Wrzucam co na dawnym forum spłodził GSB.
Hej chłopy i dziewojki, chciałem przedstawic wam moje opinie na temat lampiaków ktore miałem/mam (tylko V-4 był nie mój). Moje obserwacje jestem w stanie przekazac na razie słownie (próbki muszę nagrac) smilie Nie jest to tak zupełnie test porównawczy, ponieważ nie używałem do wszystkich jednakowych lamp, kolumn (czasami na ampegu 810e 800W, czasami na na starszej wersji 400W) oraz gitar (precision bassy, ale różne).
![[Obrazek: svtf.jpg]](http://img535.imageshack.us/img535/1281/svtf.jpg)
AMPEG SVT oryginał, 1978 r.
- 300W
- Lampy mocy SOVTEK 6550 x6
- Preamp - różne NOSy i nowe (EH, Sovtek)
Wzmacniacz-legenda. "Holy grail". Większośc najbardziej znanych płyt rockowych nagrywa się właśnie na tym wzmacniaczu.. Sound kapciowaty (total ampeg!), ale z ogromną dynamiką i zapasem mocy. Dwa kanały, które można linkowac - pierwszy mocniejszy, z dodatkową korekcją (przełączniiki hi/lo), drugi, słabszy. Moc tego wzmaka jest na tyle duża, że napędzenie nim nawet mało dynamicznej paki (jaką jest lodówka), kończy się kłótniami w sali prób pt. "ŚCISZ TO DO CHOLERY". Brak GAIN (jest tylko master volume) dopełnia całości. Jeżeli grasz dużo mniejszych koncertów na małych scenach, to nie jest wzmak dla Ciebie. On tylko brzmi jak się go rozkręci, a to jest juz porzadna glosnosc.. Ogolnie, byl to świetny wzmak, ale nie dało się go przesterowac, albo chociaz doporiwadzic do tego "sweet-spotu" tuz przed przesterowaniem, bo po prostu bylo juz za glosno. Wzmacniacz ma wyprowadzenie punktow biasu z tyłu i bez sciągania obudowy, ze zwyklym miernikiem uniwersalnym można sobie ustawic bias. Waga? Nie pytajcie, 45kg? Ciekawa sprawa, ze wzmak ma wyjscia 2ohm, mozna wiec podlaczyc do niego dwie 4-ohmowe lodówy.
![[Obrazek: 68372925.jpg]](http://img255.imageshack.us/img255/2920/68372925.jpg)
AMPEG SVT-CL, MADE IN USA, chyba 2001 rok?
- 300W 6x6550
- nie pamiętam jakie lampy, chyba EH.
Wzmacniacz miał byc współczesną odpowiedzią na klasycznego SVT (j.w.). Brzmi jednak inaczej, co nie znaczy gorzej. Bym powiedział, najbardziej uniwersalny wzmacniacz basowy na świecie. Bardzo dobra konstrukcja, charakterystyczny uwypuklony dolny środek. Ma regulacje Gainu, wiec wysterowac go mozna pieknie (aczkolwiek gain nie jest typowym podwyzszaczem przesteru, tutaj drive'u typu muff nie uzyskasz). Pieknie rozwiazany system biasu, tu nawet nie trzeba miernika, kręcisz śrubokrętem aż zapali się zielone światełko smilie Wiadomo, że tutaj cięzko (prawie niemozliwe) ustawic za maly bias albo za duzy (niektorzy lubia), ale ta prosta regulacja przyda się 95% uzytkownikom. Fajny ciepły dźwięk ma ten piec, powiedziałbym, że cieplejszy od klasycznego SVT, ale to może kwestia tego, że można wysterowac go na przedwzmacniaczu (gain)... albo odwrotnie. Ciekawy system zabezpieczajacy usterkom na lampach.
![[Obrazek: v4bf.jpg]](http://img694.imageshack.us/img694/804/v4bf.jpg)
AMPEG V-4, wczesne lata 70-te
- 100W / 4x JJ 7027A
- lampy na preampie NOS i nowe.
