WARWICK b-hood, pokazujemy Wacki
#61
(03-24-2011, 12:43 AM)Mateusz napisał(a): mowilem o cenie nowego warwicka niemieckiej produkcji, teraz pewnie potanialy bo to chinszczyzna, jak laklandy i gle. gralem jeszcze na takim pomaranczowym warwicku i wiadomo. na tupebath i extreme ani na zadnym waricku nie chce nawet probowac. kiedys jak bede kasiasty to napewno kupie jednego warwicka alfikowi do spalenia w kominku jak se kupi kominek:d

Kup lepiej jazz bassa i spal bo to jest dopiero padlina (moim zdaniem) ......... a zapomniałem masz przecież już kilka - wystarczy dokupić kominek - chyba, że posiadasz takowy - zatem do roboty....
Mroku już Ci kiedyś pisałem, że masz zbyt mentorski ton i podajesz swoje mało znaczące zdanie jako ogólnie przyjętą regułę. Wypowiadasz się na tematy, o których masz dosyć blade pojęcie, czym mnie (i zapewne nie tylko) irytujesz. Rozumiem, że zajmujesz etat globalnego guru w kwestiach brzmienia i ustalasz standardy chytry Jaka moda na ten rok? Jazz bass w kolorze natural?. Weź lepiej na wstrzymanie - wszyscy na tym skorzystamy...
Osobiście uważam, że to bardzo dobrze, że istnieją takie firmy jak warwick, fodera, smith, sadowsky, roscoe itd., bo to one teraz wyznaczają trendy instrumentalnego basowego rozwoju.


Odpowiedz
#62
Groza: Robisz nagrywki na Warwicku a potem się dziwisz, że jacyś ludzie wjeżdżają Wam w furę jak jedziecie na granie... Coś Ty sobie myślał w ogóle?
Fender Jazz Bass MIJ 75RS | Fender PB-555 Boxer MIJ -> Line 6 Relay G50 -> PolyTune -> Aphex Punch Factory -> Aguilar Agro -> Dunlop 105Q -> EBS HD350 -> EBS ProLine 410

Odpowiedz
#63
Chwaliłem już RockCase (czyli Warwickowy futerał sztywny drewniany). Mój brat ma RockBassa aktywnego na złotych MECach jesionowo / klonowego (Fortness). Jak zasuwa na nim kciukiem, to brzmi lepiej niż ja na moich G&Lu Smile Całkiem przyjemne budżetowe basiwo.
Gram na nerwach.
Odpowiedz
#64
(03-24-2011, 08:37 AM)Pecu napisał(a): Groza: Robisz nagrywki na Warwicku a potem się dziwisz, że jacyś ludzie wjeżdżają Wam w furę jak jedziecie na granie... Coś Ty sobie myślał w ogóle?

Pierdolony taksiarz!!! Oby do końca życia grał na warwicku!!!
Odpowiedz
#65
Rainbow 
(03-24-2011, 12:43 AM)Mateusz napisał(a): mowilem o cenie nowego warwicka niemieckiej produkcji, teraz pewnie potanialy bo to chinszczyzna, jak laklandy i gle. gralem jeszcze na takim pomaranczowym warwicku i wiadomo. na tupebath i extreme ani na zadnym waricku nie chce nawet probowac. kiedys jak bede kasiasty to napewno kupie jednego warwicka alfikowi do spalenia w kominku jak se kupi kominek:d

Sorry, ale po prostu pierdolisz. Obecnie Warwicki nawet made in Korea są sporo droższe, niż oryginalne niemieckie jakieś 4-5 lat temu. A wiem to stąd, gdyż ceny W śledzę od bardzo dawna, bo miałem małego fioła na ich punkcie. Pamiętam, jak można było kupić nówkę np. Jazzmana za 4,5-5k, a to było już naprawdę świetne wiosło, a takie Corvetty oscylowały w cenach 2,5-3k. Więc nie wiem od kogo Ty go kupiłeś, albo gdzie, ale ktoś nieźle Cię w chuja zrobił, ew. po prostu kłamiesz. A Alfikowi idź jeszcze obgryź paznokcie u stóp, bo może tego potrzebuje... (no offence dla Alfika, ale te twoje wchodzenie mu w tyłek na każdym kroku bywa żałosne).

EDIT: A, żeby nie było całkowitego OT, to mój najukochańszy bas jaki miałem. Do dzisiaj sobie w brodę pluję, że go sprzedałem... Najlepsze, że nawet matka mi to wypomina Tongue

[Obrazek: rw506h380]

EDIT: Tym bardziej byłem dumny, gdyż to był chyba jedyny Vintage Warwick na forum Tongue Rocznik 1990 Wink Made in Japan! o! mrpink
OMG
Odpowiedz
#66
(03-23-2011, 09:41 PM)artur napisał(a): Mi 411 bardziej pasi niz ampeg HLF (fuj!) a wytrzymalsza jest niż paczka, która oniegdaj miałem od pewnego Polskiego producenta. 411 to nie liga SWRa czy Aguilara ale kogo na to stac? Smile

Ostatnie zdanie mogłoby kończyć dyskusję. Nie rozumiem tego najeżdżania i porównywania ze sprzętem z dużo wyższej półki. Jak pisałam, mam jeszcze WCA 411 pro, będę zmieniać, bo po prostu przesiądę się na lepszy sprzęt, bo nadszedł na to czas (i będzie kasa). Ale dalej wolę to WCA niż hatke czy Ashdowna. I nie żałuję, że na tym WCA grałam, kilka osób grając na nim chwaliło sobie, pytając czy sprzedaję...

Nie jest off top mam nadzieję, bo warwola mam. Smile

Dalej nie rozumiem tego najeżdżania na basy tej marki. Brzmienie to kwestia gustu. Jak się komuś podoba, ma taki pomysł na swoje brzmienie, to dlaczego mu to wypominać? Jest tu jakaś moda czy model brzmienia i jak ktoś wychodzi poza model, to jest be, głuchy. Żadnej tolerancji ze strony niektórych.
Osobiście lubię na przykład brzmienie jazzów, ale wolę mojego gibola ( i szczególnie jego specyficzne brzmienie) i na pewno nie chciałabym brzmieć jak większość basistów, którzy słuchają rad domorosłych ekspertów z forum zamiast iść głosem swojego serca... IMO trochę przykre nie mieć swojego zdania i gustu.

AVE! Pozdrawiam fanów basów W, trzymajcie się i olejcie krytyki, róbcie swoje Smile

Odpowiedz
#67
Rainbow 
(03-24-2011, 10:46 AM)Fabian napisał(a): brylant, pamietam te okazje. wystarczyla mala interwencja lutnika, co?
ladny byl, tylko osprzet lipowaty, bo srebrny Wink

Hmm jedyne co wystarczyło, to zmienić w nim potencjometr głośności Wink Lutnik powiedział, że nie ma sensu bawić się z tym pęknięciem, gdyż głównie to było uszkodzenie lakieru, aniżeli drewna. Fajnie napierdalał Tongue No i był taki leciutki O_O
OMG
Odpowiedz
#68
(03-24-2011, 12:43 AM)Mateusz napisał(a): mowilem o cenie nowego warwicka niemieckiej produkcji, teraz pewnie potanialy bo to chinszczyzna, jak laklandy i gle. gralem jeszcze na takim pomaranczowym warwicku i wiadomo. na tupebath i extreme ani na zadnym waricku nie chce nawet probowac. kiedys jak bede kasiasty to napewno kupie jednego warwicka alfikowi do spalenia w kominku jak se kupi kominek:d

Skąd ta nienawiść ? Przecież to tylko firma produkująca sprzęt. Nie możesz po prostu napisać, że Ci się nie i dać sobie spokój ?

