Gitary:
- bas prod. NRD ze złamanym prętem w gryfie - uczyłem się grać nie używając szóstego progu, nie stroił, urywał struny przy zakładaniu
- Ibanez GSR200 - bardzo fajne i wygodne wiosło dla początkujących
- Epiphone Thunderbird IV - czyli ten, który wg. niektórych "gadał jak Gibson"; ekstremalnie niewygodny, ale za to jaki wygląd
- Tokai Hard Puncher '81 - mój obecny hypno assassin
Nagłośnienie
- Hand Box Crush 100 - na naukę gry i koncerty po knajpach się nadawało
- swego czasu często pożyczałem GK 700RB-II i Kustom Groove 4x10 - świetne graty, tylko paczka utrudniała życie gabarytami
- Fender Bassman 400H + Noisy Box 2x12 na Celestionach - miło wspominam, chętnie odkupiłbym Bassmana na backup
- EBS Classic + 2x Noisybox 2x12 na Celestionach - mój obecny rig of doom; niszczy obiekty i można nosić samemu
Podłoga:
- Big Muff Pi amerykański - fajny do odlotów, ale nie nadawał się na regularny sound
- Dunlop 105q - nie wyobrażam sobie grania bez niej, jak ją w końcu zadepczę na śmierć, kupię drugą
- Bassballs radziecki - nie gadał w mojej nucie
- Boss PH-2 - nawet znośnie, ale po sprawdzeniu, jak gada z gitarą, został już u gitarzysty
- Bóbr Szablozębny czyli kopia Wooly Mammoth by forumiś Gładki - wielbię, nie wyłączam
- Boss DD-3 - bardzo przyjazny kombajn, zaspokaja moje delayowe potrzeby w 120%
- Korg Pitchblack - jestem zadowolony, choć nie obraziłbym się, gdyby obsuwy z łapaniem najniższej struny były mniejsze
dużo tego nie ma - nie lubię zmieniać sprzętu
- bas prod. NRD ze złamanym prętem w gryfie - uczyłem się grać nie używając szóstego progu, nie stroił, urywał struny przy zakładaniu
- Ibanez GSR200 - bardzo fajne i wygodne wiosło dla początkujących
- Epiphone Thunderbird IV - czyli ten, który wg. niektórych "gadał jak Gibson"; ekstremalnie niewygodny, ale za to jaki wygląd
- Tokai Hard Puncher '81 - mój obecny hypno assassin
Nagłośnienie
- Hand Box Crush 100 - na naukę gry i koncerty po knajpach się nadawało
- swego czasu często pożyczałem GK 700RB-II i Kustom Groove 4x10 - świetne graty, tylko paczka utrudniała życie gabarytami
- Fender Bassman 400H + Noisy Box 2x12 na Celestionach - miło wspominam, chętnie odkupiłbym Bassmana na backup
- EBS Classic + 2x Noisybox 2x12 na Celestionach - mój obecny rig of doom; niszczy obiekty i można nosić samemu
Podłoga:
- Big Muff Pi amerykański - fajny do odlotów, ale nie nadawał się na regularny sound
- Dunlop 105q - nie wyobrażam sobie grania bez niej, jak ją w końcu zadepczę na śmierć, kupię drugą
- Bassballs radziecki - nie gadał w mojej nucie
- Boss PH-2 - nawet znośnie, ale po sprawdzeniu, jak gada z gitarą, został już u gitarzysty
- Bóbr Szablozębny czyli kopia Wooly Mammoth by forumiś Gładki - wielbię, nie wyłączam
- Boss DD-3 - bardzo przyjazny kombajn, zaspokaja moje delayowe potrzeby w 120%
- Korg Pitchblack - jestem zadowolony, choć nie obraziłbym się, gdyby obsuwy z łapaniem najniższej struny były mniejsze
dużo tego nie ma - nie lubię zmieniać sprzętu