(07-09-2010, 08:59 PM)Alfik napisał(a): Co do wielu rzeczy masz racje wykonanie z lat 70siatych jest tragiczne basy trzeba poprawiac lutniczo ale brzmia generalnie zajebiscie w przeciwienstwie do nowych i dobrze wykonanych ktore jakos gluchawe niestety.
Racja - ale slyszalem kilka wioseł ktore zabiły bez ingerencji lutnika (w tym moj 77 precel- gryf A i jeszcze w dodatku flame maple). W poprzednim poscie napisales, ze pre CBSy byly za lekkie. I tu tez masz troche racji. Mnie tez sie wydawalo, ze ciezsze wiosla graja lepiej - do pewnej granicy oczywiscie (w gore i w dol). Chociaz mialem kiedys bardzo lekkiego starego telecastera, ktory brzmiał rewelacyjnie, byl bardzo glosny nawet bez podłączania do wzmaka...
A nowe Fendery (Am. Standard) są głuchawe bo drewno jest słabe.. i niwygrane. Dziwne to jest, ale nigdy bym sie nie rzucil na nowego fendera ze sklepu za tyle pieniedzy. Niewiele wiecej dokladajac mozna kupic cos z lat 70-tych i dac do lutniczej regulacji.
Cytat:aczkolwiek nie znalazlem jeszcze custom shopa ktory by sie zblizyl brzmieniowo do starych z lat 70 siatych
Ogralem takie w Londynie, ktore mnie zabiły, ale były tez bardziej głuche. Jedna rzecz, ktora je łączyła to jakosc wykonania, niesamowita akcja strun bez brzęczenia i tak dalej... Sam relic mnie nie pociąga - idea troche bez sensu, jakby "do powieszenia" na scianie. Ale taki Closet Classi, ok
Cytat:Moze bys sie wybral ze swoimi Fenderami do mnie w odwiedziny...
Dzięki, mozna sie zgadac. Ja do siebie tez zapraszam na testy. W tej chwili 3 lampiaki (Hiwatt '69, Orange '72, Ampeg '75) + lodówka. I dwa basy.
Cytat:Jeśli przejawy braku kultury wobec tak ważnych dla naszej branży osób jak Igor będą się powtarzać natychmiast opuszczę to forum.
A to mi sie cos wydaje, ze kolega Igor na forum poprzednim narobił szamba...
bez urazy.
piwo
-