Wrzucam tu, a nie w "Nasze nagrania", żeby nie było gadania że zaśmiecam forum

http://1drv.ms/1GIiURX

Nagranie sprzed miesiąca.
Żałuję, że bas był tylko z linii (ale to już tylko moja chora ambicja ).

Jaki to bas ?

Jazz Bass MIJ, druga połowa lat 90-tych.

Bardzo przyzwoicie brzmiący instrument

No, ma ten charakter. Akurat mój egzemplarz ma braki w środkowym paśmie, a ten miks spotęgował ten efekt.
A tak to po prostu Fender, bardzo nierówno brzmiący i wszystkie inne wady.
Jednak ze wszystkim moich trzech basówek, ta jest najbardziej uniwersalna.

W jaki sposób zreazilowaliscie nagranie?

Jak nagłaśniającysz się na imprezach?

(03-31-2015, 11:28 AM)Bigos napisał(a): No, ma ten charakter. Akurat mój egzemplarz ma braki w środkowym paśmie, a ten miks spotęgował ten efekt.
A tak to po prostu Fender, bardzo nierówno brzmiący i wszystkie inne wady.
Jednak ze wszystkim moich trzech basówek, ta jest najbardziej uniwersalna.

Bo Bigos tak jest, że jak ktoś umi grać, to na nierówno brzmiącym Fenderze tyż da rady.

Co zrobić .

My z bandem niedawno takie demko popełniliśmy
https://www.youtube.com/watch?v=aIpF-9tOcAs

(03-31-2015, 03:54 PM)Ukasz napisał(a): W jaki sposób zreazilowaliscie nagranie?

Jak nagłaśniającysz się na imprezach?

Nagranie? Weszli my do piwnicy, nagraly i wyszly
Znajomy ma domowe studyjko w garażu. Małe pomieszczenie 2x3 m, dość głuche.
Bębny jakimiś majkami, bez cudów. Stopa jednym majkiem bez subkicka nawet.
Dwa klawisze (jeden klawiszysta ). Wszystko grane naraz, tzn. tak jak na live, bez dogrywek.
Bas wpięty w combo, wszystkie gały na zero, trochę ściągnięta górka, kolumna z combo - wyłączona. Linia.
Gitara wpięta do malutkiego kombo typu 20-30W, zebrane majkiem, ustawione w pomieszczeniu "realizatora".
Trzy, cztery i nagrywamy setkę (w trakcie dośpiewuje wokal).
Oczywiście wszystko na słuchawkach.

Potem dograno wokal i sax.

A dalej, to nie wiem. Jakiś stół cyfrowy, jakiś laptop.
Nagraliśmy po dwa tejki każdego utworu. Gołe ślady brzmiały już dość dobrze.

---

(04-01-2015, 01:59 PM)krozansky napisał(a): My z bandem niedawno takie demko popełniliśmy
https://www.youtube.com/watch?v=aIpF-9tOcAs

Zazdraszczam kumatej wokalistki.
A tak ogólnie, to uczciwe granie
Bębniarz tylko ściemnia trochę

---

(04-01-2015, 07:36 AM)Sobass napisał(a): Bo Bigos tak jest, że jak ktoś umi grać, to na nierówno brzmiącym Fenderze tyż da rady.

No to mnie już życia braknie na naukę chyba

(04-01-2015, 03:05 PM)Bigos napisał(a):

(04-01-2015, 01:59 PM)krozansky napisał(a): My z bandem niedawno takie demko popełniliśmy
https://www.youtube.com/watch?v=aIpF-9tOcAs

Zazdraszczam kumatej wokalistki.
A tak ogólnie, to uczciwe granie
Bębniarz tylko ściemnia trochę

---

Świetna psychoanaliza zespołu!

Z innej beczki...
Pytanie do tych co "biesiadują" z instrumentami wśród gości za stołami.
Czy któś podpina bass pod mobilne combo i przemieszcza się miedzy stołami?
Gdzie takie coś można dorwać za przyzwoite pieniądze? Czy może w grę wchodzi własna konstrukcja?
Będę wdzięczny za podpowiedzi
Tom

ja biorę bęben, a perkusista werbel. Chodzić z piecykiem to raczej kiepski pomysł. Może bas akustyczny?

Wątpię, że bas akustyczny przebije się przez akordeon, który na pewno też z Wami chodzi. Taki piecyk mobilny też raczej się nie sprawdzi. Wydaje mi się, że jedynym sensownym rozwiązaniem byłby bezprzewodowy zestaw do basu i puszczenie basu normalnie z naglośnienia. Ewentualnie jeśli bas za stołami nie jest niezbędny to znajdź sobie inny instrument .

Niektórzy tachają kontrabas, ale zawsze wygodniej wziąć tamburyn.

Za stolami czasem z basem przejde sie. Ale bez pieca, tylko z bezprzewodem i w sumie nie często. U nas sa jeszcze 2 mikrofony bezprzewodowe, sax i akordeon też naglośniony jest bezprzewodowo. Wiec prawie wszystko idzie z kolumn. Bas z pieca - fakt że trochę z innego miejsca on gada...aleczy to aż tak ważne na takiej libacji?
Mikrofony mamy jakieś tanie nagłowne podwójne zarówno do darcia japy jak i do instrumentów. Sprawdza to się lepiej niż bez żadnego nagłośnienia.