Nasze nagrania
Za czem?Big Grin Nie słucham metalu zbytnio, ostatnio próbowałem się zachwycić theremitem jak inni ale do głowy przyszło mi tylko "brzmi jak metal" więc się powstrzymałem od komentarzaWink
Odpowiedz
(12-04-2013, 01:23 PM)PHANTOM napisał(a):
(12-04-2013, 01:21 PM)yarzenioova napisał(a):
(12-04-2013, 01:19 PM)PHANTOM napisał(a):
(12-04-2013, 01:15 PM)Marcin S napisał(a):
(12-04-2013, 01:08 PM)yarzenioova napisał(a): I tu sie musze zgodzić z MrPapaBear, dziś Nirvana nie nagrałaby ani jednego albumu, a na pewno żaden by się nie sprzedał do szerszej publiki niż ich znajomi.

nieprawda, dziś Nirvana nie zostałaby tylko wydana przez sztuczny i na szczęście zdychający w męczarniach twór jakim były koncerny płytowe. Ile sprzedaliby płyt zależałoby od ich własnej obrotności w mediach do których dostęp ma każdy, i z każdej sprzedanej za 5 dolarów mieliby 5 dolarów zamiast 5 centów jak to było wtedy.

Oczywiscie, zgadzam sie z kolega. Marudzenie, ze dzisiaj to by nie wypalilo zostawiam innym. Przyklad Foo Fighters, ktore legenda mogloby polozyc nirvane na lopatki - tylko skurczybykowi Grohlowi nie chce sie umierac i co rusz miesza sie w jakis nierealny projekt, ktory summa summarum jednak wypala. Dzieki Dave!
Dużo słabych muzyków jest w Foo? Znajdź mi jakiś nierówny track u nich please.
A czy w Nirvanie ktos byl slaby, plisss...

0:21-0:22, lub 0:27-0:28 ja wiem, bas się popsuł i on miał słaby dzień. W całości brzmi to świetnie, wyizolowany track jest nienajwyższych lotów, ale the point I'm making is nie wierze by dziś to się tak dobrze sprzedało jak wtedy. Jest teraz inny target i żeby być popularnym najpierw musi być ultrarówno inaczej możesz tylko coś zamieszczać na souncloud lub wrzucie (jak ja) albo mieć kasę na speców od równania.
Odpowiedz
Nie mam okazji odtworzyc tego co podsylasz (jestem w pracy), a po godzinach raczej mam malo czasu na nadrabianie zaleglosci. Zapewne masz racje co do idywidualnych wpadek, ale nie zmienia to tak naprawde odbioru calosci. Jest mnostwo arystow na youtubie, ktorzy pomimo elementarnych wpadek, slabej jakosci nagrania maja w sobie to cos, co powoduje, ze ludzie klikaja i ogladaja bez opamietania.
Mysle, ze nie ma sensu dalej ciagnac tego watku bo sie nie dogadamy, a gdybanie "co by bylo gdyby" naprawde nie ma sensu.

PS: Nie chce byc tez odbierany za propagowanie niecheci do cwiczen, poprawy techniki itp. Kazde cwiczenie musi byc swiadome i glowie ma byc pewien zamiar muzyczny. Muzyka jest rozna, i Bogu dzieki!
Odpowiedz
Co by nie mowic maRcin nigdy nie rezygnuj z tego reżimu cwiczenia rownosci. Im bardziej to jest w Tobie zakorzenione tym dalej zajść powinieneś.
Odpowiedz
(12-04-2013, 02:16 PM)yarzenioova napisał(a): Co by nie mowic maRcin nigdy nie rezygnuj z tego reżimu cwiczenia rownosci. Im bardziej to jest w Tobie zakorzenione tym dalej zajść powinieneś.
(12-04-2013, 12:24 PM)zakwas napisał(a): Trzeba UMIEĆ zagrać zajebiście równo. Nie zawsze jednak trzeba tak grać.

Że się tak powtórzę. Smile Emotka_2497
Odpowiedz
Od kilkudziesięciu lat w muzyce rozrywkowej kształcą się różne nurty. Jest muzyka niechlujna (np. Nirvana) i schludna (np. Rush), jest muzyka spontaniczna (np. Allman Brothers Band) i wyrachowana (np. Dream Theater).

Petrucci, grając w Nirvanie, wcale by jej nie uczynił lepszym zespołem, tak samo Cobain by pasował do DT jak pies do jeża. Gałęzie rozwijają się w swoich kierunkach i odbiorca sięga po to, co lubi. Debatowanie nad tym, co jest obiektywnie bardziej wartościowe, nigdy nie zakończyło i nie zakończy się konkretnym wskazaniem muzyki najlepszej.

Pytanie wyjściowe, jak rozumiem, dotyczyło precyzyjnego grania muzyki funk. Pojawił się dowód na to, że jeżeli granie ma charakter, precyzyjne być nie musi. James Brown to raczej funkowa jakość niepodważalna i jeżeli ktoś twierdzi, że basista gra tam źle, to niestety jest kretynem. Brak charakteru natomiast sprawia, że granie jest nijakie bez względu na to, jak bardzo jest dokładne.

Reasumująć:
- granie dobre to granie nierówne z charakterem bądź równe z charakterem
- granie słabe to granie nierówne bez charakteru lub równe bez charakteru

Są też tacy, którzy jarają się nijakim graniem od linijki i pustą formą. Nic się z tym zrobić nie da.
Zapnij pasy, do całkowitej negacji istnienia pozostały 4 posty.

http://majorkong.bandcamp.com/
Odpowiedz
Łi.

Problem gdy się łączy niechlujność z charakterem - mnie prywatnie strasznie irytuje masa polskich zespołów, tfu, niszowych grających bezdennie nijako, niezdarnie i wtórnie ale pod płaszczykiem głębiokiej sztuki przez wielkie "eSZ". Raz widziałem koncert takiego i na soundchecku zapytałem na zasadzie "ej a po chuj ten techniczny tak wyje do mikrofonu? jak wyjdzie wokalista to będzie trzeba od nowa przecież ustawić" - kolega z zespołu grzecznie naprostował, ze to nie techniczny tylko akurat wielki artysta niezależny i to tak ma być.

Nie każdy krzywo grający bębniarz to Keith Moon jest - niektórzy po prostu, prozaicznie i po ludzku grajo chujowoSmile

Moim ulubionym wykonawcą od 15 lat jest Tom Waits - tam niby wszystko jest rozstrojone, zepsute, chore, zmęczone, wredne i pijane... a jednak były to swego czasu jedne z najdokładniej, pedantycznie wyprodukowanych i niesamowicie dopracowanych albumów kosztujących na prawdę duże pieniądze. Zresztą jego nowe garażowe sprawy też niby na maksa punkowe, zmiany tempa w trakcie numeru o 20-30bpm, wokale pół tonu obok - ale jednak w 100% świadomie i po prostu się zgadza bo dostajemy dopasowany komplet numeru, tekstu, brzmienia i interpretacji.

Justin Medal Dzonson, jakby nie patrzeć - zajebisty fachowiec i świetny basista fajnie opowiadał jak Rick Rubin produkował jakąś tam płytę - zagadał go, puścił numer dwa razy z informacją "przegraj sobie synku, ustaw sound, sprawdzimy poziomy, czy ładnie aby ułozyłeś i forma jest ok". Dżastin coś tam zagrał sobie od niechcenia. Był to oczywiście podstęp i finalnie na płycie jest ten próbny track - akurat producent chciał coś takiego trochę niechlujnego a nie dopracowaną rzecz.

Tylko JMJ grający na spontatnie to i tak 20 razy lepiej niż ja kiedykolwiek ugram ćwicząc rok przed. Smile
Odpowiedz
rencyma i nogami! Emotka_2755
Wysłane z mojego Leopard 2; masa bojowa 55,15t.

[Obrazek: fdan.jpg]
(12-25-2013, 12:49 AM)Sztyrlic napisał(a): A jeszcze taka kwestia: w sumie nie miałem wcześniej tunera [...]Rolleyes
Odpowiedz
(12-04-2013, 01:48 PM)MrPapaBear napisał(a): Za czem?Big Grin Nie słucham metalu zbytnio, ostatnio próbowałem się zachwycić theremitem jak inni ale do głowy przyszło mi tylko "brzmi jak metal" więc się powstrzymałem od komentarzaWink

Przekrecajac nazwe (obstawiam, ze celowo) pokazujesz pewne rzeczy, wiec komentarz rzeczywiscie jest zbedny.

Podpisuje sie pod slowami, o zGROZO domeliusa.
Odpowiedz
Źle obstawiasz. Przecież nie napisałem że słaby metalBig Grin ale kapel metalowych na tak dobrym poziomie jest od groma a i tych znacznie lepszych słucham tylko wybrane numery więc wybacz po dwakroć
Odpowiedz
(12-04-2013, 03:33 PM)MrPapaBear napisał(a): ale kapel metalowych na tak dobrym poziomie jest od groma

Skąd wiesz, skoro prawie nie słuchasz metalu? chytry
Odpowiedz
Bo grając przez kilka lat w kapeli metalowej byłem nim karmiony przez perkusistę, u którego (z braku busa do domu po wielogodzinnych próbach kończących się często w nocy) często nocowalemBig Grin

Ogólnie to był właśnie okres gdy grałem najwięcej, nawet przed próba potrafiliśmy ćwiczyć na perkusji elektrycznej i basie (obydwaj anplagt) żeby wymyślać pokręcone rzeczy, które później realizowaliśmy w salceBig Grin
Odpowiedz
(12-04-2013, 12:56 PM)WoWR napisał(a): Na tej płycie daft punk bas to najsłabszy element.
Plastykowe 80... Sad
Proszsz, tylko nie to ... Nathan East, James Genius i ich basy jako najsłabszy element. Powiedz im to Smile
Lekcje gry na gitarze basowej - stacjonarnie i online. Dołącz do tysięcy zadowolonych klientów. Już dziś powiedz "tak" swej przyszłości! Smile 
e-mail: mgmg@poczta.onet.pl 
Odpowiedz
Wykon klasa, sound kompletnie nie siedzi w stylistyce!
Wysłane z mojego Leopard 2; masa bojowa 55,15t.

[Obrazek: fdan.jpg]
(12-25-2013, 12:49 AM)Sztyrlic napisał(a): A jeszcze taka kwestia: w sumie nie miałem wcześniej tunera [...]Rolleyes
Odpowiedz
(12-04-2013, 03:51 PM)MrPapaBear napisał(a): Ogólnie to był właśnie okres gdy grałem najwięcej, nawet przed próba potrafiliśmy ćwiczyć na perkusji elektrycznej i basie (obydwaj anplagt)

Zajebista sprawa, wymyśliłem Wam nawet tytuł albumu:
"Może i krzywo, ale za to nie słychać!"
Warwick->Warwick->Warwick.

[Obrazek: sFxH1j7l.png]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 45 gości