aguilar GS 410, Aguilar GS 115, Hiwatt Custom 4x12, Fender ToneMaster Custom Shop 2x12 with Fane Spk, Fender Rumble Custom Shop 4x10, Ampeg SVT-810AV, SOS Audio Upgrades Buss Compressor

[Obrazek: 1218859243852_f.jpg]
Odpowiedz
(03-22-2013, 03:37 PM)Alfik napisał(a): Groza wybrała.

mrgreenmrgreenmrgreen
Odpowiedz
to ja cos wrzuce w koncu

https://soundcloud.com/mateuszpiotrowski/jazz-bass
Odpowiedz
Za głośno, coś niezfazowane chyba bo jest lekki flangerSmile

Poza tym - klasa.
Odpowiedz
(03-24-2013, 03:39 PM)Mateusz napisał(a): to ja cos wrzuce w koncu

https://soundcloud.com/mateuszpiotrowski/jazz-bass

Nie jest źle. W każdym razie nie słyszę tutaj przepaści brzmieniowej między moją próbką z symulacji a tą Twoją obecną (barwy są inne jedynie). Jak dla mnie - placebo jak nic.
Odpowiedz
No to Ci zazdroszcze, że nie musisz wydawac kupy kasy na zawodowy sprzęt!
Odpowiedz
(03-24-2013, 04:54 PM)OMSON napisał(a):
(03-24-2013, 03:39 PM)Mateusz napisał(a): to ja cos wrzuce w koncu

https://soundcloud.com/mateuszpiotrowski/jazz-bass

Nie jest źle. W każdym razie nie słyszę tutaj przepaści brzmieniowej między moją próbką z symulacji a tą Twoją obecną (barwy są inne jedynie). Jak dla mnie - placebo jak nic.
Poproś mroka o podkład i zrób tą samą linię.
Ibanez Blazer-Maruszczyk Elwood--AMP BH420--112 NoisyBox(Fatailpro)--Aphex Punch factory-Chaos Hotcake drive.
Odpowiedz
(03-24-2013, 03:39 PM)Mateusz napisał(a): to ja cos wrzuce w koncu

https://soundcloud.com/mateuszpiotrowski/jazz-bass

Bardzo fajnie brzmieniowo i basik zagrany też elegancko, tylko ta gitarka jakby krzywa i niedokładnie zagrana miejscami psuje odbiór Wink
Odpowiedz
(03-24-2013, 05:28 PM)Mateusz napisał(a): No to Ci zazdroszcze, że nie musisz wydawac kupy kasy na zawodowy sprzęt!

Co kto lubi. Ja się cieszę, że Ty słyszysz profesjonalne brzmienie dzięki wydanej kasie. Emotka_2497
(03-24-2013, 05:34 PM)obserwacja napisał(a): Poproś mroka o podkład i zrób tą samą linię.

Ale ten podkład w ogóle mi się nie podoba i nie miałbym frajdy grać do tego czegokolwiek. Smile
Odpowiedz
Zrób sobie eksperyment - nagraj swój ulubiony instrument (może być nawet spector) dwa razy:

- raz w domu w swój interfejs
- drugim razem w studiu, też w linię, ale w jakiś na prawdę dobry preamp z gatunku transparentnych i prawdziwy, przyzwoity interfejs audio - nie musi to być stół neve, ale już coś przyzwoitego, np. z przedziału 8-12k.

zresztą możesz nagrać nawet tą samą partię, każdy dobry DI ma przelotkę THRU przeca.

Następnie odsłuchaj sobie tego np. na ns10tkach i jakiś tam przyzwoitych odsłchach grających calym pasmem, mogą być takie duże genleci jako minimum przyzwoitości każdego studia nagraniowego.

Jeśli uzyskasz z ww. założeniami taki sam efekt gratuluję, w ciągu roku będziesz BARDZO bogatym człowiekiem! Ba, co więcej:

jak to zrobisz i będzie to samo - oddam Ci Patriota i załatwię tyle zleceń na nagrywki, że będziesz musiał odmawiać - biorąc 10% prowizji zarobię w rok na dwa nowe mayo w ładniejszych kolorach.

Alfik sądzę, że też w to wejdzie od razu.

Zakład stoi?Smile

A poważniej - panowie, no już kurwa bez przesady. Pluginy pt "laptop i jedziesz" są GENIALNĄ sprawą, bo pozwalają na zrobienie bardzo przyzwoicie grających pilotów / materiału demo, niemniej jeśli mowa o normalnie brzmiącej rockowiźnie to nic nie zastąpi dobrego hardware i realizatora który pracując na dobrych gratach zaczął SŁYSZEĆ. Jasne, niby nine ich nails czy inny dr dre napierdalają w logicu, ale pomijamy chyba trochę to, że logic ów jest wpięty np. w duality ssl, a za duality stoi (akurat kamerzysta nagrywajacy promo dla WAVES tego nie ująłWink niejedna szafeczka z pluginami w postaci 2U Tongue

Dokładnie tak samo jak NIE DA SIĘ nagrać dobrze brzmiących bębnów bez (pomijam oczywistą kwestię instrumentu, strojenia i muzyka) dobrego pomieszczenia i zestawu przyzwoitych mikrofonów - można triggerować, reverbować i kompresować do woli, ale jak przyjdzie pan krzysio i nagra ten sam insturment w dobrym pomieszczeniu efekt będzie w 100% lepszy z wszystkimi suwakami na "0" Smile
Odpowiedz
Wychodzisz z błędnego założenia, że muszę komukolwiek coś udowadniać... To błąd. Wink

Po drugie - całe to Wasze "mocowanie się" z żywym sprzętem i tak trafia w jakiś budżetowy interfejs, a mało który odsłuchuje na czymś lepszym, niż głośniki lapka - jaki to ma sens? Big Grin

Na koniec - strasznie skrajne porównania chcesz wykorzystać jako przykłady. Mam nadzieję, że to rozumiesz.

