Pieprzyć to stary Gramy pod koniec października gig to zobaczysz Ja mam to gdzieś Jestem w tym składzie tylko basistą - przez 99% czasu napieprzam za gitarami bo zwyczajnie nie ma miejsca na cudowanie basem . Sceny (a raczej scenki) w klubach są takie jakie są - bęben z basem z tyłu a "show" robią gitmeni i wokalistka z piekła rodem nie powiem, że chciałbym mieć więcej możliwości jeżeli chodzi o partie basu, komponowania itd. ale reszta kapeli nie chce czy nie umie cholera tylko wie czemu tak jest, no ale przynajmniej mam gdzie grać no i gigi się zbliżają więc potrzebują basowego (a ja to chyba będę już tam zawsze traktowany jako "muzyk sesyjny/koncertowy" ) Zresztą moim skrytym marzeniem od zawsze jest kapela funky, soul, czarne brzmienia ewentualnie rockerka bardziej mainstreamowa jak U2 czy Kasabian - takie klimaty

Wiesz, Kowal gra na nieco większych imprezach z Etną a tam już wygląd się liczy

Powiedz to Myungowi czy Sheehanowi

Sheehan to totalny showman...
a wygląd na scenie się liczy, biednie to wygląda, jak gitarzyści szaleją, a basman stoi podkulony z tyłu

(09-22-2012, 02:18 PM)Burning napisał(a): Sheehan to totalny showman...
a wygląd na scenie się liczy, biednie to wygląda, jak gitarzyści szaleją, a basman stoi podkulony z tyłu

+10

W wiekszosci zespołów w jakich grałem opcja była taka, że na gigach bass i tak znika więc można było postawić na mosz! i tego się trzymałem.


a.

To jeżeli bas nie potrzebny to na chuj w ogóle grać w zespole ? Niech wezmą 3 na gitarę, bo i tak basu nie słychać, no jak dla mnie głupie trochę, ale może ja się nie znam...

Stary, sam sobie zaprzeczasz...

Dobra lepiej już nic nie mówię, bo znowu się zacznie - widać nie rozumiemy się i tyle

Ciebie nikt nie rozumie.

O, kolejna zajebista dyskusja?

Fabian - mam bas zawiesozny jakbym siedział. moze z centrymetr wyżej.
A na scenie nie przeszkadza mi to w ogóle w gibaniu się.

macie rację, nie ma sensu się męczyć - zrezygnuję dzięki

(09-22-2012, 02:06 PM)jb90 napisał(a): wokalistka z piekła rodem

dawaj link do kapeli