Pytanie jest konkretne. Do tej pory myslalem, ze im wieksza srednica kabla glosnikowego tym lepsza (widząc u profesjonalistow bardzo grube kable).. ale czytam coś takiego i juz nie wiem co o tej teorii myśleć:

"A universally good Speaker Cable has a low resistance, low inductance and moderately low capacitance. It’s not just a case of connecting the heaviest gauge cable you can find, it will help to keep the resistance low but the inductance is key in providing a fast signal rise time(attack). The lower the inductance, the faster the attack! This is achieved by using several smaller conductors combined to give the low resistance of one larger conductor. This symmetrical quad layout(4x17 gauge conductors) will also allow opposing conductors to cancel out each other's magnetic fields which can interfere with low voltage instrument and microphone cables.

The result is a well balanced cable providing an open sound across the entire frequency range, with lots of detail in the mids and bottom end whilst still sounding smooth at the top end."

Rojaśnicie mi prosze trochę.

Pisz do pina. Używam jego samoróbki i jestem zadowolony .

Tyle napisali, a chodzi o to, że do przekazywania sygnału lepsza jest linka (splot cieńszych kabli) w przeciwieństwie do drutu (jedna żyła).
Kto liznął ciut fizyki, wie o co biega.
Średnica kabla ma znaczenie przy wyższych mocach. Przez gruby kabel można puścić więcej prądu na kolumny bez ryzyka, że się zagrzeje/zjara.

Dokładnie. Audiofile powiedzą też, żeby głośniki wysokotonowe zasilać cieńszymi kablami. Ładniej brzmią wtedy. W PA trzeba wybrać coś pomiędzy. Zresztą przy nagłaśnianiu bardziej chodzi o skuteczność, bo w jazgocie zespołu pewne szczegóły i tak zginą. Warunki odsłuchu tez nie są idealne

PS. Myślałem, że w kablu kolumnowym nie ma różnic. Myliłem się. Nie ma w tym vooodoo, markowy dobry kabel poprawia słyszalnie (nie dramatycznie, ale jednak) brzmienie zestawu.

(11-28-2011, 04:12 PM)gsb napisał(a): Pytanie jest konkretne. Do tej pory myslalem, ze im wieksza srednica kabla glosnikowego tym lepsza (widząc u profesjonalistow bardzo grube kable).. ale czytam coś takiego i juz nie wiem co o tej teorii myśleć:

"A universally good Speaker Cable has a low resistance, low inductance and moderately low capacitance. It’s not just a case of connecting the heaviest gauge cable you can find, it will help to keep the resistance low but the inductance is key in providing a fast signal rise time(attack). The lower the inductance, the faster the attack! This is achieved by using several smaller conductors combined to give the low resistance of one larger conductor. This symmetrical quad layout(4x17 gauge conductors) will also allow opposing conductors to cancel out each other's magnetic fields which can interfere with low voltage instrument and microphone cables.

The result is a well balanced cable providing an open sound across the entire frequency range, with lots of detail in the mids and bottom end whilst still sounding smooth at the top end."

Rojaśnicie mi prosze trochę.

Odpowiedź ukrywa się pod hasłem - zjawisko naskórkowe - to Ci powinno rozjaśnić sytuację.

(11-28-2011, 10:42 PM)solartron napisał(a): Odpowiedź ukrywa się pod hasłem - zjawisko naskórkowe - to Ci powinno rozjaśnić sytuację.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Nask%C3%B3r...5%9B%C4%87

A ja sie rok nagłaśniałem planet wavesem instrumentalnym hehe

(11-28-2011, 11:31 PM)obserwacja napisał(a): A ja sie rok nagłaśniałem planet wavesem instrumentalnym hehe

Ale chyba nie używałeś go do łączenia wzmaka z kolumną?

witam

Ma być dobry i koniec, he he.

[ironia=on]
Audiofile powiedzą pewnie też, że nie należy używać za długich kabli. Zbyt duże różnice wysokości (szczególnie, gdy kabel po wyjściu ze wzmaka najpierw wala się po podłodze, a potem pnie do góry do kolumny) powodują, że na cząsteczki prądu w kablu działa spora siła grawitacji, która powoduje, że część dźwięku nie dochodzi do kolumny, a część z niego ma już tak nikłą prędkość, że dźwięk się spóźnia i jest wyraźnie zamulony.
he he he
[ironia=off]

pozdrawiam
wajzner

(11-29-2011, 06:01 AM)Asgar napisał(a):

(11-28-2011, 11:31 PM)obserwacja napisał(a): A ja sie rok nagłaśniałem planet wavesem instrumentalnym hehe

Ale chyba nie używałeś go do łączenia wzmaka z kolumną?

ależ jak najbardziej.

(11-29-2011, 07:28 AM)obserwacja napisał(a):

(11-29-2011, 06:01 AM)Asgar napisał(a):

(11-28-2011, 11:31 PM)obserwacja napisał(a): A ja sie rok nagłaśniałem planet wavesem instrumentalnym hehe

Ale chyba nie używałeś go do łączenia wzmaka z kolumną?

ależ jak najbardziej.

Pogromca Mitów

(11-29-2011, 07:39 AM)Poisoned napisał(a): Pogromca Mitów

Taa, ciekawe co na to końcówka mocy we wzmaku. Dużo szczęścia chłopak ma

Nie no serio. Markbassa Little mark tube podłączałem do paczki NoisyBox 15. Ja się z takich sytuacji teraz śmieje chociaż na pewno było to nierozsądne chociaż wynikało z niewiedzy.
Teraz pod wpływem wątku sprawdzałem na rockcable za 20 zeta i monsterze różnice ale chyba to placebo

No dobra, czyle to co koles pisze jest ok? 2x1.5 bedzie dobre?

(11-29-2011, 08:14 AM)gsb napisał(a): No dobra, czyle to co koles pisze jest ok? 2x1.5 bedzie dobre?

Czy dobre, czy nie to najlepiej sprawdzić i porównać samemu. Z pewnością wzmaka na 2x1,5 nie zjarasz.

Ja kiedyś testowałem subiektywnie takiej samej długości Cordiale o przekrojach 2x1,5, 2x2,5 i 2x4 mm2 na tych samych ustawieniach wiosła i wzmaka i tych samych wtykach i zostałem przy tym ostatnim, jakoś w moim odczuciu najlepiej mi to grało.