Pisząc takie teksty obrażasz ludzi, którzy na Warwickach grają i to robią to na prawdę dobrze.
,
Odpowiedz
#69
najtansza corvetta byla za 4500-5000zl u maczosa wtedy. mniejsza z tym, ja po prostu nie moge sie nadziwic jak oni kosza kase na ludziach, sory, ze mnie tak ponioslo, dobrze, ze jeszcze demanu nic nie napisal, bo tez bardzo lubi warwicki. sory jesli kogos urazilem, ale mega wkurwiajacy ejst fakt, ze ludzie daja sie nabierac i kupuja taki sprzet tylko dla loga -imo.
Odpowiedz
#70
Rainbow 
(03-24-2011, 10:53 AM)Mateusz napisał(a): najtansza corvetta byla za 4500-5000zl u maczosa wtedy. mniejsza z tym, ja po prostu nie moge sie nadziwic jak oni kosza kase na ludziach, sory, ze mnie tak ponioslo, dobrze, ze jeszcze demanu nic nie napisal, bo tez bardzo lubi warwicki. sory jesli kogos urazilem, ale mega wkurwiajacy ejst fakt, ze ludzie daja sie nabierac i kupuja taki sprzet tylko dla loga -imo.

Gówno prawda (co do ceny). Najtańsza była dokładnie za 2700 albo 2900 zł. Jesion, pasyw, na srebrnych MEC-ach, olejowe wykończenie. Akurat Mroku jako osoba, która wyjątkowo nie lubi Warwicki, jesteś bardzo mało wiarygodnym źródłem informacji.

EDIT: Co do reszty posta, to to samo mogę powiedzieć np. o Fenderach.

EDIT 2: Takich cen jestem w 100 % pewny tak mniej więcej do 2008 roku. Później rzuciłem basowanie i przestałem już wertować cenniki.
OMG
Odpowiedz
#71
Jak ktoś gra na basie którego nie lubisz to robi to tylko w wyniku ignorancji (dla logo), a firma robiąca te basy to naciągacze... Człowieku... litości. :/
Odpowiedz
#72
Alembic to już w ogóle tragedia. Generalnie każda firma powinna sprzedawać bas za 3zł więcej niż wyszły materiały i robocizna. Smile
Odpowiedz
#73
W police !!! Big Grin
Odpowiedz
#74
Dobrze, wiemy, że Mroku ma bardzo skrajne poglądy, że Warwicki nie są jego ulubionymi gratami, więc ja proponuję wrócić do dyskusji na temat Warwicków, a nie Mroka.

Dziękuję za uznanie. Wink
Odpowiedz
#75
Mateusz... sorry ale nie wytrzymałem...

Pieprzysz głupoty i zachowujesz sie jak gówniarz. Nie dlatego że nie lubisz Warwicka lub innych basów azjatyckich...dlatego że nie potrafisz raz wyrazić zdania i się zamknąć. Twoje wywody przypominają mi takie ujadanie szczeniaka.
Czy Ty masz jakiś uraz?
Ja rozumiem niechęć do czegoś - zapominasz tylko jak bardzo "słodziłeś" gdy sprzedawałeś niebieską Corvette?
Tak jak Paweł napisał... chyba zbytnio utożsamiasz się z Alfikiem (nawet na myśl przychodzi mi przejmowanie osobowości) i z jego zdaniem. Najgorsze że może ucierpieć na tym sam Alfik, którego doświadczenie i wiedza jest znacznie większa niż Twoja. Wg mnie jesteś troszkę za wąski w uszach na takie komentarze - weź się lepiej za granie i zaistniej na rynku - nie tylko na blogu i stronce www.

Przepraszam za ton i za OFT.
...mO_Om...

Cytat:"...I ujrzał Pan pracę naszą i był zadowolony,
A potem zapytał o zarobki nasze - usiadł i zapłakał..."
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości