08-21-2012, 08:02 AM 
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-21-2012, 08:03 AM przez dr_kciuk.)
	
	
	
		  Z racji tego ,że gram z dużo młodszymi ode mnie często mam kontakt z młodzieżą,która poznaje tajniki basu.
Przychodzą na próby posłuchać,obadać graty.A że rotacja duża i czasem rzeczy rzadkie to jest co oglądać (w sensie posłuchać).Jednym z pierwszych pytań jakie zadaje "młody" jest, poza pytaniem o gitarę i o piec,jakich kostek używam.
Dla większości kostka to podstawa kreowania brzmienia bardziej niż gitara i wzmacniacz.Jeszcze zanim osłucha się z instrumentem,zanim nauczy się nazw strun,wpina kochę między najczęściej chujowy wzmacniacz a chujową gitarę.W związku z tym ,że zwykle jest to jakiś przester to nie usłyszy jak naprawdę brzmi jego bas,jak brzmi na wzmaku i tego jak na początku kaleczy dźwięki...Niech ktoś mi powie ,że używając maszynek przesterowująco-kompresujących,nie gra się po prostu łatwiej.
O pewnego czasu staję się minimalistą i ortodoksem (od zakupu mata),wystarczy mnie dobre wiosło i wzmacniacz,oraz możliwość uzyskania drive'u z lampy i nie dziwi mnie ,że Burn ma tak samo.
A pedałem nie jestem i póki co ,nie gram też pedalskiej muzy
 ...i nie jestem, też tym...homofobem...
...i nie jestem, też tym...homofobem... 
 
	
	
	
	
	
Przychodzą na próby posłuchać,obadać graty.A że rotacja duża i czasem rzeczy rzadkie to jest co oglądać (w sensie posłuchać).Jednym z pierwszych pytań jakie zadaje "młody" jest, poza pytaniem o gitarę i o piec,jakich kostek używam.
Dla większości kostka to podstawa kreowania brzmienia bardziej niż gitara i wzmacniacz.Jeszcze zanim osłucha się z instrumentem,zanim nauczy się nazw strun,wpina kochę między najczęściej chujowy wzmacniacz a chujową gitarę.W związku z tym ,że zwykle jest to jakiś przester to nie usłyszy jak naprawdę brzmi jego bas,jak brzmi na wzmaku i tego jak na początku kaleczy dźwięki...Niech ktoś mi powie ,że używając maszynek przesterowująco-kompresujących,nie gra się po prostu łatwiej.
O pewnego czasu staję się minimalistą i ortodoksem (od zakupu mata),wystarczy mnie dobre wiosło i wzmacniacz,oraz możliwość uzyskania drive'u z lampy i nie dziwi mnie ,że Burn ma tak samo.
A pedałem nie jestem i póki co ,nie gram też pedalskiej muzy

 ...i nie jestem, też tym...homofobem...
...i nie jestem, też tym...homofobem... 


 
 

 
