01-25-2011, 06:21 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-25-2011, 06:24 PM przez unclefucker.)
He ja sobie pogrywam chałturki i normalne granko z BWMK. Praktycznie całe studia grywaliśmy w pubach studenckich pod koniec zdecydowaliśmy się zagrać chałturę, jakoś poszło, kaska dobra, każdy był zadowolony, wiec wsiąkliśmy w to troszkę. Z jednej strony męczące jest to, patrząc od strony kondycyjnej, ale z drugiej mańki jak dostajesz 1k na głowe to innaczej na to patrzysz i myślisz sobie np o nowej pralce Generalnie najlepiej opłacane są firmówki i je fajnie się obsługuje. Często uczestnicy są zdrowo najebani i wtedy się zaczyna, zresztą my też podczas takich "luźnych sztuk" za kołnierz nie wylewamy, oczywiście wszystko w granicach rozsądku.
Z drugiej strony gdybym miał tak grać 3 razy w tygodniu to bym szybko wysiadł i miałbym tego dość, ale jeśli się je dawkuje to da się przeżyć. Generalnie to podczas takich gościnnych występów można się wiele nauczyć, chociażby obycia ze "sceną" tak jak wspomniał paluch, poruszania się wśród "ludzi"... Wszystko jest dla ludzi tylko trzeba zachować umiar
edit....e zapomniałem...
Z drugiej strony gdybym miał tak grać 3 razy w tygodniu to bym szybko wysiadł i miałbym tego dość, ale jeśli się je dawkuje to da się przeżyć. Generalnie to podczas takich gościnnych występów można się wiele nauczyć, chociażby obycia ze "sceną" tak jak wspomniał paluch, poruszania się wśród "ludzi"... Wszystko jest dla ludzi tylko trzeba zachować umiar
edit....e zapomniałem...