a to chyba zwykła folia jest

Może być i nadruk, z daleka jeden pies.  

Jest śliczny!

---

aaw yiss

No kanapa u babci, tylko rosołku i kulek na mole brakuje.

Po rosołku pozbieramy wiosła co spadły ze stojaków, może główka się znajdzie

To jest prawdziwy Relic

Panowie,

oto moje nowe urządzenie do siania zniszczenia. Peavey Mark III Bass Amp 1978 oraz Peavey 215D BW.

a wczoraj w Niemczech kupiłem drugą paczkę. w stanie, nie do uwierzenia, idealnym.

to ustrojstwo wciągnęło nosem Ampega SVT 2 PRO na PR 410 HLF. nie mam pojęcia jak to jest możliwe, ale zaprawdę powiadam Wam, jest szybki, twardy, tłusty, cholernie głośny, rzyga, warczy, ale nie pierdzi....

szczęśliwy ja

pozdr

Bo Ampeg to tylko CL, no ewentualnie VR.

Pamiętam, że jak zaczynałem grać to takie piweje były powszechne w MDKach / piwnicach pokryte warstwą kurzu, piwa i pleśni służyły dalej szatanowi.

(11-26-2017, 11:24 AM)Sebastian-J napisał(a): Bo Ampeg to tylko CL, no ewentualnie VR.

No lepszą paczkę od HLF to nie jest akurat trudno znaleźć.
A w tych starych peaveyach siedziały zajebiste głośniki. Potem pod koniec lat 80 zrobiła się moda na hifi paczki z gwizdkami i te paczki poszly w odstawkę.

A na SVT 2 ukręcisz każde brzmienie z CLki.

Moim zdaniem po przewaleniu masy starych i nowych ampegów CLka to najmniej interesujący lampowy ampeg. Szczerze już wole SVT3 pro.

a VR gra w zupełnie innej lidze, bardzo fajny wzmak, ale brzmieniowo bliżej mu do B25 niż do SVT.

Ładny zestawik. Tutaj IV do kupienia za znośne pieniążki

https://www.olx.pl/oferta/wzmacniacz-bas...af3b5f242e

ten HLF to nie classic tylko PR. zupełnie inna charakterystyka. to jest naprawdę świetna paczka. classica też mam jakby.

domy kultury powiadacie....

otóż wygraliśmy Grodków. Muzyczna Jesień. z tydzień temu. kilkanaście bandów grało na tym Peavey'u. zagrałem oba koncerty na swoim. SVT 2 PRO blue logo i własnie PR. miazga naturalnie totalna.

i jak się już potem zwijaliśmy, to nasz perkusista, chyba tak dla przekory, poprosił mnie, żebym zagrał chwilę na tym, co stało. no i..... kupiłem go pół godziny później... także tego. taka sytuacja.

a paczka w DE pokazała się na ebay. zareagowałem po godzinie, ale byłem już trzeci w kolejce.... uprosiłem i ubłagałem. a potem się okazało, że ten Niemiec to kumpel mojego znajomego z grupy Wal Bass Owners. i się spotkaliśmy. i radocha świat jest malutki

Jak Ci się sprawdza to super i nie ma co kombinować.

Ja grałem własnie na PR i dla mnie dramat, no ale to moje zdanie

(11-26-2017, 11:24 AM)Sebastian-J napisał(a): Bo Ampeg to tylko CL

Jestem ciekaw skąd się wziął ten mit ampega CL. To był jakiś pierwszy szerzej dostępny lampiak ampega u nas, czy co? Często robi za backline na eventach, ale ja bym chyba wolał svt3pro niż CL. Niektórzy jak tylko usłyszą "CL" to mają sztywno i mokro. Mając porównanie z kilkoma innymi (w tym SVT2, SVT2-Pro, B25 itd. itp.) stwierdzam że to najgorszy lampowy ampeg jakiego słyszałem, muł, brzydki pierdzący przester itd. (w porównaniu do innych). Nawet Paluchowe połączenie preampu svp + dynacord miażdży ten head imo. Niech mi ktoś opowie czemu, bo jestem ciekaw - totalnie serio.

A tam, nie jest to zły wzmacniacz.
Jest to bardzo fajny wzmak i nie narzekałbym na taki backline, po prostu można mieć coś dużo fajniejszego mającego większe możliwości za podobną kasę.