SVT-3PRO, jakie głośniki do paczki 2x12?
#46
Jest jeszcze cos pomiędzy Smile TF1225e
Odpowiedz
#47
No to moze znalezlismy najlepsze rozwiaznie.

Dzieki za pouczajaca dyskusje Wink
"Believin' all the lies that they're tellin' ya
Buyin' all the products that they're sellin' ya
They say jump and ya say how high
Ya brain-dead Ya gotta fuckin' bullet in ya head"
RATM 1992
Odpowiedz
#48
(08-23-2012, 06:15 AM)Totnik napisał(a): No ale z tego wynika wiec ze mozna mowic o jakies dodatkowej mocy z efektow (kolokwianie rzecz ujmujac) ?
Jeśli już tak cisniesz, to można tak powiedzieć tylko, że to nie jest specjalnie istotne.
Pomyśl sobie, że masz bas, który ma na wyjściu napięcie 100mV (czyli 0.1V) a końcówka mocy potrzebuje sygnał 1V. Wpinasz bas w preamp, który wzmacnia sygnał 10-ciokrotnie. Ten preamp pobiera powiedzmy moc 1W i część tej mocy jest zamieniana na zwiększenie mocy sygnału. Załóżmy, że jest to moc 0.5W ale i tak jest to ułamek mocy w stosunku do mocy końcówki, przykładowo 400W.
To czego nie rozumiesz, to jest fakt, że te moce nie dodają się w prosty sposób tylko, że wzmocnienie napięciowe preampu mnoży się przez wzmocnienie końcówki i wyjściowa moc jest drastycznie większa mimo, że preamp ma tylko moc 0.5W.
Inny problemem, które nie rozumiesz jest fakt, że są różne efekty; takie, które nie zwiększają sygnału (przykładowo chorus, pogłos) i takie, które zwiększają sygnał (przykładowo booster, fuzz). O ile przy tych pierwszych nie ma zwiększenia mocy (jedynie szumy mogą się zwiększyć), to w przypadku tych drugich można łatwo doprowadzić do sytuacji, że sygnał wysyłany na głośnik przekracza dopuszczalne parametry. Więc w przypadku tych drugich można łatwo doprowadzić do zniszczenia kolumny.
(08-23-2012, 06:15 AM)Totnik napisał(a): Czyli mozna miec efekty ale trzeba z nimi umiarkowanie bo i kolumna 1000W pojdzie ? Smile
Tak jak napisałem - zależy o jakich efektach mówimy. Jak masz booster, fuzz i kaczkę, to trzeba trochę uważać. Myślę, że poprostu grasz z ludźmi, którzy grają zbyt głośno, próbujesz się przebić i doprowadzasz do zniszczenia kolumny. Może powiedz im aby się trochę ściszyli?
(08-23-2012, 06:15 AM)Totnik napisał(a): Glosniki robione dla demanu, zadnych szczegolow o nich nie podal, ja osobiscie kolumny do reanimacji nie zawozilem wiec na oczym nie widzial Smile
Jeśli to były jakieś głośniki "noname", to faktycznie nie ma co o nich gadać. Ale zastanawia mnie fakt, że spaliłeś jedną budżetową kolumnę, kupiłeś drugą budżetową kolumnę, też ją spaliłeś i teraz zastanawiasz się jak to budżetowo naprawić (musisz mieć mnóstwo kasy). Wydałeś już dużo kasy i chyba taniej byłoby jakbyś kupił jakąś kolumnę Edena (z 800W) lub Aguilara.

Marek
Odpowiedz
#49
Cytat:Może powiedz im aby się trochę ściszyli?

Na probie to jeszcze ale na koncercie chyba m byc glosno Smile
Biedne zycie basisty, ciezko sie przebic Big Grin
Chociaz ostanio gralem koncert na tej gownianej kolumnie, na scenie prawie nie slyszalem co gram a na sali mowili ze ponoc slychac...

Cytat:Jeśli to były jakieś głośniki "noname", to faktycznie nie ma co o nich gadać. Ale zastanawia mnie fakt, że spaliłeś jedną budżetową kolumnę, kupiłeś drugą budżetową kolumnę, też ją spaliłeś i teraz zastanawiasz się jak to budżetowo naprawić (musisz mieć mnóstwo kasy). Wydałeś już dużo kasy i chyba taniej byłoby jakbyś kupił jakąś kolumnę Edena (z 800W) lub Aguilara.

Pierwsza paczka byla bardzo budzetowa bo bodazje 700 zl a po reanimacji +300. Sluzy do teraz... chociaz brzmi jak kupa.

Wlasnie mnostwo kasy nie mam, jednorazowo nie dam rady wydac kroci na wypasna kolumne Wink

Moze faktycznie jakby podliczyc to wsumie wyszloby ze stac mnie na lepsza kolumne ale w miedzy czasie trzeb na czyms grac a nie skladac na sprzet i nie miec na czym grac Wink

Oczywiscie jakbym wiedzial wczesniej ze spala mi sie glosniki to bym poskladal ta sumie co musze wydac teraz na nowe i kupil porzadniejsza kolumne.

No ale zycie, chce sie tanio a wychodzi jak zawsze Smile

Teraz na cala nowa kolumne nie ma bata ustukac wiec trzeba wymienic glosniki.

Cytat:Jeśli już tak cisniesz, to można tak powiedzieć tylko, że to nie jest specjalnie istotne.

No wiem, poprawnosc techniczna nie jest tak istotna dla mnie jak bardziej praktyczne porady jak i na czym grac aby gralo i sie nie palilo Smile

Dzieki
"Believin' all the lies that they're tellin' ya
Buyin' all the products that they're sellin' ya
They say jump and ya say how high
Ya brain-dead Ya gotta fuckin' bullet in ya head"
RATM 1992
Odpowiedz
#50
Totnik napisał(a): Na probie to jeszcze ale na koncercie chyba m byc glosno Smile
Chociaz ostanio gralem koncert na tej gownianej kolumnie, na scenie prawie nie slyszalem co gram a na sali mowili ze ponoc slychac...
Ma być głośno ale jeśli sam nie słyszysz co grasz, to ja bym się jednak zastanowił gdzie jest błąd. Może faktycznie potrzebujesz wzmacniacz Aguilara 750W. Niech wtedy ktoś powie, że basu nie słychać. Tylko, że wtedy potrzebujesz trochę lepszą kolumnę (lodówkę??).
Totnik napisał(a): Wlasnie mnostwo kasy nie mam, jednorazowo nie dam rady wydac kroci na wypasna kolumne Wink
Tu jest pole do popisu dla firm leasingowych. Można leasingować samochód, to dlaczego nie kolumnę basową.

Marek
Odpowiedz
#51
Moim zdaniem nawet wydanie 1200zł na dwa używane Ashdowny MAG 410 będzie doskonałym pomysłem.
Nie dość, że budżetowo, to jeszcze ilością popychanego powietrza zabijasz - nie musi być głośno, a wszystko słychać.


Jedna paka na próbownie, druga do domu, obie na koncerty. Obie 8ohmowe, więc zarówno przy jednej, jak i przy dwóch jest zapas.

Naprawdę nie trzeba Edena czy Aguilara żeby dobrze brzmieć i doskonale się bawić Big Grin
Czy ma być głośno - nie wiem. Ja uważam, że nie, ale ja gram koncerty (nawet plenery) na 200W w 1x15 i w klubie robi za jedyne nagłośnienie a na koncercie za odsłuch dla całej sceny Tongue

Pamiętaj, że tak naprawdę w muzyce "pierdolnięcie" jest tylko wtedy, kiedy ma miejsce po jakimś czasie ciszy, inaczej po prostu jest nudno i płasko, nieważne jak głośno.
Odpowiedz
#52
(08-23-2012, 08:32 AM)Totnik napisał(a):
Cytat:Może powiedz im aby się trochę ściszyli?

Na probie to jeszcze ale na koncercie chyba m byc glosno Smile
Biedne zycie basisty, ciezko sie przebic Big Grin
Chociaz ostanio gralem koncert na tej gownianej kolumnie, na scenie prawie nie slyszalem co gram a na sali mowili ze ponoc slychac...

Totnik, może ja nie mam jakiegoś wielkiego doświadczenia, ale wydaje mi się, że problem nie leży w tym, jaki masz sprzęt i ile watt ma head i paczka, nie na ilości kostek i ich kręceniu ale na błędnym stwierdzeniu w powyższym cytacie...
Problem leży w chęci przebicia się przez wiosłowego (i ewentualnie przez ADHD pałkarza). Zdarzyło mi się grać z gośćmi rozkręcającymi na full lampowe 100W heady w pomieszczeniu 16m2 i była dupa - nie pomagało posiadanie 500W heada i paki 800W... a byli i tacy co mieli mózg zamiast czopa i tak potrafili kręcić sprzęt, że przy 2 wiosłach, basie i perce dawało się rozmawiać, każdy siebie słyszał wyśmienicie (i mocy nie brakowało, miałem 200W głowę i 400W paczkę).

Nie musi być 119dB aby było fajnie Wink

Co do grania koncertów to bywa często tak, że na sali jest git a na scenie mix nie do zniesienia i brak pasma (to nie ma nic wspólnego z mocą paki i heada) -> kolejna rada, nauczcie się od nowa kręcić gałami na preampach, volume'ach i innych wujachmujach... będziecie się słyszeć nawet w dupnych miejscach (no... w 90% miejsc).

Ot...taki wywód laika Emotka_2755

...mO_Om...

Cytat:"...I ujrzał Pan pracę naszą i był zadowolony,
A potem zapytał o zarobki nasze - usiadł i zapłakał..."
Odpowiedz
#53
(08-23-2012, 09:17 AM)SUVV napisał(a): Ot...taki wywód laika Emotka_2755

Wsumie racja Wink

Cytat:Jakie masz bas-refelxy w tej paczce?

Przypomnialo mi sie iz koumna ma z przodu u gory i na dole po 3 prostokatne otwory. Gitarzysta z kapeli (co sie troche lepiej zna) mowi ze to koumna pol-otwarta. O ile zmienia to jakos postac rzeczy ? chytry
"Believin' all the lies that they're tellin' ya
Buyin' all the products that they're sellin' ya
They say jump and ya say how high
Ya brain-dead Ya gotta fuckin' bullet in ya head"
RATM 1992
Odpowiedz
#54
(08-23-2012, 09:29 AM)Totnik napisał(a):
(08-23-2012, 09:17 AM)SUVV napisał(a): Ot...taki wywód laika Emotka_2755

Wsumie racja Wink

Przepraszam Pana niejednokrotnie doświadczonego Wink
Jeśli już się tak upierasz to "w sumie racja" Wink

(08-23-2012, 09:29 AM)Totnik napisał(a):
Cytat:Jakie masz bas-refelxy w tej paczce?

Przypomnialo mi sie iz koumna ma z przodu u gory i na dole po 3 prostokatne otwory. Gitarzysta z kapeli (co sie troche lepiej zna) mowi ze to koumna pol-otwarta. O ile zmienia to jakos postac rzeczy ? chytry
Postać rzeczy może zmienić jeszcze wiedza o powierzchni i głębokości tych "otworów".
...mO_Om...

Cytat:"...I ujrzał Pan pracę naszą i był zadowolony,
A potem zapytał o zarobki nasze - usiadł i zapłakał..."
Odpowiedz
#55
Cytat:Postać rzeczy może zmienić jeszcze wiedza o powierzchni i głębokości tych "otworów".

Nie mierzylem, nie wsadzalem w nie, wiem ze sa Big Grin
"Believin' all the lies that they're tellin' ya
Buyin' all the products that they're sellin' ya
They say jump and ya say how high
Ya brain-dead Ya gotta fuckin' bullet in ya head"
RATM 1992
Odpowiedz
#56
(08-23-2012, 09:17 AM)SUVV napisał(a): ... a byli i tacy co mieli mózg zamiast czopa
Powiedzmy wprost (bo tego zabrakło Big Grin), ci pierwsi mieli czop zamiast mózgu. Spotykam takich ale oni już nie grają w kapelach - mogą grać tylko solo. Gitarzysta jeszcze jakoś przeżyje ale perkusista grający słabo ale za to mocno ma już poważne problemy.
Granie głośno na równym poziomie prowadzi jedynie do głuchoty (basisty).

Marek

Odpowiedz
#57
(08-23-2012, 09:59 AM)Markus napisał(a):
(08-23-2012, 09:17 AM)SUVV napisał(a): ... a byli i tacy co mieli mózg zamiast czopa
Powiedzmy wprost (bo tego zabrakło Big Grin), ci pierwsi mieli czop zamiast mózgu. Spotykam takich ale oni już nie grają w kapelach - mogą grać tylko solo. Gitarzysta jeszcze jakoś przeżyje ale perkusista grający słabo ale za to mocno ma już poważne problemy.
Granie głośno na równym poziomie prowadzi jedynie do głuchoty (basisty).

Marek

Gitarzysta sie odkreca na 1-2 wiec ciezko aby byl jeszcze ciszej, a perkusita psycholem nie jest, na starej paczce mialem problem z przebciem sie, na nowej byl git.. do czasu jak nie splonela Smile
"Believin' all the lies that they're tellin' ya
Buyin' all the products that they're sellin' ya
They say jump and ya say how high
Ya brain-dead Ya gotta fuckin' bullet in ya head"
RATM 1992
Odpowiedz
#58
(08-23-2012, 10:06 AM)Totnik napisał(a):
(08-23-2012, 09:59 AM)Markus napisał(a):
(08-23-2012, 09:17 AM)SUVV napisał(a): ... a byli i tacy co mieli mózg zamiast czopa
Powiedzmy wprost (bo tego zabrakło Big Grin), ci pierwsi mieli czop zamiast mózgu. Spotykam takich ale oni już nie grają w kapelach - mogą grać tylko solo. Gitarzysta jeszcze jakoś przeżyje ale perkusista grający słabo ale za to mocno ma już poważne problemy.
Granie głośno na równym poziomie prowadzi jedynie do głuchoty (basisty).

Marek

Gitarzysta sie odkreca na 1-2 wiec ciezko aby byl jeszcze ciszej, a perkusita psycholem nie jest, na starej paczce mialem problem z przebciem sie, na nowej byl git.. do czasu jak nie splonela Smile

A wogule to ty czasem nie skręcasz środa ja jak mnie nie słychać to wywalam środek mocno do góry i nawet na combie 100 wat 15 cal głośnik mnie słychać w rockowej kapeli.Ogólnie to jest tak ,że jak się nie lubi środka to się go skręca mocno i jest problem. Offtopując każdy kto ustawia sobie brzmienie bez kapeli i myśli sobie no to jak przyjdą chłopaki to im kopara opadnie i co zaczynasz grać i cie nie ma.
lootnick mrbass - red fighter - bs BRB LB 212N - boss gt10b - korg pandora mini - zoom q3 hd - phil jones cable - cordial cables - barczak cases
Odpowiedz
#59
jaki masz bas?
jakie masz ustawienia na piecu?
Chcesz nagrać naturalnie brzmiącą płytę? zapraszam: BurningTonesStudio

Uprzejmie informuję iż zespół Resin nie wystąpi w najbliższej edycji Mam Voice be the Idol, gdyż w godzinach emisji nie wolno spożywać środków odurzających, zaś regulaminowy czas pozwoliłby wyłącznie na zagranie intro.
Odpowiedz
#60
O, widze, że w końcu doszliśmy do sedna, czyli tego, jak się kręcimy.
W mojej praktycznie już nie istniejącej macierzystej kapeli (cięzkorockowe granie) uparcie podbijałem środek i dolny środek, ale coś było nie tak. Jakieś częstotliwości w miksie ze sobą walczyły, przebijalność niby była, ale nie taka i samo brzmienie basu też średnio. Ukręciliśmy się od nowa, odpuściłem te środki, osadziłem bas niżej w miksie i nagle zapanowała zgoda i harmonia, wszystko żre, jak trza, bas jest dosc selektywny, a jednocześnie dzięki większemu "wsparciu z dołu" wszystko nabrało dużo większego kopa.
Z kolei ostatnio na warsztatach był jegomość, który mając wiosło na dwóch wielkich humbuckerach + jakaś głowa GK + paka 2x12 lub 4x10 był KOMPLETNIE niesłyszalny przy grzecznym graniu na 3-4 basy, podczas gdy ja na maleńkim 10W combo powodowałem krwotok z uszu na 1/3 mocy, bo to pierdzipudełko krzyczy paskudnym gornym srodkiem. Wink
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości