Gibson & Ashdown - coś z nimi nie tak?
#16
(03-31-2014, 09:25 AM)warstadt napisał(a): Czemu prawie nikt tu nie gra na basach Gibsona (kilku T-Birdowców nie licząc), a prawie wszyscy gardzą Ashdownem? To efekt jakichś obiegowych mitów / braku praktycznej znajomości sprzętów czy - przeciwnie - wynik konkretnych, złych doświadczeń z tymi gratami?

Za wikipedia.org:

Sekta (od łac. secta – kierunek, droga, postępowanie, zasady, stronnictwo, nauka, od sequi – iść za kimś, postępować, towarzyszyć lub łac. seco, secare – odcinać, odrąbywać, odcinać się od czegoś) – pierwotnie grupa społeczna powstała na skutek rozłamu (schizmy) wśród wyznawców jakiejś ideologii lub grupa kultowa powołana po doświadczeniu religijnym jej założyciela.

Witamy na forum! Emotka_2755
Warwick->Warwick->Warwick.

[Obrazek: sFxH1j7l.png]
Odpowiedz
#17
(03-31-2014, 09:33 AM)Burning napisał(a): Myślę, że na forum raczej nie panuje niechęć, co inne preferencje brzmieniowe Smile
+1

@warstadt, jak sam zauważyłeś, zrobiłeś długi wstęp, ale nie napisaleś o kwestii wg mnie zasadzniczej, tj - jaką muzykę grasz. Wink to by mogło wiele wyjaśnić. ja ashdownów nie lubię, słowo którego użyłeś jest zbyt mocne, bo nigdy nie powiedziałbym, że nimi gardzę. miałem niemiłe doświadczenia z serią MAG, zbyt misiowate brzmienie, nie pasowało do mojej dość agresywnej techniki grania (choć i tak np w porównaniu do takiego zakwasa, to zaledwie delikatnie muskam struny mrgreen ). długo nie miałem okazji sprawdzić serii ABM, aż do niedawna, kiedy byłem zmuszony zagrać próbę na głowie ashdown ABM 500. znów się zawiodłem, ta sama buła, zero selektywności. niektórym ashdowny gadają nieźle, mnie nie - i z tego co widać takich jak ja jest wielu. sam staram się nie poddawać trendom, zresztą mój head to Hartke LH-500, a przecież po tej marce też wielu jeździ jak po łysej kobyle, natomiast ja jestem bardzo zadowolony. choć nie wiem, jak by współgrał z jakąś gorszą paczką, bo ja mam całkiem niezłą, eden 410xlt.
także myślę, że nie chodzi tu o jakąś bezmyślną nagonkę, tylko o gusta, w które najwyraźniej ashdown nie trafia w przypadku wielu użyszkodnikow. Emotka_2755
Odpowiedz
#18
(03-31-2014, 10:56 AM)zwinny napisał(a): zresztą mój head to Hartke LH-500, a przecież po tej marce też wielu jeździ jak po łysej kobyle, natomiast ja jestem bardzo zadowolony.

To nie Hartke, tylko preamp Fendera z koncówką Hartke mrgreen
"Some people like cupcakes better. I for one care less for them!"
Odpowiedz
#19
http://basscity.eu/thread-4319.html

zapraszam

a.
[Obrazek: sss6.jpg]
Odpowiedz
#20
(03-31-2014, 10:56 AM)zwinny napisał(a): @warstadt, jak sam zauważyłeś, zrobiłeś długi wstęp, ale nie napisaleś o kwestii wg mnie zasadzniczej, tj - jaką muzykę grasz. Wink to by mogło wiele wyjaśnić. [...] sam staram się nie poddawać trendom, zresztą mój head to Hartke LH-500, a przecież po tej marce też wielu jeździ jak po łysej kobyle, natomiast ja jestem bardzo zadowolony. choć nie wiem, jak by współgrał z jakąś gorszą paczką, bo ja mam całkiem niezłą, eden 410xlt.
także myślę, że nie chodzi tu o jakąś bezmyślną nagonkę, tylko o gusta, w które najwyraźniej ashdown nie trafia w przypadku wielu użyszkodnikow. Emotka_2755

Gdzieś tam niżej napisałem chytry Generalnie - alternatywnie i rockowo, jest zawsze melodia, jest brud, jest czasem jebnięcie a czasem westchnienie.

Aktualnie za najzajebistszego basistę uważam Mike'a Watta i w kółko słucham The Stooges - starych i nowych.

Myślałem też o kupnie Hartke, ale po posłuchaniu testów i poczytaniu recenzji bardziej podszedł mi Spyder Ashdowna. Poza tym był na promocji Tongue

I nie mówiłem nic o klimacie bezmyślnej nagonki - raczej zaobserwowałem pewien trend, który mnie jako użytkownika Gibsona i Ashdowna, mocno zaciekawił. O Aguilarze czy innym Acousticu każdy ma tutaj dużo do powiedzenia, a Ashdownie już nie - stąd moja ciekawość.
(03-31-2014, 11:03 AM)silent-scream napisał(a): http://basscity.eu/thread-4319.html

zapraszam

a.

Dzięx. Zjawię się. A to nie był kiedyś T-Bird B-Hood? Tongue
Odpowiedz
#21
(03-31-2014, 11:13 AM)warstadt napisał(a): O Aguilarze czy innym Acousticu każdy ma tutaj dużo do powiedzenia, a Ashdownie już nie - stąd moja ciekawość.

Bo na Ashdownie grał prawie każdy, a na Aguilarze i Acousticu prawie nikt mrgreen
Odpowiedz
#22
(03-31-2014, 11:19 AM)jetofuj napisał(a):
(03-31-2014, 11:13 AM)warstadt napisał(a): O Aguilarze czy innym Acousticu każdy ma tutaj dużo do powiedzenia, a Ashdownie już nie - stąd moja ciekawość.

Bo na Ashdownie grał prawie każdy, a na Aguilarze i Acousticu prawie nikt mrgreen
sed bat tru...
Chcesz nagrać naturalnie brzmiącą płytę? zapraszam: BurningTonesStudio

Uprzejmie informuję iż zespół Resin nie wystąpi w najbliższej edycji Mam Voice be the Idol, gdyż w godzinach emisji nie wolno spożywać środków odurzających, zaś regulaminowy czas pozwoliłby wyłącznie na zagranie intro.
Odpowiedz
#23
Miałem kiedyś Ashdowna Mag 300 i 2 kolumny, 4x10 i 1x15 Ashdowna. Jeśli chodzi o stosunek ceny do jakości to nie czuję się wykorzystany, jak za te pieniądze to grało uczciwie,nie ma to jakoś mocno wyróżniającego się brzmienia i mocniej rozkręcony robił się ( rozmyty ). Wyjeżdżając za granicę rozsprzedałem zestaw i po powrocie już nie wracałem do tej marki, bo serwis w Polsce jest do dupy, czekałem na wymianę tranzystora ponad 3 miesiące, ponieważ ( tak mi napisali w mailu ) Anglicy czekają na większą przesyłkę do polski i nie opłaca się im wysyłać dla mnie jednego tranzystora Smile Jak dla mnie Marka Ashdown + serwis - Wink
Odpowiedz
#24
(03-31-2014, 10:56 AM)zwinny napisał(a):
(03-31-2014, 09:33 AM)Burning napisał(a): Myślę, że na forum raczej nie panuje niechęć, co inne preferencje brzmieniowe Smile
+1

@warstadt, jak sam zauważyłeś, zrobiłeś długi wstęp, ale nie napisaleś o kwestii wg mnie zasadzniczej, tj - jaką muzykę grasz. Wink to by mogło wiele wyjaśnić. ja ashdownów nie lubię, słowo którego użyłeś jest zbyt mocne, bo nigdy nie powiedziałbym, że nimi gardzę. miałem niemiłe doświadczenia z serią MAG, zbyt misiowate brzmienie, nie pasowało do mojej dość agresywnej techniki grania (choć i tak np w porównaniu do takiego zakwasa, to zaledwie delikatnie muskam struny mrgreen ). długo nie miałem okazji sprawdzić serii ABM, aż do niedawna, kiedy byłem zmuszony zagrać próbę na głowie ashdown ABM 500. znów się zawiodłem, ta sama buła, zero selektywności. niektórym ashdowny gadają nieźle, mnie nie - i z tego co widać takich jak ja jest wielu. sam staram się nie poddawać trendom, zresztą mój head to Hartke LH-500, a przecież po tej marce też wielu jeździ jak po łysej kobyle, natomiast ja jestem bardzo zadowolony. choć nie wiem, jak by współgrał z jakąś gorszą paczką, bo ja mam całkiem niezłą, eden 410xlt.
także myślę, że nie chodzi tu o jakąś bezmyślną nagonkę, tylko o gusta, w które najwyraźniej ashdown nie trafia w przypadku wielu użyszkodnikow. Emotka_2755

zwinny pieknie to ujął .. generalnie mam widze ze mam podobne preferencje brzmieniowe i styl gry jak zwinny i mi ashdown tez totalnie nie siedzi Smile
Odpowiedz
#25
Mam nadzieję, że nie będę się nigdy musiał bujać z polskim serwisem. Ani z żadnym innym...

Co do rozmytego brzmienia - nie wiem. Po pierwsze nie miałem jeszcze okazji odkręcić gały Master na maksa, bo na próbach znacznie wcześniej zaczyna łeb urywać. Po drugie mój Ashdown jest inaczej skonstruowany od (chyba najtańszej) serii MAG - jest hybrydą lampowego preampu z serii Valve i końcówki mocy z ABMa 500.

Filmik z prezentacją takiego zestawu jak mój jest tu:

Odpowiedz
#26
(03-31-2014, 11:19 AM)jetofuj napisał(a):
(03-31-2014, 11:13 AM)warstadt napisał(a): O Aguilarze czy innym Acousticu każdy ma tutaj dużo do powiedzenia, a Ashdownie już nie - stąd moja ciekawość.

Bo na Ashdownie grał prawie każdy, a na Aguilarze i Acousticu prawie nikt mrgreen

Dźwi otwarte, zapraszam do testowania. Wink

Odpowiedz
#27
Twój zestaw to przeciwieństwo serii MAG Wink
Odpowiedz
#28
Oj tam, oj tam... Tongue

P.S.: Zrobię dłuższy post w wolnej chwili na ten temat. Wink

EDIT: Albo nie, szkoda klawiatury... Big Grin
Odpowiedz
#29
Bardzo sobie cenie ashdowny z serii abm, sa strasznie niedocenione w Polsce. Głowy mag uważam, że w swojej cenie też są BARDZO dobre. Paczki ashdowna z serii mag niestety są do kitu.

A co do gibsonów to są po prostu mniej uniwersalne gitary i moim zdaniem wymagają specyficznego nagłośnienia i techniki gry. Ja np nie brzmię za dobrze na gibsonach.
Odpowiedz
#30
Też lubię ABMy i też mag 300/600 mi zawsze ok grał.

Paki maga mi - podobnie do Posiadającego Wzmacniacze - nigdy nie pasowały i zawsze ino dudniły i burczały.

Basy gibsona to trochę jak rickenbacker chyba - fajne, ale nie do wszystkiego.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości