Koncerty - di box, mikrofon, slave ?

[zakwas]

Wujek dobra rada:

jak grasz z wynalazkiem, ustal sobie wszystko sam - jaki mikrofon, jak umiejscowiony. audix, d112, 421, sm - wszystko trzeba sprawdzić (i skonczy się na dozbieranu do 421 i popróbować.

Dokładnie -- ja zawsze mam na koncercie i5 w kieszeni i nie ma, że nie mają, że nie wiedzą jak to. Jak się wkurwię kiedyś, to nawet swój statyw będę woził, żeby z tym nie było problemów.

P.S.: No i weźcie pod uwagę, że taki gościu za konsolą, to musi jeszcze nagłośnić bęben, gitarę i wokale, a każdy z ludzi obsługujących te elementy miewają swoje widzimisię, nie tylko basisty.

[Maciejeq]

P.S.: No i weźcie pod uwagę, że taki gościu za konsolą, to musi jeszcze nagłośnić bęben, gitarę i wokale, a każdy z ludzi obsługujących te elementy miewają swoje widzimisię, nie tylko basisty.

No ale jaki to jest problem dostawić ten jeden mikrofon, a zamiast w DI wpiąć się w tego dostawionego majka? 3 minuty roboty?

Najlepszym asem jakiego spotkałem w swoim scenicznym życiu był typ, który pomimo moich próśb i błagań wpinał się XLRem w "Speaker output min 4ohm" w moim TE (gniazdo obok wyjścia jackowego, z którego leciał sobie beztrosko sygnał na kolumnę). Prosiłem, błagałem, ostrzegałem, palcem pokazywałem z którego ma sobie linię wziąć

Paluch - tak ustawionym SMem imo opędzi się 99% sytuacji pt "nagłośnienie jednym majkiem", ino ja stawiam prostopadle do głośnika, gra trochę bardziej miękko.

[zakwas]

Tu akurat nie miałem na myśli stawiania mikrofonu, bo ot faktycznie pół minuty, tylko odgadywania brzmienia jakie kto ma w zamyśle w kontekście kapeli.
Odgadywania, bo często jest tak, że ktoś ustawi sobie uberbrzmienie na salce, a potem chuj, że sala w której ma grać koncert brzmi inaczej.

Stoję po obu stronach barykady, że tak powiem, dlatego o tym piszę.

[paluch1986]

Maciejeq: to ustawienie spowodowało ze na przody nie przedostawał sie dźwięk typu struna uderzyła o magnes jak za mocno walnąłem. Na rozkręceniu wzmaka do połowy miałem zawsze wrażenie ze bardziej to wychodzi niż na wzmaku rozkręconym na maks, w każdym razie chwilę się pobawiłem z szukaniem pozycji, żeby to co ma IMHO sens do kapeli i w warunkach "ciszej k*** z tym basem".

[przemak]

Mikrofon w kopułkę to siara i brzdęk, lepiej co najmniej w połowie promienia.

[Maciejeq]

Mikrofon w kopułkę to siara i brzdęk

A jak jeszcze się tak podstawi RE20 lub Telefunkena MD21...

[Burning]

RE20 w kopułkę <3

[abc123]

do szatana tylko w kopułkę

[Alfik]

Mikrofon w kopułkę to siara i brzdęk, lepiej co najmniej w połowie promienia.

absolutnie się z Tobą nie zgodzę.

90% nagrań w przypadku gitary basowej stawiam dokładnie centralnie na kopułkę i raczej nie słyszę siary i brzęku tylko pełne pasmo z wyrazistym atakiem.

Jeśli chodzi o gitarę elektryczną to jeśli już muszę nagrywać jednym mikrofonem to stawiam najczęściej na połączeniu membrany z korektorem fazy ale i tak zwykle nagrywam przynajmniej trzema.
2x SM57
MD21
Royer 121
plus czasami U87

bass zwykle:

MD421
MD21
RE20

wszystkie na kopułkę

i obowiązkowo OCTAVA MK219 na gwizdek.

czasami
D112, U87, SM57

[przemak]

Każdy robi, jak uważa Ja zaczynam z takiego mniej więcej miejsca, potem przesuwam. W czystym basie może być bliżej środka, im więcej siary tym bardziej w bok. Na gitarach tym bardziej.

[Alfik]

ależ nienawidzę tego mikrofonu

[przemak]

Fakt, miszczostfo to nie jest, ale jest często spotykany w nagłośnieniu (widać, że odrapany), więc go użyłem do tych testów. Charakterystyki ma podobne do 112 i bety, w moich pomiarach nie chodzi o aż takie szczegóły

[Burning]

Ja budżetowo rozważam D12VR.