Odpowiedz
Jaki to ma sens? A proszę bardzo, skończyłem nagrywać na dziś to pierdolnę dwusetny wymądrzający się referat:

dla mnie nagrania z złotego okresu mainstremowej rockowizny (czyli lata 90te) są zagrane, zaśpiewane i zarejestrowane 10 razy lepiej od analogicznych nagrań współczesnych.

Ja mam we krwi starą, amerykańską szkołę miksowania - bęben, gary, trochę perkusji, reszta albo brzmi w zakresie 10% miksu ktore ma dla siebie, albo niech wypierdala poćwiczyć. To mój gust, zbudowany na podstawie tego, że jestem już po 30tce, na takiej muzyce się wychowałem i te parę tysięcy przesłuchanych płyt później - mam już porównanie. I stare rzeczy zawsze brzmią - dla mnie - lepiej.

To nie to, że nie lubię nowej muzyki, bo lubię, ale co poradzę, że słyszę przepaść np. w realizacji mojego ukochanego instrumentu, którym są bębny.

Puść sobie stare faith no more, pearl jam - słychać pomieszczenie, słychać artykulację, słychać energię taką jaką typ miał sam z siebie, jest interpretacja numeru. Teraz słychać - niestety - kompresję i triggery.

Generalnie chuj ze mną, jestem starym i wrednym snobem. Problem jest taki, że młodzi muzycy wychowują się już na ściemnianych nagraniach w których gra beat doctor, flex i superior drummer.

Jak się bębniarz ma nauczyć na prawdę grać i brzmieć, skoro za punkt odniesienia i wzór ma sztuczną chujnię?

Dokładnie pamiętam moment w którym z bębniarzem Fat Belly odkopaliśmy jakiś stary koncert faith no more i potem ileś godzin na sali kminiliśmy jak uzyskać podobny sound garów - Piotruś przestrajał gary, ja słuchałem i kminiliśmy czy lepiej czy gorzej i czy może dolny rezonans jednak wyżej. Do skutku.

Dokładnie pamiętam też dwie godziny które spędziliśmy we dwóch spisując formę pierdolonego "fell on black days" i liczyliśmy to kompletnie z pizdy przejście garów i pauzę w połowie numeru i potem kłóciliśmy się z gitarzystami, że źle liczą bo pierwsze uderzenie to np. "4 i" a nie raz. Itp. Itd. Dziś by takiego coś w nagraniu mega gwiazdy nichuja nie przeszło.

Pamiętam też jak na imprezie siedziałem w studio - najebany - równo pośrodku dwóch zestawów perkusyjnych i dwaj bębniarze grali na zmianę na swoim zestawie i potem na garach tego drugiego. Nie mogłem uwierzyć w to, że 75% soundu przenosiło się razem z bębniarzem - nie kumam jak można kawałkiem filca przypierdolić tak, by uzyskać dwa kompletnie rózne soundy stopy - ale wyszło, że możnaSmile

Z całej mojej - chuja wartej - kariery muzycznej to są najlepsze rzeczy i moje najfajniejsze wspomnienia: moment obcowania z na prawdę pięknie zagraną, pieknie nagraną muzyką która nawet po 15 latach jest dla mnie niedoścignionym wzorcem.

Jak słucham sobie na deezerze 2, 3, 4 godziny dziennie nowych nagrań to boję się, że za 3 pokolenia już takiego porównania nie będzie i jak Chris Lord Alge zdechnie to nikt nie będzie wiedział, że to co robi brzmi chujowo i nijak się ma do mistrzów gatunku.

Także omson - mnie prywatnie chuj obchodzi, że ktoś tam słucha tego co robimy na laptopie, jego problem. Od siebie wymagam więcej, mam taki durny cel w życiu, żeby ktoś za 15 lat puścił sobie moje nagranie i kminił "jak on ten bas ukręcił?".

Niestety obecnie niewiele tego jest - bo i po co, vst turbo maximizer i jazda..

ps. - Szczytem chujni jest np. to, że jeśli napiszesz w ogłoszeniu, że w twoim studiu masz stół analogowy neve i studera - nie można wyrównywać bębna, triggerować i nie ma autotune, to stawiam, że sesje rocznie będą może trzy, z czego dwie z szantamiTongue
Odpowiedz
Dlatego m.in. lubię posłuchać akustycznego jazzu. Tam trigera nikt na bębny nie zakłada - miotełki miotają i jest malina Big Grin
Gram na nerwach.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 9 gości