Wzmacniacz miałem w studio na sesji nagraniowej dzięki uprzejmości Tomka z Guitar Heaven (http://www.guitarheaven.pl). Nagrałem na nim dwa lub trzy songi na nową płytę. Fajne ciepłe brzmienie. Tona dołu, mimo, że jest to wersja "nie-B" czyli typowo gitarowa (z reverbem i bez przełączników), to układ mocy i większośc preampu jest identyczna z modelem basowym. Mocy to miało sporo, chociaz tak "na styk" do głośniejeszego grania. Przy pewnej glosnosci był już sam gruz. Podobno wersje z pozniejszych lat 70-tych (te z plastukowymi włącznikami) mają przebudowany układ mocy i dają przy dobrych wiatrach 130W. Rzeczywiście, brzmi trochę jak młodszy brak klasycznego SVT. Idealny byłby model na 4x6550 smilie Najlepsze z dwóch światów! Przester z tego pieca jest niesamowity, żadna kostka tego nie da. Ciekawy system mocowania chassis w środku, taki antywstrząsowy, na sprężynach. Chyba nawet możliwośc podlaczenia paki na 2ohm (lub 2x 4ohm). Tomek ma chyba jeszcze ten wzmak, za tą cenę, w tym stanie - polecam!!!
![[Obrazek: 75830495.jpg]](http://img62.imageshack.us/img62/8922/75830495.jpg)
MG "BORO" , rok 2005?
- 200W
- lampy SOVTEK 4x6550
- preamp chyba EH
Wzmacniacz zrobiony dla mnie przez MG AMPS w Polsce. Ręcznie robiony (ptp). Wzmacniacz mial wbudowany lampowy kompresor (regulowany), 5-pozycyjny przelacznik srednich czestotliwosci (jak w ampegach), gain + master vol. Najcieplejszy lampiak, jakiego miałem. Taki ampeg z większą ilością ciepłej poduchy, super to chodziło. Pamiętam, że Marcin Bors miło wypowiadał się o tym sprzęcie podczas nagrywania warszawskiej kapeli Plateau.
![[Obrazek: ad200f.jpg]](http://img707.imageshack.us/img707/1138/ad200f.jpg)
ORANGE AD200B MK3, rok prod. 2006 albo 2007?
- 200W Sylwania Winged C 4x6550 oraz JJ KT88 - poźniej
- preamp: miałem różne, ale zostałem przy: Sylvania NOS ECC83 (x2) + RFT ECC81 na inwerterze
Strasznie charakterystyczny brzmieniowo wzmacniacz, oparty na schemacie OR120 z lat 70-tych. Bardzo prosta regulacja barwy (układ Baxandall) aczkolwiek sprawiajaca kłopoty użytkownikom innych wzmacniaczy - tutaj jakby gałki w pozycji max dają "flat", każde ich cofnięcie daje usuwanie danej częstotliwości i wpływ jej na inną. Do poczytania na www. Piec jest bardzo BASOWY. Tona basu, osobiscie trzymałem gałke bass na zero lub jeden. Świetny środek (z którego słyną orenże). Dużo tonów wysokich (tez utrzymywałem gałke w okolicy 2). Wysokie tony nie dające po uszach - takie bez "klangu i charczenia" - fajna sprawa. Duża moc, szczególnie po wsadzeniu lamp KT88 (zrobił sie tez bardziej zbasowiony i bardziej hi-fi niż taki jak ampeg - skupiony). Dużo ciepła, okrągłego środka i pazura. Gain mozna kręcic do tak extremalnych poziomów, że wychodzi z tego Big Muff smilie Ciekawy system zabezpieczenia przed awarią (bezpieczników jest jak jajków od mrówków) - np. jak padnie jedna lampa mocy to wzmak wywala 2 lampy (parę) i działa na obniżonej mocy na drugiej parze - świetna sprawa! Prosty układ elektryczny, bardzo krótki tor sygnałowy, bardzo dobrze wykonany PCB. Nie koloruje brzmienia tak jak Ampegi. Dziwnie skonstruowany punkt regulacji biasu, do tej pory przeze mnie nierozpracowany. Serwis techniczny podaje zeby biasowac go w granicach 18-22mA, a z obliczen i pomiarow i tabel wynika, ze powinno byc 2x tyle. Nikt nie potrafil mi do tej pory pomóc w tej sprawie.
![[Obrazek: or120.jpg]](http://img8.imageshack.us/img8/5758/or120.jpg)
ORANGE OR120 "Pix-Only", 1972 r.
- 120W 4xKT77
- preamp: 1xMullard ECC83, 1xSylvania ECC83
Super-ciepły wzmacniacz, który był w latach 70-tych dedykowany do gitary, ale było w nim tyle dołu, że przygarneli go tez basiści (w katalogach z nastepnych lat juz reklamowany jako "for guitar, bass, keyboards"). Ciekawa gałka F.A.C (reguluje jakby presence+dynamike), GAIN "skokowy" smilie zamontowalem w nim lampy KT77,bo EL34 były za bardzo skompresowane, mało dynamiczne jak na taką moc. Wzmacniacz podobny głośnością do Ampega V-4, robiłem test A/B - grają bardzo podobnie, fajnym środkiem (prawie nie do odróżnienia w ślepym teście), z tym, że Orange przy wejsciu w przester ma przesniety punkt "gruzu" na wysoki środek, a ampeg gruzi na klasycznym środku, moze nawet troche w kierunku dołu. Nagrałem na tym prawie całą płytę w styczniu. Na duże koncerty troche za mała moc, ostatnio stałem daleko od lodówy a akustyk nie był w stanie podac mi sygnału na odsłuch i w hałasie mało się słyszałem. Aczkolwiek, do większosci sal i klubów bedzie perfekto! Problem jest jeden. Orange "pix only" (czyli z obrazkami zamiast napisów) nie miały regulacji biasu. DZIWNE!!! Ale tak było. Nie dorabiając tego potencjometra ryzykujesz spaleniem wzmacniacza, lamp lub innych was. Te wzmaki potrzebuja dobrych lamp, które wytrzymuja extremalne napiecia (~600v). Kiedys robiono inne lampy, parametry byly bardziej zblizone do siebie i bias nie byl tak krytyczny jak dzisiaj. Wtedy zakładałeś Mullardy i jazda. Teraz to niemozliwe. Takie EH czy Sovteki w takim wzmacniaczu topią się po jednej próbie.. JJ wytrzymuja takie extrema, ale nie ruszam sie nigdzie bez wentylatora podpiętego do lodówy korzystając z OR120
![[Obrazek: hiwatt.jpg]](http://img697.imageshack.us/img697/2783/hiwatt.jpg)
HIWATT CUSTOM 200 (DR-201), 1970 r.
- 200W, 4xKt88 (JJ)
- preamp: różne różniaste, NOSy głównie, teraz Mullard ecc83 na V1
Lutowany ręcznie, militarna konstrukcja, no cudo techniki, uwierzcie. 4 wejścia, możliwośc linkowania jak w Marshallach. Jednak mało to daje, ponieważ kanał jest jeden i regulacja barwy też jedna. Wzmacniacz nie brzmi na małych głośnościach, za to... potwór na volumie/gainie pow. polowy (juz spokojnie glosnosc na próby). TONA dołu. Jakas masakra! (pozytywna). Jeszcze nizsza czestotliwośc dołu niż w Orenżu AD200. Nie da się ustawic totalnego kapcia (brzdęk z wysokich ciągle slyszalny), ale to ginie przy graniu w zespole i piękne harmoniczne z tego wychodzą. Dużo czystej mocy, więcej niż Orange. Podobna glosnosc, ale właśnie więcej czystej mocy... Strasznie wielki ten piec - szerszy niz lodówa smilie Regulacja biasu dla każdej pary lamp - też znakomita sprawa. Charakterystyka drive'u bardzo podobna do ampega v-4.
Hej chłopy i dziewojki, chciałem przedstawic wam moje opinie na temat lampiaków ktore miałem/mam (tylko V-4 był nie mój). Moje obserwacje jestem w stanie przekazac na razie słownie (próbki muszę nagrac) smilie Nie jest to tak zupełnie test porównawczy, ponieważ nie używałem do wszystkich jednakowych lamp, kolumn (czasami na ampegu 810e 800W, czasami na na starszej wersji 400W) oraz gitar (precision bassy, ale różne).
![[Obrazek: svtf.jpg]](http://img535.imageshack.us/img535/1281/svtf.jpg)
AMPEG SVT oryginał, 1978 r.
- 300W
- Lampy mocy SOVTEK 6550 x6
- Preamp - różne NOSy i nowe (EH, Sovtek)
Wzmacniacz-legenda. "Holy grail". Większośc najbardziej znanych płyt rockowych nagrywa się właśnie na tym wzmacniaczu.. Sound kapciowaty (total ampeg!), ale z ogromną dynamiką i zapasem mocy. Dwa kanały, które można linkowac - pierwszy mocniejszy, z dodatkową korekcją (przełączniiki hi/lo), drugi, słabszy. Moc tego wzmaka jest na tyle duża, że napędzenie nim nawet mało dynamicznej paki (jaką jest lodówka), kończy się kłótniami w sali prób pt. "ŚCISZ TO DO CHOLERY". Brak GAIN (jest tylko master volume) dopełnia całości. Jeżeli grasz dużo mniejszych koncertów na małych scenach, to nie jest wzmak dla Ciebie. On tylko brzmi jak się go rozkręci, a to jest juz porzadna glosnosc.. Ogolnie, byl to świetny wzmak, ale nie dało się go przesterowac, albo chociaz doporiwadzic do tego "sweet-spotu" tuz przed przesterowaniem, bo po prostu bylo juz za glosno. Wzmacniacz ma wyprowadzenie punktow biasu z tyłu i bez sciągania obudowy, ze zwyklym miernikiem uniwersalnym można sobie ustawic bias. Waga? Nie pytajcie, 45kg? Ciekawa sprawa, ze wzmak ma wyjscia 2ohm, mozna wiec podlaczyc do niego dwie 4-ohmowe lodówy.
![[Obrazek: 68372925.jpg]](http://img255.imageshack.us/img255/2920/68372925.jpg)
AMPEG SVT-CL, MADE IN USA, chyba 2001 rok?
- 300W 6x6550
- nie pamiętam jakie lampy, chyba EH.
Wzmacniacz miał byc współczesną odpowiedzią na klasycznego SVT (j.w.). Brzmi jednak inaczej, co nie znaczy gorzej. Bym powiedział, najbardziej uniwersalny wzmacniacz basowy na świecie. Bardzo dobra konstrukcja, charakterystyczny uwypuklony dolny środek. Ma regulacje Gainu, wiec wysterowac go mozna pieknie (aczkolwiek gain nie jest typowym podwyzszaczem przesteru, tutaj drive'u typu muff nie uzyskasz). Pieknie rozwiazany system biasu, tu nawet nie trzeba miernika, kręcisz śrubokrętem aż zapali się zielone światełko smilie Wiadomo, że tutaj cięzko (prawie niemozliwe) ustawic za maly bias albo za duzy (niektorzy lubia), ale ta prosta regulacja przyda się 95% uzytkownikom. Fajny ciepły dźwięk ma ten piec, powiedziałbym, że cieplejszy od klasycznego SVT, ale to może kwestia tego, że można wysterowac go na przedwzmacniaczu (gain)... albo odwrotnie. Ciekawy system zabezpieczajacy usterkom na lampach.
![[Obrazek: v4bf.jpg]](http://img694.imageshack.us/img694/804/v4bf.jpg)
AMPEG V-4, wczesne lata 70-te
- 100W / 4x JJ 7027A
- lampy na preampie NOS i nowe.
Wzmacniacz miałem w studio na sesji nagraniowej dzięki uprzejmości Tomka z Guitar Heaven (http://www.guitarheaven.pl). Nagrałem na nim dwa lub trzy songi na nową płytę. Fajne ciepłe brzmienie. Tona dołu, mimo, że jest to wersja "nie-B" czyli typowo gitarowa (z reverbem i bez przełączników), to układ mocy i większośc preampu jest identyczna z modelem basowym. Mocy to miało sporo, chociaz tak "na styk" do głośniejeszego grania. Przy pewnej glosnosci był już sam gruz. Podobno wersje z pozniejszych lat 70-tych (te z plastukowymi włącznikami) mają przebudowany układ mocy i dają przy dobrych wiatrach 130W. Rzeczywiście, brzmi trochę jak młodszy brak klasycznego SVT. Idealny byłby model na 4x6550 smilie Najlepsze z dwóch światów! Przester z tego pieca jest niesamowity, żadna kostka tego nie da. Ciekawy system mocowania chassis w środku, taki antywstrząsowy, na sprężynach. Chyba nawet możliwośc podlaczenia paki na 2ohm (lub 2x 4ohm). Tomek ma chyba jeszcze ten wzmak, za tą cenę, w tym stanie - polecam!!!
![[Obrazek: 75830495.jpg]](http://img62.imageshack.us/img62/8922/75830495.jpg)
MG "BORO" , rok 2005?
- 200W
- lampy SOVTEK 4x6550
- preamp chyba EH
Wzmacniacz zrobiony dla mnie przez MG AMPS w Polsce. Ręcznie robiony (ptp). Wzmacniacz mial wbudowany lampowy kompresor (regulowany), 5-pozycyjny przelacznik srednich czestotliwosci (jak w ampegach), gain + master vol. Najcieplejszy lampiak, jakiego miałem. Taki ampeg z większą ilością ciepłej poduchy, super to chodziło. Pamiętam, że Marcin Bors miło wypowiadał się o tym sprzęcie podczas nagrywania warszawskiej kapeli Plateau.
![[Obrazek: ad200f.jpg]](http://img707.imageshack.us/img707/1138/ad200f.jpg)
ORANGE AD200B MK3, rok prod. 2006 albo 2007?
- 200W Sylwania Winged C 4x6550 oraz JJ KT88 - poźniej
- preamp: miałem różne, ale zostałem przy: Sylvania NOS ECC83 (x2) + RFT ECC81 na inwerterze
Strasznie charakterystyczny brzmieniowo wzmacniacz, oparty na schemacie OR120 z lat 70-tych. Bardzo prosta regulacja barwy (układ Baxandall) aczkolwiek sprawiajaca kłopoty użytkownikom innych wzmacniaczy - tutaj jakby gałki w pozycji max dają "flat", każde ich cofnięcie daje usuwanie danej częstotliwości i wpływ jej na inną. Do poczytania na www. Piec jest bardzo BASOWY. Tona basu, osobiscie trzymałem gałke bass na zero lub jeden. Świetny środek (z którego słyną orenże). Dużo tonów wysokich (tez utrzymywałem gałke w okolicy 2). Wysokie tony nie dające po uszach - takie bez "klangu i charczenia" - fajna sprawa. Duża moc, szczególnie po wsadzeniu lamp KT88 (zrobił sie tez bardziej zbasowiony i bardziej hi-fi niż taki jak ampeg - skupiony). Dużo ciepła, okrągłego środka i pazura. Gain mozna kręcic do tak extremalnych poziomów, że wychodzi z tego Big Muff smilie Ciekawy system zabezpieczenia przed awarią (bezpieczników jest jak jajków od mrówków) - np. jak padnie jedna lampa mocy to wzmak wywala 2 lampy (parę) i działa na obniżonej mocy na drugiej parze - świetna sprawa! Prosty układ elektryczny, bardzo krótki tor sygnałowy, bardzo dobrze wykonany PCB. Nie koloruje brzmienia tak jak Ampegi. Dziwnie skonstruowany punkt regulacji biasu, do tej pory przeze mnie nierozpracowany. Serwis techniczny podaje zeby biasowac go w granicach 18-22mA, a z obliczen i pomiarow i tabel wynika, ze powinno byc 2x tyle. Nikt nie potrafil mi do tej pory pomóc w tej sprawie.
![[Obrazek: or120.jpg]](http://img8.imageshack.us/img8/5758/or120.jpg)
ORANGE OR120 "Pix-Only", 1972 r.
- 120W 4xKT77
- preamp: 1xMullard ECC83, 1xSylvania ECC83
Super-ciepły wzmacniacz, który był w latach 70-tych dedykowany do gitary, ale było w nim tyle dołu, że przygarneli go tez basiści (w katalogach z nastepnych lat juz reklamowany jako "for guitar, bass, keyboards"). Ciekawa gałka F.A.C (reguluje jakby presence+dynamike), GAIN "skokowy" smilie zamontowalem w nim lampy KT77,bo EL34 były za bardzo skompresowane, mało dynamiczne jak na taką moc. Wzmacniacz podobny głośnością do Ampega V-4, robiłem test A/B - grają bardzo podobnie, fajnym środkiem (prawie nie do odróżnienia w ślepym teście), z tym, że Orange przy wejsciu w przester ma przesniety punkt "gruzu" na wysoki środek, a ampeg gruzi na klasycznym środku, moze nawet troche w kierunku dołu. Nagrałem na tym prawie całą płytę w styczniu. Na duże koncerty troche za mała moc, ostatnio stałem daleko od lodówy a akustyk nie był w stanie podac mi sygnału na odsłuch i w hałasie mało się słyszałem. Aczkolwiek, do większosci sal i klubów bedzie perfekto! Problem jest jeden. Orange "pix only" (czyli z obrazkami zamiast napisów) nie miały regulacji biasu. DZIWNE!!! Ale tak było. Nie dorabiając tego potencjometra ryzykujesz spaleniem wzmacniacza, lamp lub innych was. Te wzmaki potrzebuja dobrych lamp, które wytrzymuja extremalne napiecia (~600v). Kiedys robiono inne lampy, parametry byly bardziej zblizone do siebie i bias nie byl tak krytyczny jak dzisiaj. Wtedy zakładałeś Mullardy i jazda. Teraz to niemozliwe. Takie EH czy Sovteki w takim wzmacniaczu topią się po jednej próbie.. JJ wytrzymuja takie extrema, ale nie ruszam sie nigdzie bez wentylatora podpiętego do lodówy korzystając z OR120
![[Obrazek: hiwatt.jpg]](http://img697.imageshack.us/img697/2783/hiwatt.jpg)
HIWATT CUSTOM 200 (DR-201), 1970 r.
- 200W, 4xKt88 (JJ)
- preamp: różne różniaste, NOSy głównie, teraz Mullard ecc83 na V1
Lutowany ręcznie, militarna konstrukcja, no cudo techniki, uwierzcie. 4 wejścia, możliwośc linkowania jak w Marshallach. Jednak mało to daje, ponieważ kanał jest jeden i regulacja barwy też jedna. Wzmacniacz nie brzmi na małych głośnościach, za to... potwór na volumie/gainie pow. polowy (juz spokojnie glosnosc na próby). TONA dołu. Jakas masakra! (pozytywna). Jeszcze nizsza czestotliwośc dołu niż w Orenżu AD200. Nie da się ustawic totalnego kapcia (brzdęk z wysokich ciągle slyszalny), ale to ginie przy graniu w zespole i piękne harmoniczne z tego wychodzą. Dużo czystej mocy, więcej niż Orange. Podobna glosnosc, ale właśnie więcej czystej mocy... Strasznie wielki ten piec - szerszy niz lodówa smilie Regulacja biasu dla każdej pary lamp - też znakomita sprawa. Charakterystyka drive'u bardzo podobna do ampega v-4.
Tak czy siak, nieistotne
ludożerka nie pokuma nic
bo dżezu nikt nie kuma, men.
A krytyk właśnie zesrał się.
ludożerka nie pokuma nic
bo dżezu nikt nie kuma, men.
A krytyk właśnie zesrał się.