(05-17-2012, 12:23 PM)OMSON napisał(a):


... Ze zdjęta płytka wygląda cokolwiek steampunkowo

Mylisz się - trzeba być prawdziwym rockersem a nie punkiem, żeby wykorzystać możliwości gry bez płytki

http://www.youtube.com/watch?v=8Ac12kZQzps&feature=fvst

Szefie, steampunk i punki to zupełnie różne historie.

(05-17-2012, 06:05 PM)Criswell napisał(a): Szefie, steampunk i punki to zupełnie różne historie.

Tak myślałem, że jest tu drugie dno - ale teraz mam pewność, że "płytka" ma mroczne korzenie . To by tłumaczyło mistyczne właściwości akustyczne braku płytki.
Muszę sprawdzić, czy mój CD bez płytki też lepiej gra

(05-17-2012, 07:32 PM)solartron napisał(a):

(05-17-2012, 06:05 PM)Criswell napisał(a): Szefie, steampunk i punki to zupełnie różne historie.

Tak myślałem, że jest tu drugie dno - ale teraz mam pewność, że "płytka" ma mroczne korzenie . To by tłumaczyło mistyczne właściwości akustyczne braku płytki.
Muszę sprawdzić, czy mój CD bez płytki też lepiej gra

Raczej tak odtwarzanie z odtwarzacza twardodyskowego jest obarczone wielokrotnie mniejszym jitterem

steampunk:
http://www.notreble.com/buzz/2012/02/09/...punk-bass/

(05-15-2012, 01:33 PM)Gruby napisał(a): Miałem nawet dwa takie, obie piątki, QMT i FMT.

Miałem też Laklanda 55-94 i Sadowskiego UV70.

Teraz mam piątkę Marcusa i uważam, że to najlepszy wybór z wszystkich przedstawionych, oczywiście bardzo to subiektywne i nie mające wiele wspólnego z Błażejowymi wymaganiami, bo mega płytka i korpus powycinany.
Ale mnie się podobie

Już jadą Nordstrandy single do Marcusa, będzie miał też przerobioną elektronikę przez Solartrona.
Będzie Volume, Blend, Tone, a na wspólnym podwójnym potku oryginalny preamp.
Tone będzie działał i przy aktywie i przy pasywie.

Nie sposób odmówić Ci pewnej racji. Marcus jest z jesionu i ma rozstaw strun 70ties, więc powiedzmy do kciuka i rokerki może być lepszy. QMT jest bardziej tradycyjny powiedzmy Pop i Jazz. Miałem jedynie wrażenie, że testowane przeze mnie QMT mniej różniły się jakością (wszystkie powyżej średniej niż Marcusy 5 grałem na 4 dwa głuche, jeden prawie fortepian i jeden "tzw może być"

Nie sposób odmówić Ci pewnej racji bo znajomy lutnik narzekał na dużo problemów z Marcusami.

Ale QMT tez bym jeszcze chciał do kolekcji, bo są piękne

nie wime czy moj precelstein sie kwalifikuje do bycia fenderem( może półfenderem;D) ale





na flatach takze fendera

no i extra! gratulacje!

cudo!
chciałbym takiego (kolory) ale z jesionowym korpusem \m/ i płytką 3-ply

Jakies chude rogi ma ten fender. I jakos krzywo plytke...

bo to nie jest korpus fendera a defakto gra lepiej niz japonczyk 94/95 ktorego mialem na równi z nim

Jest pikny!!!

jest brzydki pasujemy do siebie

To nie fender. Wypad !

Bardziej to Fender niż te wszystkie Squiery co tu się panoszą.