Wzmak basowy - izolacja
#1
Czołem! Smile
Zostałem poproszony o zajęcie się takim zagadnieniem: chodzi o w miarę chociaż częściowe odizolowanie pieca basowego od reszty gratów na scenie (pod mikrofon), za pomocą takiego "parawaniku" z plexi.

Ma ktoś coś do powiedzenia na ten temat, lepiej samemu robić czy kupować? Jeśli nie ma jakichś szczególnych wskazań co do budowy, wymiarów - wszystkie rzeczy można dostać w budowlanym.

Pytanie też jak to rozplanować - spotkałem się z dwiema opcjami, pierwsza to osłona tylko z przodu

[Obrazek: MzJzZcG.jpg]

a druga, z panelami z tyłu

[Obrazek: iFa1Ap9.jpg]

Są to rozwiązania godne uwagi, czy nie warte zachodu? Wink
Rickenbacker 4003 | Rickenbacker 360 | Wal Mk I copy | Hofner 500/1 | Bass VI | Epiphone EB0

Hammond L100 | Leslie 760


'69 Fender Bassman 50 | '69 Zelmer 100 | '67 Sunn Sonic

'73 Fender Bassman Ten | 70s Fender Twin Reverb | Vox AC30
Odpowiedz
#2
Czysto teoretyzując, obawiam się że może się robić z dźwiękiem tak zwana jebnia ;p Odbicia wewnątrz izolacji to jedno, dwa ze brzmienie na scenie może się radykalnie zmienić - na gorsze.

Znajomi perkusiści grający za izolacja bardzo narzekają na ogromny hałas - wszystko w środku się kotłuje.
Odpowiedz
#3
Koledzy odwracają piece tyłem do sceny i troche problem rozwiązuje.
Odpowiedz
#4
Jak mikrofonujesz i ma być cicho na scenie, więc pewnie z odsłuchem, to go po prostu ścisz i ustaw bokiem do innych członków zespołu.

Ja tak gram próby od roku - piec jest cichutko, na śladach z perkusji go prawie w ogóle nie ma, a ja mam mega komfort gry bo w słuchawkach mi napierdala fajne brzmienie zebrane mikrofonem.
Odpowiedz
#5
Nie odizolujesz pieca basowego niczym, chyba, że betonem. Dół jest praktycznie biezkierunkowy, więc odwracanie pomoże na klekot ale nie na dół. Trzeba sciszyć.
Odpowiedz
#6
Albo przejść na cyfrę i ucho. chytry
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości