Głusi jesteście po prostu

Łobosz, to ja chyba jednak nie kupię Jazza — signle brumią, trzeba pokręcić gałkami, ściągnąć płytkę, odkręcić blachy… a jeszcze Ci powiedzą, że głuchy jesteś To ja już precla wolę, bo on zawsze działa

(09-13-2010, 02:21 PM)Xoov napisał(a): Łobosz, to ja chyba jednak nie kupię Jazza — signle brumią, trzeba pokręcić gałkami, ściągnąć płytkę, odkręcić blachy… a jeszcze Ci powiedzą, że głuchy jesteś To ja już precla wolę, bo on zawsze działa

Jesteś pewien? A odkręcałeś płytkę w preclu? A przykręcałeś blachy?

Tak. Tak. Tak. Za każdym razem tak samo skutecznie i wygodnie

Witam!
To samo pytanko zadałem w temacie "Jaki sprzęt kupić" ale nie było odzewu
więc może tu fenderowcy będą wiedzieć więcej

Tym razem mam pytanie o combo Fender 400 PRO
Czytałem gdzieś że jest to po prostu nowsza wersja Fendera Bassman 400
Nowy ma biały panel i jest obity kocem a stary miał czarny panel i był obity tolexem w/g mnie starszy wyglądał lepiej.

Miałem kiedyś kontakt ze starą wersją i brzmiało to fajnie.
Miał ktoś z Was kiedyś do czynienia z nową wersją tego wzmaka albo comba. Jakieś opinie, doznania ?

Jest to przeorbiony Sunn 400PS, do ktorego fender kiedystam kupil prawa.
Mike Dirnt z Green Daya na tym gra. Nie ogrywalem tego, ale wydaje mi sie, ze rewelki nie ma. Czemu nie pojdziesz w strone SVT CL?

Wszystkich miłośników naśmiewania się z brzmienia płytki uprzejmie informuje, iż właśnie nagrywam płytę zespołu String Connection. Basista tego zespołu nie tylko zgodził się własnoręcznie odkręcić płytkę od swojego zajebistego Fendera Jazz Bass rocznik 1968 ale co więcej choć twierdzi, że jest teraz brzydki i wygląda jak nie jego gitara to słyszy różnicę i na czas nagrań płytka pozostanie na półce zamiast na basie. Jak sam określił górka jest żywsza i bass brzmi nieco bardziej w stronę Jaco. Różnice są minimalne ale jednak słyszalne. ...acha ten basista nazywa się Krzysztof Ścierański... Proszę o nie rozpoczynanie dyskusji - to tylko informacja nie wymagająca polemiki.

alfik - w calym tym zamieszaniu nie chodzi o negacje wplywu plytki na brzmienie.

tu chodzi styl bycia.

czy nie smialbys sie, gdybys zobaczyl na ulicy zapalenca bez przedniego zderzaka? no w sumie w tym nie ma nic smiesznego. aczkolwiek po krotkiej rozmowie dowiadujesz sie od ow zapalenca, ze usuniecie przedniego zderzaka pociaga za soba lepszy rozklad masy i teraz mozna jezdzic po rondzie jazdy polskiej o 0,7 km/h szybciej..

jednych cala sytuacja bawi, drudzy lubia takie smaczki - zadna ze stron nie jest lepsza ani gorsza, niech tak zostanie. i to, ze pan krzysztof nagral plyte bez plytki niewiele do tego tematu wnosi.

by the way - rowniez nagrywalem na jazzie 68 - Z PŁYTKA ))

(09-15-2010, 12:27 AM)paka napisał(a): alfik - w calym tym zamieszaniu nie chodzi o negacje wplywu plytki na brzmienie.

tu chodzi styl bycia.

czy nie smialbys sie, gdybys zobaczyl na ulicy zapalenca bez przedniego zderzaka? no w sumie w tym nie ma nic smiesznego. aczkolwiek po krotkiej rozmowie dowiadujesz sie od ow zapalenca, ze usuniecie przedniego zderzaka pociaga za soba lepszy rozklad masy i teraz mozna jezdzic po rondzie jazdy polskiej o 0,7 km/h szybciej..

jednych cala sytuacja bawi, drudzy lubia takie smaczki - zadna ze stron nie jest lepsza ani gorsza, niech tak zostanie. i to, ze pan krzysztof nagral plyte bez plytki niewiele do tego tematu wnosi.

by the way - rowniez nagrywalem na jazzie 68 - Z PŁYTKA ))

W sumie masz rację ja tam jestem upierdliwcem - sprawdzam jak zmieni się brzmienie jak przesunę mikrofon o centymetr i takie tam... każdy ma jakieś zboczenia... po prostu zwykle nagrywam ludzi u których zgadza się artykulacja, time, muzyka... i wtedy lepszego brzmienia można szukać już tylko w niuansach typu kabel, lepsze graty, lampy głośniki mikrofony - co w tym złego skoro reszta zgadza się w 100%

(09-15-2010, 12:48 AM)Alfik napisał(a): po prostu zwykle nagrywam ludzi u których zgadza się artykulacja, time, muzyka... i wtedy lepszego brzmienia można szukać już tylko w niuansach typu kabel, lepsze graty, lampy głośniki mikrofony

To powinni sobie oprawić w sporej większości zdejmujący płytki z tego i z tamtego forum.

Generalnie jak bedzie gral centymetr w strone mostka, tez bedzie mial wiecej wysokich. Generalnie jak zmieni się cisnienie w ciągu dnia, tez będzie inaczej słyszec (i moze bedzie slzyszec wiecej wysokich!), generalnie jak odkręci na piecu treble o 0,1 jednostki w prawo, też tak się stanie... więc po co szpecic basy? ::piwo::

PS: Jezeli ktos zaprojektowal wioslo z płytką i innymi bajerami to znaczy, ze TO jest wioslo i TO jest jego sound. Moznaby przeciez zmieniac pickupy na lepsze, mostek na badassa-II, siodelko na grafitowe, lepsze bebechy/elektronike. Ale po co? Zmieniac historie i "TO" brzmienie. Generalnie jestem zdania, ze przeciez co ilestam lat albo nawet predzej zmienialy sie w jazzach i precalch rezystory (dobrze mowie, rezystory?) przy potencjometrach. Zmiana firmy na inna przy zachowaniu tego samego nawet parametru skutkowala zmianami w gorze czy w dole...

To takie moje ostatnie slowa w tej dyskusji

peace&love

Fajnie jest czerpać radość z grania i słuchania muzyki. Myślę, że słuchacz nie zwróci uwagi na delikatną różnicę w brzmieniu basu.

Alfik z racji swojego zawodu musi być upierdliwy, im więcej takich smaczków wyczai tym większa różnica będzie a potem zdziwienie czemu te nagrania tak zajebiście brzmią...

(09-15-2010, 12:55 AM)Gruby napisał(a):

(09-15-2010, 12:48 AM)Alfik napisał(a): po prostu zwykle nagrywam ludzi u których zgadza się artykulacja, time, muzyka... i wtedy lepszego brzmienia można szukać już tylko w niuansach typu kabel, lepsze graty, lampy głośniki mikrofony

To powinni sobie oprawić w sporej większości zdejmujący płytki z tego i z tamtego forum.

podpisuję się ręcamy i nogamy.
Pora poświęcić więcej czasu na ćwiczenia!

(09-15-2010, 12:48 AM)Alfik napisał(a): W sumie masz rację ja tam jestem upierdliwcem - sprawdzam jak zmieni się brzmienie jak przesunę mikrofon o centymetr i takie tam...

Chyba nikt nie skrytykuje chirurga, który przeprowadza operację dłużej, bardziej starannie, czasem nawet do przesady. Jak coś robisz, staraj się to robić najlepiej jak potrafisz, cały czas się rozwijaj. Nie możemy brać przykładu z "fachowców", którzy większość czasu spędzają na radosnym sączeniu piwka, przerywanym od czasu do czasu pracą...

(09-15-2010, 12:48 AM)Alfik napisał(a): (...)nagrywam ludzi u których zgadza się artykulacja, time, muzyka... i wtedy lepszego brzmienia można szukać już tylko w niuansach typu kabel, lepsze graty, lampy głośniki mikrofony - co w tym złego skoro reszta zgadza się w 100%

Święta prawda. Ćwiczyć ćwiczyć i ćwiczyć. Brakuje mi na wszystkich forach basowych tematów o technice, rozwoju muzycznym...

Sens w zdejmowaniu płytki widzę jeden (w moim przypadku) - łatwiej gra się przy gryfie (jest więcej miejsca na palec). Ale mi się mój jazz bez płytki nie podoba i nie zdejmę .